niedziela, 5 października 2014

Po Kluczborku pozostaje (tylko?) nadzieja

Jeśli się przegrywa u siebie z najsłabszą drużyną w tabeli i to bezapelacyjnie to trudno liczyć na sukces, gdy jedzie się do drużyny ze ścisłej czołówki tabeli. Górnik Wałbrzych gościł w Kluczborku 12 miesięcy wcześniej i z perspektywy roku zmieniło się w obu zespołach wiele. Wałbrzyszanie wtedy prowadzeni byli przez Macieja Jaworskiego, wygrali 2:1, ale w obecnej ekipie nie ma Szuby, Wojtarowicza, Radziemskiego, Chajewskiego, a z ówczesnej wyjściowej jedenastki jedynie Jaroszewski, Wepa, Orzech, Sawicki, Moszyk wybiegli w podobnej roli w sobotnim meczu. Jeszcze kilka tygodni temu przed meczem MKS-Górnik wydawało się, że najwięcej będzie się mówić w kontekście trenera Andrzeja Polaka, który wprowadził kluczborski zespół na zaplecze ekstraklasy, a w czerwcu utrzymał wałbrzyszan w 2.lidze. Później nie udało mu się naprowadzić zespół spod Chełmca na właściwe tory i musiał wrócić na Opolszczyznę. Mimo spekulacji Polak nie prowadzi obecnie żadnego zespołu seniorów, a pełni funkcję doradcy w Swornicy Czarnowąsy, którą trenuje Wojciech Ścisło.
Podczas gdy wałbrzyszanie zaliczyli już dwie zmiany szkoleniowców to MKS wciąż prowadzi Andrzej Konwiński, choć początki jego pracy nie były łatwe. Dla przypomnienia piłkarze z Kluczborka zimę spędzili na spadkowym miejscu, ale wiosną wespół z Błękitnymi Stargard Szczeciński podbili grupę zachodnią II ligi. W Wałbrzychu wypunktowali Górnika 5:2, po fatalnych błędach indywidualnych miejscowych obrońców. Latem do kadry dołączyły dwa głośne na tę klasę rozgrywkową nazwiska - były kadrowicz Marcin Nowacki i napastnik Jakub Grzegorzewski. Duet ten wygrał swego czasu drugą ligę z Miedzią Legnica. Mimo, że Nowacki jest podstawowym graczem to Grzegorzewskiemu pozostaje rola rezerwowego. Porównując wyjściowe jedenastki MKS z ubiegłorocznego i wczorajszego pojedynku z Górnikiem to znajdziemy 5 tych samych nazwisk (Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Hober, Arian), ale w sobotę grał Piotr Burski, który swego czasu dwoma bramkami rozstrzygnął mecz w sezonie 2012/13. Na ławce z kolei siedział Michał Kojder, który pojawił się po przerwie, ale znakomicie z nim poradził sobie jego były klubowy kolega z Zielonej Góry Bartosz Tyktor.
Ten sezon miał należeć dla wałbrzyszan - tak przynajmniej twierdziło kierownictwo klubu. Ale wyniki są dalekie od oczekiwanych. Zgoła odmienne nastroje są w kluczborskim klubie, gdzie MKS rozpoczął ligę od 5 kolejnych zwycięstw i to bez straty gola! Później przyszły również i porażki, ale i tak przed potyczką z Górnikiem nikt nie uważał, że spotkanie nie zakończy się innym wynikiem niż sukces gospodarzy.
Bartosz Szepeta wiosną 2008 grał w MKS Kluczbork.
A na co mogli liczyć w obozie Górnika? Jerzy Cyrak nie załamał rąk po ostatnich niepowodzeniach tylko próbuje poukładać zespół, by ten prezentował się dobrze przez dłuższy czas niż kwadrans czy dwa. W składzie na mecz z MKS pojawiło się kilka niespodzianek. Na ławce rezerwowych usiedli Dariusz Michalak, Jan Rytko, Bartosz Szepeta, którym ostatni mecz, delikatnie ujmując - nie wyszedł. Mateusza Krzymińskiego w ogóle zabrakło w meczowej osiemnastce (wierząc składom z lajfy.com). Po 4 meczach nieobecności ponownie w defensywie od pierwszej minuty zagrał Filipe, w pomocy z kolei wybiegli Michał Oświęcimka i Damian Migalski, dla którego był to debiut w wyjściowej jedenastce w zespole seniorów. Cyrak zaufał również Moszykowi, który dał dobrą zmianę w meczu z Wisłą. Tak poustawiany zespół, zdaniem bezstronnych oraz miejscowych obserwatorów zaprezentował się w Kluczborku co najmniej dobrze. Gospodarze nie mogli przez dłuższy czas rozwinąć skrzydeł. Sporo działo się na połowie MKS, ale główne zagrożenia były po dośrodkowaniach Moszyka, Oświęcimki i młodego Migalskiego. Przy przyjrzy się metrykom obrońców gospodarzy to szybko można dojść do wniosku, że osamotniony Marcin Orłowski nie miał łatwego życia z Ganowiczem (188 cm), Uszalewskim (185 cm) czy Gierakiem (187 cm wzrostu). Mimo to Orzeł był bliski zdobycia bramki. Niestety, pojedynek z 11 metrów przegrał z 20-letnim Krystianem Rudnickim okrzyczanym po meczu wszem i wobec bohaterem meczu.
Krystian Rudnicki (MKS)
Rudnicki zalicza swój najlepszy rok w piłkarskiej przygodzie. Nie mając większych szans na grę w ekstraklasie w Pogoni Szczecin zimą szukał klubu na Opolszczyźnie - nie udało się w Odrze Opole, ale za to po pół roku spodobał się w Kluczborku, gdzie od dawna stawiają na młodzieżowca między słupkami. Swego czasu dobre recenzje zbierał Mateusz Abramowicz, a w ostatnim czasie Grzegorz Wnuk. W tej rundzie wejście smoka zaliczył Rudnicki (wspomniane 5 meczów bez straty gola). Dyspozycja została zauważona przez trenera kadry U-21, który we wrześniu bronił w spotkaniu z Włochami w podpoznańskich Plewiskach, a Marcin Dorna tuz przed spotkaniem z Górnikiem wysłał mu powołanie na spotkanie rewanżowe z Włochami i mecz ze Szwajcarią.
Z pewnością, gdyby Orłowskiemu udało się trafić z karnego inaczej brzmiałby nie tylko wynik, ale inaczej wyglądała by gra wałbrzyszan. Po przerwie lepiej niż w pierwszych 45 minutach zagrał MKS i strzelił dwa gole, a poza tym to Górnik wciąż utrzymywał się przy piłce, prowadził grę, tylko, że nie przekładało się na sytuacje bramkowe. Zmiany przeprowadzone przez Jerzego Cyraka nie osłabiły zapału gości: Grzegorz Michalak w dwóch z trzech poprzednich spotkaniach w Kluczborku wpisywał się na listę strzelców, teraz mu się nie udało, a otrzymana żółta kartka (czwarta w sezonie) oznacza pauzę w piątkowym spotkaniu z Sosnowcem. Szepeta to z kolei piłkarz, który dwukrotnie w swojej piłkarskiej biografii zakładał koszulkę MKS. Zapewne chciał się przypomnieć miejscowym kibicom, ale oprócz kilku wygranych dryblingów większej krzywdy swemu byłemu klubowi nie zrobił. Marcin Folc z kolei w maju dwukrotnie trafił w Wałbrzychu do bramki MKS, teraz miał za mało czasu by coś pokazać, choć zapewne nie brakuje zwolenników gry dwójką napastników w parze z Orłowskim.
Podsumowaniem porażki w Kluczborku są opinie szkoleniowców i opolskich dziennikarzy - pochwały dla przegranych i zdziwienie, że z taką grą zespół z Wałbrzycha zdobył ledwie dwa punkty. Cieszyć może przede wszystkim gra, ale brak punktów już nie, bo rywale punktują i strata do nich się pogłębia. Wisła Puławy ograła Znicz Pruszków, w tej chwili do przedostatniej drużyny Górnik traci 6 punktów, a do ostatniego bezpiecznego miejsca jeszcze więcej. Nie ma co czekać na zimową przerwę tylko chcąc się utrzymać trzeba zacząć nie punktować, ale w końcu zwyciężać. Mecze z Kluczborkiem czy wcześniej w Stalowej Woli pokazały, że Górnik potrafi nawiązać walkę z faworytami, teraz MUSI przełożyć się to na punkty.

11 komentarzy:

  1. Witam :) Tym razem z większością pana opisu sytuacji zgadzam się, ale mam też kilka odmiennych poglądów. Zapewne pamięta pan moje poprzednie komentarze do pana poprzedniego artykułu. Wymieniłem wszystkich tych zawodników których pan Jerzy Cyrak teraz posadził na ławie czyli D Michalaka, Krzemińskiego, Rytkę.Nazwałem ich nawet "kalekami" Zostałem za to nazwany gburem i chamem. A efekty tych zmian już były widoczne, to było słychać nawet z opinii naszych rywali. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy do przerwy prowadzić trzema bramkami. Ale szczęście które mieliśmy w ostatnich latach zaczęło nas opuszczać, to my strzelaliśmy bramki w ostatnich minutach nawet grając w 9 jak w meczu z Chojniczanką. Moja krytyka dotyczyła również Jaroszewskiego którego nazwałem "pajacem" bo jego niektóre zachowania kojarzone były nie tylko przeze mnie z pajacowaniem. Tym razem nie zawalił żadnej bramki, ale też nic nie pomógł, miał dwa celne strzały i przegraliśmy 2:0 Dlatego dalej upieram się że to nie jest nasza żadna podpora drużyny, a wręcz odwrotnie. Dlaczego my nie idziemy śladem Kluczborka i nie szukamy młodych utalentowanych bramkarzy. Wiadomo że musi grać w drużynie dwóch młodzieżowców, myślę że prędzej można wypatrzeć i wyszkolić młodego bramkarza niż młodemu chłopcu powierzyć funkcje mózgu drużyny. Tak chciał zrobić Jaworski sprowadzając na rozgrywającego Szubę, jaki był efekt było widać. Co robią nasi trenerzy ? Ciołek, Bubnowicz, Jaworski, Przerywacz. Kiedy ostatni raz wyłapali jakiś talent z naszego regionu i nie tylko. Sprowadzenie tak zwanego "szrotu" po trzydziestce jak Folc, Szepeta, czy Filipe jest bez sensu. Ja też jestem zwolennikiem próby gry dwoma napastnikami, bo w końcu trzeba strzelać bramki żeby wygrywać. Ale broń boże z Folcem, jest to wolny, mało przebojowy, bez "kiwki" i strzału zawodnik. On strzelił kilka bramek, ale jak Zinke czy Bartkowiak uciekali po skrzydle i wykładali mu piłkę jak na tacy. Nie oszukujmy się, gdyby on coś prezentował to nie przyszedł by do Górnika tylko poszedł tam gdzie są większe pieniądze. Myślę że Orłowski powinien zagrać z Moszykiem, który ostatnio dość dobrze wprowadził się do drużyny. Ale dalej nie mamy rozgrywającego takiego jakim był Morawski który potrafił i strzelić z dystansu, dobrze dośrodkować, i rzucić 30m piłkę na skrzydło za plecy obrońców. Byłem w sobotę na meczu Polonii Świdnica i takie podania w wykonaniu Marcina widziałem, jak również bramkę w jego stylu... Może warto by odpuścić swoją dumę apeluję do działaczy i ściągną go z powrotem na 2 czy 3 sezony. To nasz wychowanek który prze parę lat kapitanował naszemu Górnikowi. To Jaworski I Gawlik postanowili pozbyć się naszego "Maradony" ale na szczęście już tych pseudo działaczy nie ma. Mam nadzieję że Górnik jednak odpali i zacznie wygrywać, a w przerwie zimowej zrobią jakieś mądre wzmocnienia i utrzymamy się w II Lidze.

    OdpowiedzUsuń
  2. No ale z tymi wywodami to do klubu a nie na blog. Przeciez Cyrak tego nie czyta

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś pewien że nie czyta ?? Ale jakoś dziwnym trafem zrobił takie roszady jakie ja opisuję od tygodni :) Może i nie czyta tego blogu, to by była wielka szkoda, bo warto nieraz wysłuchać innej opinii, tym bardziej jeśli się to rozumie. A myślę że pan Cyrak jest kumatym człowiekiem skoro także zauważył że zawodnicy których wymieniałem są dla drużyny bezużyteczni i posadził ich na ławie. Tobie też polecam żebyś bez złośliwości i fanatyzmu podchodził do moich komentarzy, kieruj się taką zasadą : Słuchaj zawsze mądrzejszego od siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. Marcin Orłowski był niefortunnym wykonawcą rzutu karnego - po prostu w Kluczborku nie grał w koszulce z nr 20 tylko z nr 3.
    2. Co do indywidualnych cenzurek - każdy ma do tego prawo, nawet ten kto rzekomo nie zna się na piłce, nie zna zapachu szatni, nigdy w piłkę nie grał. Wszak smak zupy ocenić może nie tylko kucharz :) Oczywiście w wielu kwestiach nie jestem tak radykalny jak przedmówca. Można bawić się w zabawę nazwiskami, bronić poszczególnych piłkarzy. Mam odmienne zdanie co do wielu wspomnianych wyżej piłkarzy. Mi się nie podoba(ła) gra co niektórych zawodników, ale nie skreślam ich nazywając szrotem, kalekami czy pajacami. Trener Cyrak wie najlepiej, jest na co dzień z zespołem i osobiście wątpię, by brał pod uwagę opinie, sympatie czy antypatie kibiców. Gdyby tak było to zapewne w Kluczborku nie wystąpiłby Filipe. Zespół jest w bardzo trudnej sytuacji i najważniejszy obecnie jest spokój, nie jątrzenie, szukanie kozłów ofiarnych i personalne wycieczki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam autora.Najpierw odniosę się do komentarza osoby która ma wątpliwości kto strzelał karnego.Ten wpis pokazuje że osoba która nie poznaje zawodnika któremu zmieniono nr na koszulce/Orłowski grał z nr 3/ jest kibicem który nie chodzi na mecze lub jest tzw kibicem kapciowym lub gazetowym,i tyle w temacie.Okazało się że jak wcześniej zauważył kibic /widać że to osoba mająca duże doświadczenie i trafne spostrzeżenia/odstawienie kilku ułomnych graczy dało efekt w postaci bardzo dobrego meczu w wykonaniu Górnika.To był najlepszy mecz od początku rundy..Wszyscy dziwili się że tak grający zespół ma 2 punkty,tyle tylko że Górnik zagrał dopiero w sobotę mecz po którym nie może się wstydzić. .Zobaczymy w piątek czy to był jednorazowy przebłysk czy może Górnik zacznie grać i co najważniejsze punktować bo strata do bezpiecznego miejsca już jest bardzo duża i może się okazać nie do odrobienia.I jeszcze powrócę do osób które tak bronią tej drużyny by ich nie obrażać i że potrzeba im spokoju.W Kluczborku kibice nie zostawili na swoich graczach suchej nitki/1 połowa/ tak że w relacji radiowej a później telewizyjnej kilkakrotnie zwrócono uwagę na zachowanie kibiców miejscowych.Tamtejszych kibiców irytowała sytuacja że nie mogą poradzić sobie z ostatnim zespołem .W końcu pomogło bo gospodarze wygrali ale kibice nie byli zadowoleni i po meczu było słychać gwizdy.Blisko rok temu byłem w Kluczborku i faktycznie ludzie jadą ze swoimi graczami że uszy puchną.Być może jest to spowodowane alkoholem który jest dostępny na obiekcie ,chyba jedynym w lidze.Nie popieram osobiście takiego zachowania,ale uważam że lekki wstrząs by się przydał.Po występach naszych grajków w Jubilatce po Puławach kilku z nich dostało ostrzeżenie i zobaczymy jaki będzie dalej.Chciałbym aby nasi przełamali się z Sosnowcem i może to się stanie bo to drużyna z którą wszyscy w ostatnich latach się przełamują.Uważam że tylko wygrana da jakiś cień nadziei bo remis nic nie da a drużyny przed nami mogą uciec na dystans nie do odrobienia.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłem przekonany że skoro zrezygnuje z Michalaka i Krzemińskiego to musi zagrać Filipe, bo jak doskonale Pan wie nie mamy innego obrońcy, poza nie ogranymi juniorami. Panu jako autorowi strony może nie wypada być tak radykalnym jak osoby piszące komentarze. Natomiast nam kibicom uważam,że można więcej. Jeśli uważa Pan że nazywanie starych zawodników szrotem,sprowadzonych do Górnika tylko po to żeby tacy jak Radziemski, Chalewski czy Łaski musieli emigrować z Wałbrzycha jest bee. To proszę posłuchać jak takich zawodników nazywa były reprezentant Polski Pan Kowalczyk w telewizji Polsat. I tam się nie obrażają... Jak inaczej, jak nie Pajac można nazwa zawodnika który w jednej rundzie robi kilka karnych brutalnie i bezmyślnie fauluje zawodnika, a na dodatek puszcza prawie w każdym meczu szmatę po której przegrywamy mecze. Nie wątpię w wiedzę Pana Cyraka, ale Pan Cyrak jest w Wałbrzychu od miesiąca, a ja jako były piłkarz a obecnie kibic z 50 letnim stażem może zdążyłem więcej jak do tej pory Pan Cyrak zauważyć. Zapewne nasz trener też to zobaczy, zresztą już widać pierwsze zmiany w składzie. Jedni, tak jak Pan, uważają że teraz najważniejszy jest spokój, Przecież spokój mieli przez 9 meczy tej kolejki, i jakie były efekty wiadomo. Proponuję przeczytać też opinie innych kibiców na 90min. Proponują żeby nimi może "wstrząsnąć" bo sobie z wyników nic nie robią. Dokładnie opisują nazwy knajp w których balowali po meczu z Puławami. Myślę że celem Pana jako autora strony było to, żeby inne osoby też mogły wyrazić swoją opinię, bo w innym wypadku nie udostępnił by Pan pisania komentarzy. Chciałbym zapytać wszystkich tych którzy uważają że ja nie mam racji co do spraw personalnych w klubie i drużynie, DLACZEGO NASZ GÓRNIK NIE WYGRAŁ OD 11 KOLEJEK MECZU I Z DWOMA PUNKTAMI ZAJMUJE OSTATNIE MIEJSCE W II LIDZE ??

    OdpowiedzUsuń
  7. W defensywie mógł być jeszcze wariant z przesunięciem na bok Orzecha i desygnowanie na środek obrony Cichockiego, bądź wycofanie Wepy. Co do wspomnianej trójki to uważam, że wypożyczenia do innych klubów może im wyjść tylko na dobre. W Górniku Polak postawił na innych zawodników, a im pozostała tylko ławka co wobec braku drużyny rezerw raczej nie jest korzystne. Chajewski, Radziemski, Łaski są podstawowymi zawodnikami swoich drużyn i jeśli będą utrzymywać dobrą dyspozycję to zapewne wrócą na Ratuszową. Z drugiej strony przy wymogu obowiązku gry 2 młodzieżowców to za kogo oni by wskoczyli do składu?
    Opinii na 90minut.pl nie traktuję poważnie, bo często wypisywane są tuż po ukazaniu się newsa o meczu w Wałbrzychu. Czyżby czytający już w drodze ze stadionu wypisywał komentarz? Wątpię...Poza tym najprawdopodobniej nie są to bywalcy Stadionu 1000-lecia, którzy znają zespół jedynie z sieci, gazety lub opowiadań innych.
    Życie prywatne piłkarzy to ich sprawa, nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale jeśli ktoś np. obchodzi urodziny w lokalu, po meczu, to osobiście nie widzę w tym nic złego. Wiem, że w świetle ostatnich wyników nie wygląda to najlepiej, ale nie można dać się zwariować.
    Widzę, że Pana "ulubieńcem" jest Jaroszewski, To, że puszcza bramki to czy tylko i wyłącznie jego "zasługa"? A co z kolegami z obrony? Procent skutecznych interwencji jest w jego przypadku naprawdę niski? Fundamentalnym pytaniem powinno być: kto jak nie on? Z całym szacunkiem dla Janiczaka, ale to jeszcze nawet nie ten poziom. W Tarnobrzegu Damian na pewno lepiej by się zachował niż jego zmiennik. Ja pamiętam Jogiego z jego premierowego sezonu w seniorach - potrafił bronić szczęśliwie, zachować czyste konto, a potrafił zagrać wprost pod nogi napastnika tak jak w meczu z Inkopaksem (1:4 w 2001). Janiczak zachował kilka razy czyste konto, ale z pewnością również i Pan drżał oglądając jego wyjścia z bramki, zachowania przy rzutach rożnych.
    Jeśli jest Pan byłym piłkarzem to powinien Pan spróbować zrozumieć młodszych kolegów, a nie skreślać ich po kilku niepowodzeniach. Wiadomo, że w chwili obecnej Szepeta, Filipe nie mają zbytnio argumentów na tak, ale z drugiej strony Bartosz zaliczył 3 asysty (głównie po faulach na nim były karne wykorzystane przez Orłowskiego), a Filipe zaliczył asystę na Rozwoju. Może ten przydługi okres aklimatyzacji w końcu minie i zespół będzie miał z nich pożytek? Martwić może natomiast nierówna gra niedawnych pewniaków - Michalaków czy Wepy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście że można było zrobić wariant z obrońcami takie jakie Pan wspomina, nawet G. Michalak był próbowany przez Jaworskiego na prawej obronie a Zdzieszowicach. Ale mi chodziło o nominalnych obrońców bocznych.
    Cichocki był próbowany na boku, ale gra mu nie szła, dużo lepiej moim zdaniem zachowuje się na środku obrony. Powiem że podziwiałem go za jego spokój mimo tak młodego wieku. Nawet w rozmowie osobistej z nim po jednym ze sparingów jak go sprowadzono powiedziałem mu że jak nabierze trochę masy to będą z niego "ludzie" Orzech też lepiej czuje się moim zdaniem na środku obrony. Boczny obrońca musi mieć ciąg po linii jak skrzydłowy. Swego czasu jak Zagłębie Wałbrzych grało w I Lidze jako trener przyszedł pan A. Brzeżańczyk cofnął dwóch skrzydłowych Pietraszewskiego i Szłykowicza na bocznych obrońców , jak ci chłopaki chodzili na bokach aż miło było patrzeć. Może to potwierdzić Cz. Zapart, jako wierny kibic był na każdym meczu. Zagłębie było wtedy rewelacją sięgało po III Miejsce w lidze i grało w pucharze UFA. Może spróbować kiedyś taki wariant, jak będziemy mieli skrzydłowych. Co do gry Filipe, to nie mam nawet za dużych uwag. Jest dość szybki i dobrze gra głową. Natomiast nie podoba mi się ustawienie środkowych obrońców ( myślę że Pan Cyrak też to zmieni) Jak zapewne Pan też zauważył grają w jednej linii, każdy przerzut ponad nimi, czy wypuszczenie w uliczkę jest tragiczne w skutkach. Widać to było w ostatnim meczu z Puławami. A w poprzedniej rundzie mecz z Błękitnymi, Kalisią czy Kluczborkiem. Nie oszukujmy się ale Tyktr który też bardzo dobrze gra głową jest zawodnikiem wolnym i nie ma szans dogonić napastnika, dlatego może lepiej było by grać z tak zwanym wymiataczem ? Marzy mi się powrót Bartosa :) Co do opinii które ukazują się na 90 min mam podobne zdanie co Pan. Odmienne zdanie mam do tego że życie prywatne piłkarzy to ich prywatna sprawa, do puki jest czynnym zawodnikiem musi prowadzić sportowy tryb życia, a urodziny może świętować w gronie zamkniętym, bo dojdzie do tego że będą obchodzić wszystkich urodziny, imieniny, chrzciny, komunie, roczek dziecka, 2, 3,4, itd aż do pogrzebu :) Jak są wyniki, to kibice będą im jeszcze stawiać, ale jak nie ma to strach się bać. Co do Janiczaka to zgadzam się z Panem w 100 % ale gdzie on ma się ograć ? Na treningu ? Przecież my nie mamy nawet trenera od bramkarzy. Może Pan Janusz Wodzyński który przez wiele lat bronił na ligowych boiskach coś podpowie temu chłopakowi. To prawda że w Tarnobrzegu zawalił bramkę, ale nie mam żadnej pewności że Jaroszewski by to obronił. Bo mam w pamięci mecze w Polkowicach, z Wartą, Sosnowcem, z Bytovią, Ostrowią w PP czy ostatnio z Puławami druga bramka to jego zasługa. Mówiąc krótko nie mamy na tą chwile dobrego bramkarza, z tym że Janiczak jest jeszcze młody i może się jeszcze co nauczyć to Jaroszewski w tym wieku już tylko będzie się cofał. Co do pewniaków to zgadzam się z Panem że poniżej oczekiwań i swoich możliwości gra Wepa, natomiast na grę D Michalaka to już nie raz się wypowiadałem, ale powiem jeszcze raz, on już nigdy nie będzie grał lepiej. natomiast Grzesiek też nie jest tym zawodnikiem. A swoją słabą grę ( a jest to ambitny zawodnik) nadrabia faulami, łapie niepotrzebnie kartki czym osłabia drużynę. Ale nadzieja jeszcze we mnie nie umarła... :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do bramkarzy - trenerem naszych goalkeeperów jest Wojciech Wierzbicki, który już za kadencji poprzedników zajmował się bramkarzami. Janusz Wodzyński wiele się w lidze nie nabronił, bo głównie był zmiennikiem w Zagłębiu. Nie wiem jak wyglądają zajęcia, ale życzyłbym sobie, żeby były tak jak w przypadku Keylona Navasa:
    http://www.youtube.com/watch?v=G_uDWhNDTfg
    Ten filmik osobiście mnie powalił.
    Co do gry obrońcami to zauważalny jest trend grą w linii, co oczywiście wymaga nie tylko dyscypliny taktycznej, ale i odpowiednich umiejętności. Praktycznie nie zauważyłem, żeby na szczeblu centralnym ktoś grał w obronie z głębią czy forstoperem. Tyktora uważam,że jest dobrym nabytkiem, choć zdaję sobie sprawę, że gdyby miał wyższe umiejętności to udałoby mu się zahaczyć czy to do Lubina,Sosnowca czy na Podkarpacie. Casus Bartośa to największa zagadka Górnika XXI wieku - koleś niby wyleczył uraz, źle się rehabilitował i na chwilę obecną nie wiadomo jaki jest jego status - kiedy będzie zdolny do gry?Kontrakt go jeszcze obowiązuje. Opinię w klubie ma jak najlepszą za swoją dotychczasową grę - tylko kiedy będzie do dyspozycji?!
    Z ostatnich wyborów personalnych zastanawia mnie jeszcze brak nawet na ławce Śmiałowskiego - czyżby uraz?
    Wracając do meczu z MKS - materiał video od 02:12:
    http://www.tvp.pl/opole/informacja/sport-opolski/wideo/6-pazdziernika-2014/17139119

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem że bramkarzami zajmuje się pan Wierzbicki, ale chodzi mi o kogoś bardziej doświadczonego i starszego, bo jakoś nie wyobrażam sobie żeby Jaroszewski podporządkował się panu Wierzbickiemu. Kiedyś pan Polak na któreś z konferencji powiedział że w klubie nie ma rywalizacji a panuje atmosfera klubo-kawiarni :) Myli się Pan że Jasiu Wodzyński był tylko zmiennikiem. Zagłębie zawsze miało bardzo dobrych bramkarzy, Kobiałko, Szeja, Matysek,Kostrzewa, Ciołek, Nowicki, Banaszyński. Co do Jasia, to jest wychowankiem Victorii Wałbrzych, do Zagłębia przyszedł jak Zagłębie występowało w II Lidze i został pierwszy bramkarzem. Zagłębie walczyło o I Ligę i mimo że zajęło pierwsze miejsce, to do I ligi awansował Zawisza Bydgoszcz, miała lepszy bilans w bezpośrednich spotkaniach w Wałbrzychu był remis 0:0 a w Bydgoszczy przegraliśmy 2:0 Ale kluczem do tego że nie awansowaliśmy był mecz z Motorem Lublin zremisowaliśmy u siebie 3:3 Jasiu zawalił dwie bramki :) Ja też uważam że Tyktor jest dobrym zawodnikiem, szczególnie podoba mi się jego gra głową, ale jest to wolny zawodnik i moim zdaniem powinien być asekurowany. Przeciwnicy nas rozpracowują i wyłapują nasze wady i zalety. Widać było to np w meczu z Puławami przy pierwszej bramce, rzucili piłkę za naszych środkowych obrońców i ich napastnik znalazł się sam na sam z Jaroszewski. A nasi obrońcy stali jak wryci. Nie wiem czy słyszał Pan jak inne drużyny rozpracowują nas dokładnie, Błękitni w swojej szatni mieli na ścianie naklejone zdjęcia wszystkich naszych zawodników i opisane dokładnie ich wady i zalety i jak mają grać. Po meczu jak nasi zobaczyli jak byli rozpracowani, byli w szoku :) Ale tak robi większość drużyn na szczeblu centralnym. Co do Bartośa to też jest to dla mnie wielka niewiadoma. Natomiast ja też osobiście dałbym więcej pograć Śmiałowskiemu, bo wydaje mi się że jak wchodzi grać na ogony to nie wie co ma z sobą zrobić, za bardzo chce pokazać swoje umiejętności. A w praktyce to zachowuje się jak "dziki" koń. Ale z tego chłopaka bym nie rezygnował. Uważam że w II lidze można wygrać z każdą drużyną, bo jak dotychczas żadna drużyna mi nie zaimponowała. Nawet ROW który wygrał z nami 3:0 niczym nie zachwycił. Dlatego mam nadzieje że zagrają nie gorzej niż w Kluczborku i Zagłębie też można ograć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tylko sugeruje ze jezeli masz jakikolwiek poglad na sklad w jakim ma grac druzyna i uwazasz ze to bedzie rozwiazaniem to idz na trening Gornika, podejdz do trenera i mu moze przedstaw swoja wizje. Nic Ci sie nie stanie z tego powodu no chyba ze lubisz wypisywac w necie a pozniej potwierdzac to tekstem "a nie mowilem/pisalem"

    OdpowiedzUsuń