Najwięksi wygrani warszawskiego dwumeczu - dwaj panowie M |
Od sobotniego meczu minęło wystarczająco dużo czasu, by każdy poznał kulisy, przebieg meczu. Pokonanie niewygodnego rywala, aktualnego mistrza świata spowodowała nie tylko powrót nadziei na lepsze czasy narodowej drużyny, ale i polepszenie atmosfery wokół polskiej piłki. Atmosfera, nastawienie mediów zmieniły się diametralnie. O ile po mistrzostwie świata siatkarzy jedne z najpopularniejszych opinii były te o przepłacanych futbolistach, którzy nie potrafią osiągnąć z kadrą jakiegokolwiek sukcesu, to po sobocie znów wróciła moda na piłkę w wersji kopanej. Wtorkowy mecz ze Szkocją miał być łatwy i przyjemny, po którym dopisane 3 punkty miały zapewnić nam pozycję lidera. Potomkowie Williama Wallace'a okazali się twardym orzechem do zgryzienia i zasłużenie wywieźli jeden punkt. Po niespodziewanym remisie Niemiec z Irlandią podopieczni Adama Nawałki co prawda są liderami grupy, ale stawka jest niesamowicie wyrównana i praktycznie oprócz Gibraltaru wszyscy mają realne szansę na awans.
Indywidualne noty zostały już wystawione, choć oglądający mecze mogą się zastanawiać co dziennikarze Przeglądu Sportowego widzieli w grze Waldemara Soboty, skoro ocenili go na "6", podczas gdy najlepszy wśród Polaków, Arkadiusz Milik otrzymał siódemkę (Lewandowski otrzymał "5"). 4 punkty przed warszawskim dwumeczem każdy wziął by w ciemno, triumf nad Niemcami rozbudził nadzieje, ale w drugim meczu ponownie Polacy byli krócej w posiadaniu piłki. Co wiadomo o autorskim pomyśle Adama Nawałki? Czy mamy szansę na grę w najbliższym EURO?
1. Zespół ma szczęście, a te jest niezbędne w sporcie.
2. Wreszcie defensywa ma lidera z prawdziwego zdarzenia - kapitan Torino Kamil Glik był wręcz perfekcyjny przeciwko Niemcom, a ze Szkocją błysnął heroizmem i z bandażem na głowie przypominał klasyków wśród futbolowych twardzieli (Terry Butcher - Anglia).
3. Personalne wybory Nawałki bronią się w 100% - kto postawiłby na grającego w Chinach Mączyńskiego? Kto postawiłby na Milika, który nie ma pewnego placu w Ajaksie? Wreszcie kto by zdecydował się na 32-letniego Milę?
4. W ofensywie wciąż liderem jest Robert Lewandowski, który mimo, że nie wpisał się na listę strzelców, absorbował uwagę defensorów, asystował.
5. Istnieje życie bez Błaszczykowskiego - Grosicki dynamiką nie ustępuję pomocnikowi z Dortmundu, gorzej jest natomiast po lewej stronie, gdzie ani Rybus, ani Sobota nie zachwycili swoją grą. Szkoda, że w Warszawie większej szansy pokazania się nie otrzymali legioniści - Żyro i Kucharczyk.
6. O ile potrafimy w drugiej linii zatrzymać przeciwnika to gorzej jest z rozgrywaniem. Głównie atakowaliśmy skrzydłami, po długich podaniach. Jodłowiec, Krychowiak to gladiatorzy, ale playmakerami nie będą. Podobnie Krzysztof Mączyński, który ze Szkotami na połowie przeciwnika nie zaliczył ani jednego podania do przodu!
7. Mila największym wygranym obu eliminacyjnych pojedynków.
Chyba tylko niepoprawni optymiści wierzyli, że Sebastian Mila może okazać się jednym z bohaterów stołecznych pojedynków. O jego perypetiach w klubie (nadwaga, pozbawienie opaski kapitana, ławka rezerwowych, odrodzenie) napisano, powiedziano, wszystko. Z Niemcami kapitalnie wykorzystał zagranie z boku, a ze Szkocją rozruszał drużynę i gdyby Grosicki posłał piłkę kilkanaście centymetrów w prawo to moglibyśmy powiedzieć o "asyście dekady".
Victoria nad Niemcami przeszła do historii, ale jeśli nie zdobędziemy awansu będzie postrzegana jako przypadek. A wszyscy życzylibyśmy sobie by była zwiastunem lepszych czasów, była tym czym Wembley dla ekipy Górskiego.
co mnie kadra!!!!! Pisz chłopie o naszym KAESIE!!!GÓRNIKU NASZ...!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń