To że byli piłkarze zostają trenerami to rzecz pospolita. Czasem zostają działaczami, prezesami nawet klubu (vide GKP Gorzów Wlkp.). Niektórzy sędziami (przykład z wałbrzyskiego podwórka – Marek Grzywacz), a jeszcze inni profity chcą zyskać w roli piłkarskich menadżerów. Najbardziej znani ex piłkarze w roli menago to Cezary Kucharski (transfer Lewandowskiego Znicz-Lech-Dortmund), Marek Citko czy Mariusz Piekarski. Dla ciekawskich lista oficjalna menadżerów piłkarskich z licencją FIFA:
http://www.fifa.com/aboutfifa/federation/administration/playersagents/association=pol.html
Są też ludzie którzy łączą te funkcje. Najbardziej powszechnym procederem jest grający trener, rzadziej grający prezes (choć byli u nas tacy jak choćby Mariusz Tatuśko w Mieroszowie czy Romuald Górski na początku w Sparcie Świdnica). Ale grający menadżer? Proszę bardzo jest i u nas. Ba, nawet niedawno miał za sobą epizod trenerski i to nie na niskim szczeblu. O kim mowa? O Jarosławie Solarzu. Popularny Soli to wychowanek świdnickiej Polonii ze złotego jej okresu pierwszej połowy lat 90-tych ubiegłego wieku. Kariera piłkarska była bardzo barwna: latem 1995 trafił do trzecioligowego KP Wałbrzych jak defensywny pomocnik. Z tej pozycji zdobył zresztą jedynego gola podczas historii występów w klubie z Ratuszowej. Z potrzeby chwili został stoperem i mimo, że nie spełniał pokładanych w nim nadziei, popełniał proste błędy stał się podstawowym graczem na wiele sezonów. Z wałbrzyskim zespołem zdobył awans do II ligi, przeżył wycofanie się z niej, awans do III ligi oraz spadek z niej w 2001. Przez 6 lat Jarek w barwach KP, potem Górnika SSA a na końcu KP Górnika/Zagłębia Wałbrzych rozegrał aż 190 meczy (1 gol, 9 żółtych i żadnej czerwonej kartki). Po spadku przeszedł dość sensacyjnie do czwarto ligowych Łużyc Lubań, gdzie szybko został wyłowiony do wrocławskiego Polaru, gdzie na zapleczu ekstraklasy zagrał półtora sezonu osiągając ćwierćfinał PP w 2003roku. Stamtąd wyemigrował do GKS Bełchatów (7m. w 2003/04, ale tylko 7 meczy bowiem przegrał rywalizację ze Słowakiem Froelichem –obecnym grającym działaczem Sandecji Nowy Sącz). Następne 2 sezony spędził również w 2.lidze tyle, że w woj.świętokrzyskim (KSZO i beniaminek, który spadł po mocno podejrzanych barażach HEKO Czermno). Latem 2006 za drugim podejściem w karierze staje się graczem wrocławskiego Śląska. Przy Oporowskiej furory nie zrobił i w wieku chrystusowym wyemigrował do ciepłej Hellady. Trzecioligowy sezon w APS Zakythos skończył się dla niego trzecią w karierze degradacją. Od lata 2007 Soli był podporą macierzystego klubu ze Świdnicy występującego pod szyldem Sparta/Polonia. Najpierw był popis w IV lidze, choć 1.miejsce miało być przypisane dla Górnika Polkowice. Gdyby świdniczanie wygrali baraże z Czarnymi Żagań (2:3,1:2) to Solarz ponownie grałby w drugiej lidze (tyle że obecnie jest to trzecia klasa rozgrywkowa). Następny sezon to drugie miejsce w 3.lidze i ponownie przegrane baraże (tym razem z Zagłębiem Sosnowiec). 4 meczami i 1 golem dołożył również cegiełkę do zdobycia 1.miejsca przez drużynę rezerw w okręgówce. Miniony sezon 2009/10 to wydawało się pożegnanie z boiskiem w roli piłkarza. Po kontuzji jesienią pełnił rolę kierownika drużyny, a wiosną po dymisji Marcina Cilińskiego został pierwszym trenerem. Zespół mający walczyć m.in. z Górnikiem PWSZ o awans do drugiej ligi zajął dopiero szóste miejsce. Bilans Soliego-trenera 3 zwycięstwa, tyleż samo remisów i 6 porażek. Zarząd klubu podziękował mu za pracę w czerwcu. A kilka tygodni później Solarz pojawił się w roli zawodnika Gromu Witków!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz