sobota, 8 stycznia 2011

Podsumowanie dekady -część II. Pamiętne mecze.

W ciągu okresu 2001-2010 rozegrano setki meczy ligowych, pucharowych. Oto te które najbardzije utknęły mi najbardziej w pamięci z różnych względów:

2001 (IV liga) – Wałbrzych, Górnik/Zagłębie – Iskra Kochlice 7:0 (3:0) – mecz outsidera z liderem. Wałbrzyszanie do tej pory nie zdobyli nawet punktu a Iskra 10, ale na murawie różnica była taka, że wyglądało jakby do Wałbrzycha przyjechał zespół grający 2 klasy niżej.  W meczu garstka kibiców nie szczędziła miejscowym gwizdów, bo wynik powinien być o wiele wiele wyższy. Gole dla podopiecznych Bogdana Przybyły strzelali Zawadzki, Marcin Wojtarowicz po 2, Miecznikowski, Kochanowski i Gandera.
2003 (Kl.okręgowa) – Wałbrzych, Górnik/Zagłębie – Akropol Wałbrzych 1:0 (1:0) – piątoligowe derby zgromadziły aż 1500 widzów. Oprawa przygotowana przez kibiców miejscowych, wymalowane włosy piłkarzy gości – atmosfera prawdziwego święta. Kuriozalny gol Adama Wolniewicza (a’la finał PZP Saragossa-Arsenal z 1995) po (wiel)błądzie Dariusza Ilskiego dał wygraną gospodarzom oraz przy równoczesnej niespodziewanej porażce ówczesnego lidera świebodzickiej Victorii w Pszennie awans na pozycję lidera wałbrzyskiej okręgówki, której wałbrzyszanie nie oddali do końca sezonu.
2006 (IV liga) –Wałbrzych, Górnik/Zagłębie-Orzeł Ząbkowice 1:0 (0:0) – po przeciętnej jesieni wałbrzyszanie mieli do prowadzącego Orła 14 punktów straty. Zimą zespół Ryszarda Mordaka osłabił się zamiast się wzmocnić a mimo to przewaga zaczęła topnieć. Dośrodkowanie Grzegorza Michalaka na minutę przed końcem i „główka” Marcina Smoczyka wprawiła w euforię grupkę wiernych fanów. Wałbrzyszanie wylądowali na drugim miejscu ze stratą 6 punktów, ale okazało się że to był łabędzi śpiew Górnika/Zagłębia – na mecie Orzeł miał 9 punktów przewagi a wałbrzyszan wyprzedzili jeszcze rezerwy Śląska oraz Motobi Kąty Wrocławskie. Młodszy „Smoku” 2 lata później w końcówce meczu z Polkowicami powtórzył swój wyczyn, ale dał ledwie jeden punkt.
2008 (IV liga) –Wałbrzych, Górnik PWSZ – Motobi Kąty Wrocławskie 3:2 (0:1) – wiosna 2008 to jedna z najgorszych w dekadzie. O ile na wyjazdach zespół radził sobie poprawnie to u siebie nie wygrał do meczu z Motobi ŻADNEGO meczu! Mimo, że na Ratuszową przyjeżdżały „potęgi” ze Złotoryi czy Zgorzelca. Nadzieja na miejsce w pierwszej szóstce dające awans do nowej 3.ligi dawno minęła. Tymczasem Motobi, które jesienią rozbiło u siebie wałbrzyszan 4:0 po godzinie gry prowadziło 2:0 i nic nie wydawało się że coś się zmieni. Punktem zwrotnym był gol Marka Wojtarowicza na 1:2. W padającym deszczu wałbrzyszanie ruszyli do ataku a na bohaterów wyrośli rezerwowi – szalejący na skrzydle Borkowski oraz strzelec zwycięskiej bramki w 87min. Michał Nadzieja. W międzyczasie z wolnego wyrównał Marcin Masiel. Górnicy jeden jedyny raz w tym sezonie pokazali charakter, którego zabrakło w wielu meczach. Niestety było to jedyne domowe wiosną zwycięstwo piłkarzy Bubnowicza…
2009 (III liga) – Kąty Wrocławskie, Motobi – Górnik PWSZ 0:3 (0:0) – oba kluby miały po tyle samo punktów, ale lepszymi bramkami w tabeli prowadziły Kąteckie lwy, które u siebie zdobyli komplet punktów. Wałbrzyszanie przyjechali dodatkowo osłabieni kartkową absencją swego lidera Marcina Morawskiego, a mimo to pokazali znakomity futbol wygrywając pewnie aż 3:0! Koncert rozpoczął dopiero w 59 min. kapitalnym strzałem Marek Wojtarowicz, potem miejscowych dobili Janik z Moszykiem.
   

  Gol Marka Wojtarowicza w meczu z Motobi. [źródło: katywroclawskie.com]
  2010 (III liga) Nowa Sól, Arka –Górnik PWSZ 0:1 (0:0)-mecz decydujący o awansie Górnika. Były wcześniejsze szanse by ten mecz był tylko formalnością (m.in. zremisowany tydzień wcześniej mecz przyjaźni z Polonią w Świdnicy) a tak doszło do prawdziwego horroru, w którym goście triumfowali po rzucie karnym w 93 minucie gry. Wojnę nerwów z bramkarzem gospodarzy wygrał Piotr Przerywacz. Mecz, który odbył się szerokim echem w ogólnopolskich mediach ze względu na okoliczności zwycięstwa wałbrzyszan - szkoda, że większość z komentatorów nie była w ogóle na meczu...
2010 (II liga) – Wałbrzych, Górnik PWSZ-Miedź 3:2 (2:0) – wałbrzyska inauguracja II ligi wypadła na derby regionu, w których po kapitalnej I połowie gospodarze prowadzili 2:0. Po zmianie stron legniczanie przejęli inicjatywę, wyrównali i byli bliscy wygrania meczu. Jokerem okazał się Bartosz Konarski, który w doliczonym czasie zdobył zwycięskiego gola doprowadzając do ekstazy trzy tysięczną widownię. 
2010 (II liga) – Toruń Elana-Górnik PWSZ 2:2 (2:0) – gdy w 89 min. miejscowi prowadzili 2:0 nikt nie wierzył był Elanowcom stała się krzywda, tymczasem Marcin Morawski i Grzegorz Michalak doprowadzili do remisu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz