Linia pomocy była jedną z jaśniejszych stron wałbrzyskiego zespołu. Bubnowicz preferował ustawienie 1-4-4-2 z klasycznymi skrzydłowymi. Z prawej Grzesiek Michalak lub w zastępstwie Janek Rytko lub awaryjnie nawet Tobiasz. Środek to niepisany lider zespołu Marcin Morawski i wg mnie najlepszy gracz tej formacji Tomasz Wepa. Kontuzje tego ostatniego lub kartki Morawskiego powodowały, że w środku grali również G.Michalak i w końcówce sezonu wycofany z ataku Misan. Lewa strona to jesienią Tobiasz lub wycofany z ataku Konarski a wiosną Czech Daniel Zinke zmieniany przez Tobiasza. Jeśli chodzi o atak to trener miał komfort wybierać wśród 3-4 wartościowych zawodników czego mogli mu rywale zazdrościć. Sezon otwierał duet Janik - Konarski, z czasem z podstawowego składu Konara wygryzł Moszyk, który rozstrzelał się pod koniec rundy jesiennej. Wiosną rywalizację wzmocnił uznany w regionie Damian Misan. Niestety, głośne nazwisko, ale z gry nie można do końca być zadowolonym. O występach Piątka, Starczukowskiego czy Ciołka nie warto wspominać bo to były epizody, choć Michałowi Starczukowskiemu udało się jesienią zdobyć nawet bramkę, by wiosną ogrywać się wzorem Gromniaka w Juventurze. Każdy z zawodników miał lepsze i gorsze chwile. Michalak bez wzlotow i dramatycznych upadków, choć czasy kiedy jeździł do klubów ekstraklasy na testy chyba bezpowrotnie minęły. Morawski zawiódł w końcówce sezonu kiedy połapał głupie kartki i osłabił zespół. Niesty, mimo, że jest już wolniutki to brakowało jego nieszablonowych zagrań. Może gdyby grał ciągle przeciwko Ząbkowicom to byłby krolem strzelców (4 gole w 2 meczach!)Tobiasz to dla mnie zagadka, podobnie jak Misan, bo obaj momentami prezentują zagrania, które pokazują, że potrafią dobrze grać, ale nie potrafią tych umiejętności "przedać na boisku". Janek Rytko to najmłodszy od czasów Włodarczyka strzelec ligowej bramki i w nowym sezonie ze względu na wiek może wybiegać w podstawowej jedenastce. Zdobył kilka bramek, wygrał w pojedynkę mecz w Kostrzynie i trzeba pamiętać że to po jego zagraniu podyktowano karnego w Nowej Soli! Wepa to przede wszystkim destrukcja, walka i szkoda, że rzadko strzela. Trafił w meczu z Orłem, który widocznie leży naszym pomocnikom. Zinke to największe "pokrętło" w nodze w obecnym Górniku, ale czasem brakowało kondycji i pomysłu przy roślejszych rywalach. Mimo to bodaj najlepszy gracz wiosny. Janik swoje strzelił, ale im bliżej mety sezonu to gasł w oczach. Z kolei Moszyk wręcz przeciwnie, zadziwił mnie walecznością, zwłaszcza w Nowej Soli, a gdyby w Krośnie wykorzystał choćby 30% swoich szans to pisałbym o nim jako o królu strzelców 3.ligi!! No i te pudło w Świdnicy... Tak to jest, że głównie pamięta się te ostatnie mecze, ale trzeba Adkowi oddać, że jako jedyny trzecioligowiec ustrzelił aż dwa hat-tricki. Konarski najlepiej gra głową, ale zawsze coś mu brakuje, szarpie, walczy, strzela, ale za dużo jest w tym chaosu i nieskuteczności. A w sumie ma największe doświadczenie - bo grał w starej trzeciej lidze w Kanii Gostyń. Misan z kolei zbyt szybko chyba pogodził się z rolą rezerwowego. Jak zastępował Morawskiego to widać było, że ma technikę, potrafi zgubić zwodem, ale skuteczność pozostawia wiele do życzenia. W CV może zapisać sobie awans, ale czy zobaczymy go jesienią?Wątpię. Nie widać go w sparingach, pewnie szuka nowego klubu.
W tej formacji Górnik ma tylko jednego młodzieżowca - Rytko. Zapewne poszukiwania nowych graczy w pomocy i napadzie urodzonych w latch 90-tych są wskazane. Tylko, że muszą to być gracze już do gry, a nie do ogrania. Może to będzie właśnie sprawdzany Kornel Duś? Wychowanek wałbrzyskiego Górnika/Zagłębia piłkarskie ostrogi tak naprawdę zdobywał w Lubinie. Grywał w kadre od U-15 do U-17. Wiosną pojawił się "okręgówce" w Górniku Gorce. Czy przekona się do niego Bubnowicz? Nie wiem, b nie widziałem jak Duś gra, a trzeba pamiętać, że gra w seniorach to nie to samo co juniorzy czy nawet Mloda Ekstraklasa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz