niedziela, 10 lutego 2019

Tradycyjny zimowy problem z rywalem

O ile aura pozwoli to dokładnie za miesiąc, rozgrywając zaległe spotkania z pierwszej rundy, rusza ligowe granie na szczeblu czwartej ligi. Wszystkie zespoły ostro trenują, niektóre nawet wyjechały na zgrupowania, rozgrywane są mecze, sprawdzani ewentualni nowi zawodnicy. W Wałbrzychu piłkarze Górnika trenują regularnie od 7 stycznia, podobnie jak kilka innych zespołów, zorganizował testy dla chętnych gry w czołowym zespole piątego szczebla rozgrywek. Sztab szkoleniowy bacznie przyglądał się kilkunastu pretendentom, a wybór padł na dwójkę Brazylijczyków, których personalia zapewne poznamy po załatwieniu wszelkich formalności.
Póki co, próbowany w napadzie, zawodnik z kraju kawy wpisał się na listę strzelców już trzykrotnie. Po dublecie przeciwko LZS Starowice w sobotę pokonał bramkarza Ślęzy Wrocław Łukasza Palmowskiego.  Ostatni test wałbrzyszan sprawił ogromne zamieszanie z prawidłowym określeniem ... przeciwnika! Powoli staje się zimową tradycją pod Chełmcem, gdzie nie do końca wiadomo, z kim Górnik zagrał. Rok temu problemem była potyczka z FC Slavia Hradec Kralove, ale tegoroczna sytuacja już nie jest tak oczywista jak 12 miesięcy temu.
Już trzy miesiące temu wałbrzyski sztab szkoleniowy podał plan zimowych przygotowań, gdzie został awizowany mecz pod Chełmcem z dolnośląską kadrą przygotowującą się do finałów Regions Cup. Trenerzy Grzegorz Kowalski i Jacek Opałka po grudniowych konsultacjach, w których brało 55 piłkarzy, w mijającym tygodniu przyglądało się dwudziestu dwóm wybrańcom, wśród których był duet Szymonów z Górnika - Stec i Tragarz. Kowalski od kilku lat z powodzeniem prowadzi Ślęzę Wrocław, która po jesieni zajmuje wysokie trzecie miejsce w gr. III 3.ligi. Nie może dziwić, że od lat kadra DZPN na rozgrywki Regions Cup oparta jest w większości na graczach wrocławskiego I KS. Nie inaczej było na zakończonym właśnie zgrupowaniu w Centrum Aktywnego Wypoczynku Aqua Zdrój w Wałbrzychu, na które powołania otrzymało ośmiu piłkarzy Ślęzy: Kajetan Łątka, Łukasz Palmowski, Adrian Repski, Maciej Tomaszewski, Kornel Traczyk, Mateusz Kluzek, Jakub Bohdanowicz i Adrian Niewiadomski. Tak miało być, a w rzeczywistości ...
Podczas zgrupowania kadra Regions Cup miała rozegrać dwa spotkania - w piątek przeciwnikiem wybrańców selekcjonera DZPN była trzecioligowa Lechia Dzierżoniów. Jedynak z wałbrzyskiego okręgu przegrał 0:1. Bramka padła w pierwszej odsłonie meczu, ponadto gola nie uznano Tragarzowi. Po zmianie stron piłkarze prowadzeni przez Zbigniewa Soczewskiego grali de facto przeciwko ... Ślęzie Wrocław. Świadczy o tym grafika zamieszczona przez prezesa DZPN na twitterze. Pod egidą związkowej kadry możliwość gry zyskali m.in. Korytek, Olejniczak, Wdowiak, Berkowicz czy Stempin, na co dzień piłkarze Ślęzy, którzy nie byli powoływani nawet na grudniowe konsultacje w Legnicy.
Brazylijski testowany zawodnik Górnika kontra
Filip Olejniczak (Ślęza Wrocław).
[foto: walbrzych24.com]
Dzień później, również na obiektach Aqua Zdrój, zagrali piłkarze, których prowadził Grzegorz Kowalski. Tym razem nie było żadnych wątpliwości co do identyfikacji rywala, zwłaszcza, że o tym sparingu pisała oficjalna strona Ślęzy Wrocław. Przeciwko Górnikowi wybiegli piłkarze już w żółto-czerwonych koszulkach wrocławskiego klubu, grający w trzeciej lidze. Z kolei wałbrzyskie media były od tygodni przygotowywane na mecz biało-niebieskich z kadrą Regions Cup. Nie może więc dziwić z tego powodu brak czujności, że w relacjach przewija się właśnie komunikat, że podopieczni Jacka Fojny zagrali z kadrą DZPN. Obserwatorów nie zaskoczył też fakt, że to po stronie wałbrzyskiej zagrali Stec z Tragarzem, którzy, powołani przecież do kadry DZPN, powinni zagrać po drugiej stronie barykady.
Tak naprawdę nie jest ważne z kim sparował Górnik, ważne, że rywalami byli solidni zawodnicy, którzy mają przećwiczone swoje schematy, są zgrani. Oczywiście, co zauważa strona wrocławskiego klubu, piłkarze Grzegorza Kowalskiego są po ciężkim etapie przygotowań, musiało im brakować świeżości, szybkości. Wyniki sparingów są sprawą wtórną, aczkolwiek pewne elementy muszą trenerów, jak i kibiców cieszyć - to przede wszystkim skuteczność pod bramką mocnego rywala. Przed Górnikiem pozostało jeszcze kilka gier, w których kibice powinni oczekiwać nie tylko zwycięstw, ale i kilku zdobytych bramek, bowiem rywalami będą zespoły niżej sklasyfikowani: Kuźnia Jawor, Odra Ścinawa czy Orla Wąsosz. Na początku marca, więc tuż przed ligą mocnym przetarciem będą mecze z Miedzią II Legnica i AKS Strzegom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz