Igor Łasicki (w wyskoku z prawej) |
Na półmetku etapu zasadniczego sezonu 2017/18 Wisła Płock zajmuje ósme miejsce, czyli ostatnie gwarantujące walkę o mistrzostwo i grę w europejskich pucharach w dodatkowej serii 7 spotkań.
Po 15 seriach sensacyjnym liderem jest beniaminek z Zabrza. Górnik jest najskuteczniejszą drużyną, zarówno na własnym boisku, gdzie mecze najczęściej ogląda komplet widzów, a także na meczach wyjazdowych. Zarówno o trenerze Marcinie Broszu jak i jego podopiecznych pisze się w superlatywach. Już do Zabrza powołania na najbliższe mecze wysłał selekcjoner Adam Nawałka.
Szymon Żurkowski z nr 25 [foto:walbrzych24.com] |
Wśród najbardziej chwalonych jest Szymon Żurkowski, który podobnie jak Igor Łasicki w 15.kolejce po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w historii swoich ekstraklasowych występów.
20-letni pomocnik w ubiegłym sezonie głównie występował w trzecioligowych rezerwach zabrskiego klubu, dzięki czemu mogliśmy oglądać go również w Wałbrzychu. Do kwietniowego meczu na Stadionie 1000-lecia Żurkowski miał zaledwie 3 epizody w I zespole, a dwa tygodnie po wygranej pod Chełmcem wybiegł w podstawowym składzie przeciwko Chojniczance Chojnice w 1.lidze, w meczu wygranym przez zabrzan 6:1, który stał się przełomowym w nowoczesnej historii Górnika Zabrze. Podopieczni Marcina Brosza po tej wygranej wygrali ostatnie 5 spotkań (Żukrowski zagrał we wszystkich strzelając jedną bramkę) awansując do ekstraklasy. W bieżącym sezonie pomocnik Górnika tylko w przedostatnim meczu w Niecieczy, przeciwko Sandecji Nowy Sącz, nie wybiegł w podstawowym składzie. Przeciwko popularnym Sączersom wszedł po przerwie, gdy Górnik przegrywał 0:1 i dzięki jego grze goście odmienili stan meczu na 2:1.
Jego gra nie pozostała bez echa, aktualny selekcjoner kadry U-21 walczącej w eliminacjach MME Czesław Michniewicz mocno na niego i Szymon zagrał w dotychczasowych 3 meczach i najprawdopodobniej zagra w listopadowych meczach z Wyspami Owczymi i Duńczykami. Wielu ekspertów uważa, że gdyby nie powołania do młodzieżówki to po niego sięgnąłby Adam Nawałka. Ostatnio pisze się o zainteresowaniu Żurkowskim przez stołeczną Legię.
I pomyśleć, że pół roku temu na murawie Stadionu 1000-lecia mogliśmy oglądać jedno z największych odkryć rundy jesiennej Lotto Ekstraklasy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz