czwartek, 27 października 2016

Wałbrzyskie kolonie

Latem bieżącego roku doszło do prawdziwego exodusu piłkarzy Górnika Wałbrzych. Zapaść organizacyjna sprawiła,że większość zawodników szukając środków na utrzymanie siebie i swoich rodzin była zmuszona szukać futbolowego szczęścia poza miastem pod Chełmcem. Nie wszyscy trafili do zespołów grających choćby na szczeblu centralnym.
Pewnie wielu sympatyków zdziwił wybór dokonany przez Mateusza Sawickiego i Sławomira Orzecha,którzy trafili SV Rot-Weiss Bad Muskau, zespołu grającego we wschodniej grupie saksońskiej Landesklasse, czyli siódmym poziomie rozgrywek. Dla usystematyzowania:
1.poziom- Bundesliga
2.poziom- 2.Bundesliga
3.poziom- 3.Liga
4.poziom- Regionalliga
5.poziom- Oberliga
6.poziom- Landesliga (w przypadku Saksonii Sachsenliga).
Sławomir Orzech w barwach Rot-Weiss
Drużyna z Mużakowa, uzdrowiska przy granicy z Polską w swojej kadrze ma więcej Polaków niż Niemców. Dla przykładu można podać skład z ostatniego meczu z Trebendorfem, gdzie w wyjściowym składzie wybiegło aż 10 Polaków! A warto jeszcze dodać, że nie mógł zagrać pauzujący za czerwoną kartkę Orzech. Popularni Orzi jest jednym z czterech wałbrzyszan - oprócz Sawickiego grają również inni wychowankowie Górnika w osobach Michała Bartkowiaka (starszego od bardziej znanego imiennika - pomocnika Miedzi Legnica) i Jarosława Piątka, którzy latem zmienili drużynę z polskiego uzdrowiska w Jedlinie na niemieckie uzdrowisko w Bad Muskau. Resztę rodaków tworzą zawodnicy, którzy w ojczyźnie grali w drużynach lubuskich (Promień Żary, Budowlani Lubsko).Najbardziej znanym jest Bartosz Kosman, który swego czasu grał w reprezentacji juniorów młodszych roczników, a nauki piłkarskie pobierał we Wronkach czy Poznaniu. Wałbrzyska kolonia mogłaby być większa niż wspomniana czwórka, gdyby latem Rot-Weiss nie opuścili Adrian Sobczyk (trafił do austriackiego Erlauf) i Wojciech Rzeczycki (do Piasta Nowa Ruda).
W przeszłości również wałbrzyszanie za granicą tworzyli mniejsze bądź większe kolonie. W latach 70-tych ubiegłego stulecia najbardziej znanych wałbrzyskim gastarbeiterem był śp. Marian Szeja we francuskim AJ Auxerre grał z kolegą z Zagłębia Zbigniewem Szłykowiczem (1974-78). Popularny Szłyko odszedł następnie do trzecioligowego Beaune FC, natomiast Szeja miał za partnerów kolejnych rodaków.
W 1973 w Stanach Zjednoczonych w jednym klubie - Cosmos Nowy Jork - grali Dieter Zajdel i Bronisław Sularz (trzecim Polakiem był Karol Kapciński).
Andrzej Pacek podczas gry na Wyspach Owczych
Na kolejne wspólne zagraniczne występy wałbrzyszan w jednym zagranicznym klubie trzeba było praktycznie czekać dwie dekady do czasów emigracji na Wyspy Owcze. Dwaj Thoreziacy Waldemar Nowicki i Marek Wierzbicki razem grali w B71 Sandoy (1995-96), następnie do bramkarza dołączali kolejni. W 1997 byli to Tomasz Resel i Marek Buganiuk, a w 2002 roku bracia Krzysztof i Sławomir Radziemscy. W 1998 w drugoligowym Líf Leirvík Resel grał z Mirosławem Otokiem.  Z kolei Wierzbicki po odejściu z Sandoy również miał przyjemność grać z kolegą z Zagłębia Andrzejem Packiem w KI Klaksvík (1999-2000), którzy sięgnęli po krajowy dublet i posmakowali gry w europejskich pucharach. Obaj później wspólnie reprezentowali barwy EB-Streymur (2003).
W Skandynawii wałbrzyszanie również występowali w Norwegii, gdzie do dziś gra m.in. Łukasz Jarosiński. Razem we Fram Larvik jesienią 2014 grali Dawid Kubowicz i Michał Zawadzki - byli defensorzy drugoligowego Górnika.
Później głównym kierunkiem emigracji z Wałbrzycha stały się Niemcy i Austria, a konkretniej niższe ligi tych państw. W niemieckim BSV SW Rehden razem występowali koledzy z Zagłębia Ireneusz Bednarski i Piotr Jacyna.
Do dziś ogromną wręcz popularnością cieszy się gra pod Alpami, gdzie co niektórzy zapracowali sobie na spore uznanie. Do nich należą m.in. bracia Bartosz i Tomasz Sobotowie grający z przerwami od 2001. Grali razem w Kilb SC oraz ASV Kienberg Gaming. Swego czasu na krótko do nich dołączył Piotr Smoczyk w ASV Kienberg Gaming (2005/06). Z kolei Marcin Smoczyk grał z  Marcin Wojtarowicz w SVG Purgstall, a gdy postanowił skupić się na grze w kraju zastąpił go Marek Wojtarowicz. Trzech wałbrzyszan w sezonie 2008/09 (Wojciech Błażyński, Adrian Sobczyk, Piotr Smoczyk) grało w USV Kirnberg.
Zanim Radosław Matuszak namówił do gry w Austrii syna Pawła grał z Grzegorzem Rolą w Krummnussbaum SV. Matuszakowie od dłuższego czasu grają w jednym klubie ASV Kienberg/Gaming, a od roku wspólnie z nimi gra Łukasz Kalka. W ubiegłym sezonie na krótko czwartym wałbrzyszaninem do brydża był Patryk Perlak. A w bieżącej dekadzie w ASKO Lunz am See z braćmi Sobotami grał Damian Misan, po ich odejściu, dołączył 2 lata temu Adrian Moszyk. Obecnie w Austrii gra jedynie Bartosz Sobota w Erlauf SV razem z Adrianem Sobczykiem i znanym z gry w Victorii Świebodzice Marcinem Kokoszką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz