piątek, 21 listopada 2014

Rasiak zapamiętany w Anglii

Przerwa na mecze reprezentacyjne to chwila oddechu pomiędzy ligowymi rozgrywkami na najwyższym szczeblu. Pomiędzy analizami, sprawozdaniami meczów kadry dziennikarze pochylają się nad różnego rodzaju statystykami. Na Wyspach Brytyjskich w ciągu ostatnich dni można było przeczytać kilka ciekawych zestawień, wśród których nie zabrakło polskich akcentów.
Premier League była porównywana do różnych światowych lig przez angielskich dziennikarzy. 
Pod względem cen biletów okazuje się, że nasza T-Mobile ekstraklasa jest w ścisłej czołówce pod względem przyjazności dla portfela kibica.  Uśredniona cena biletu to 3,60 funtów, czyli około 20 złotych.  Biorąc pod uwagę polską tygodniówkę, możemy za nią kupić 78 biletów. Dla porównania najdroższe bilety są w Anglii (blisko 29 £ i 14 biletów za tygodniówkę). W takim zestawieniu najlepiej wygląda liga algierska, a najgorzej chińska, brazylijska i wspominana angielska z 14 biletami za tygodniówkę.  Najtańsze bilety w przeliczeniu na funty są w afrykańskiej lidze, a najdroższe sięgające powyżej 20 funtów w USA (22£) i Anglii. Dla porównania Bundesliga to 19£, Hiszpania i Wlochy po 19 £.
Jeśli chodzi o frekwencję to niepodzielnie króluje Bundesliga ze średnią ponad 42 000/mecz. Co ciekawe druga liga angielska, czyli Championship ma wyższą średnią (16609/mecz) niż ligi w Brazylii, Turcji, Belgii i Polsce. Nasza rodzima ekstraklasa ze średnią nieco powyżej 8 tysięcy sklasyfikowana na 23.miejscu przed ligami skandynawskimi, grecką, austriacką czy izraelską.
Oprócz zestawień typowo statystycznych dziennikarze pokusili się na wybór najlepszego i najgorszego napastnika w historii Premier League.  Wśród najlepszych co nazwisko to piękna historia, sama najlepsza piątka snajperów to temat na piękny futbolowy film:
5. Wayne Rooney (Everton, Manchester United)
4. Dennis Bergkamp (Arsenal)
3. Eric Cantona (Leeds United, Manchester United)
2. Alan Shearer (Southampton, Blackburn, Newcastle)
1. Thierry Henry (Arsenal).
Francuz strzelił 175 ligowych goli, świętował z Kanonierami dwa tytuły mistrzowskie, w kolekcji ma 5 tytułów Piłkarza Roku decyzją PFA oraz FWA oraz czterokrotny zdobywca Złotego Buta. Jego grę najlepiej podsumowuje ostatnie zdanie z tego zestawienia: Magnifique.
Jeśli dziennikarze pokusili się najlepszych, to nie oparli się również pokusie o zestawienie najgorszych napastników w historii Premier League.  Czołowa piątka jest w większości dla "kontynentalnych" kibiców anonimowa. O ile sklasyfikowanego na 5.miejscu Szweda Tomasa Brolina doskonale pamięta się z meczów reprezentacji Trzech Koron czy grze we włoskiej Parmie, to angielski etap kariery w Leeds United i Crystal Palace był porażką. Na 4.miejscu to dość niespodziewanie 21-letni duński napastnik Andreas Cornelius, który po kapitalnej grze w FC Kopenhaga trafił do Cardiff za rekordową jak na ten klub kwotę 8 milionów £. Zaledwie 8 występów bez zdobytego gola i powrót do ojczyzny, gdzie znów trafia do siatki.
3.miejsce przypadło do b.napastnika Nottingham Forrest Jasona Lee, drugie natomiast do Holendra Marco Boogersa (West Ham United - kupiony za milion £ , a zagrał zaledwie ...cztery razy).
Prymat najgorszego napastnika w historii Premier League przypadł Chorwatowi Bośko Balabanowi, którego w 2001 Aston Villa kupiła z Dinamo Zagrzeb za 6 milionów £  dając jednocześnie 20 000 tygodniówki, co obecnie nie rzuca na kolana, ale wówczas była sumą zacną. dwukrotny król strzelców ligi chorwackiej miał być lekiem na nieskuteczność zespołu z Birmingham, a tymczasem wystąpił w zaledwie 8 meczach, w których nie strzelił żadnej bramki. Co ciekawe, skuteczność szybko odzyskał, bo po wypożyczeniu do Dinama strzelił 15 bramek. Po powrocie do AV ani razu nie zagrał, a po kolejnym transferze do FC Brugge znów potrafił strzelać po kilkanaście bramek na sezon.
O wiele ciekawsze nazwiska pojawiają się z kolei na dalszych miejscach. 12. - Brazylijczyk Jardel (Bolton, wcześniej seryjnie sięgający po koronę króla strzelców ligi portugalskiej),14. - Rumun Fiorin Raduciou (WHU), 29. Ukrainiec Sergiej Rebrow (Tottenham), 30. Urugwajczyk Diego Forlan (Manchester United), 33. Portugalczyk Helder Postiga ((Tottenham), 38.Serb Darko Kovaćević (Sheffield Wednesday) czy 40. Duńczyk Jon Dahl Tomasson (Newcastle).
Wśród tych nazwisk, medalistów turniejów mistrzowskich, Ligi Mistrzów znalazło się nazwisko Polaka. Co prawda wciąż odliczamy czas od bramki Polaka w lidze angielskiej i przekroczył już dwie dekady odkąd do bramki trafił w Evertonie Robert Warzycha, a tak naprawdę uznaną renomą cieszą się jedynie bramkarze. W zestawieniu na najgorszego w historii Premier League napastnika na 32.miejscu zauważony został Grzegorz Rasiak - często niesłusznie wyśmiewany w kraju napastnik, który naprawdę dobrze radził na zapleczu angielskiej ekstraklasy, gdzie przez 6 lat strzelił ponad 60 bramek. 
Sierpień 2005 -ostatni dzień okienka transferowego, londyńskie Koguty, czyli Tottenham desperacko szukają skutecznego napastnika. Wybór pada na polskiego napastnika, który w 35 meczach 16-krotnie wpisywał się na listę strzelców dla Derby County w swoim premierowym sezonie po opuszczeniu Groclinu. Za namową Holendra Martina Jola płynie do Derby przelew na 3 miliony £ a koszulkę Spurs założył Rasialdo. Jak piszą dziennikarze w opisie przypadku Polaka -jak się pojawił na White Hart Lane tak szybko okazało się, że Premier League to za wysokie progi na niego. Opisywany przez trenera jako wysoki, skuteczny napastnik, ciężko pracujący dla zespołu w ogóle nie pokazał tych atutów dla Spurs. Na boisku miał trudności z kontrolą nad piłką, był wolny i szybko trybuny zaczęły reagować na niego, tak jak to miało miejsce w polskim internecie - czyli wyśmiewać go. Po ośmiu epizodach został wypożyczony do Southampton, gdzie po kilku miesiącach podpisał kontrakt w maju 2006 roku. 
Jego grę w Tottenhamie podsumowano trafnym zdaniem: He was just awful unfortunately.
Trzeba autorom tego zestawienia oddać, że brali pod uwagę kwotę transferu, oczekiwania wobec zawodnika oraz średnią bramek, występów. Wielu z tej listy znakomicie odnalazło się w innych krajowych ligach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz