niedziela, 1 września 2013

Przez Kalisz na podium

Szczerze to podejrzewam, że niewielu spodziewało się, że po 6 kolejkach drugiej ligi Górnik Wałbrzych będzie zajmował drugie miejsce premiowane awansem do pierwszej ligi. Również niżej podpisany. Tymczasem po beznadziejnej inauguracji w Stargardzie Szczecińskim podopieczni Macieja Jaworskiego nie przegrali meczu, stracili tylko jedną bramkę (i to z rzutu karnego), a w ostatnich meczach strzelili ich aż siedem. W dodatku z drużynami, z którymi w historii ligowych meczów nie udawało się ani razu wygrać. Po pokonaniu Bytovii wałbrzyszanie załapali się na ligowe podium, ale tylko na chwilę, bowiem Rozwój Katowice (kolejna, chyba nawet większa niż Górnik niespodzianka początku sezonu) rozgromił w Opolu Odrę, a dzień później Chrobry wygrał w Ostrowie. Teraz po piątkowo-sobotnich meczach nie ma już wątpliwości - Górnik wiceliderem ! Wyjazd do ostatniej Calisi był niewiadomą. Wałbrzyszanie bez Marka Wojtarowicza, Grzegorza Michalaka, a Michał Bartkowiak świeżo po kadrze. Gospodarze bez punktu do tej pory, ale w ostatnim czasie pozyskali kilku zawodników, którzy mieli zastąpić sporą grupę, która wyjechała z Kalisza po zakończeniu sezonu. Poza tym własny stadion jest najlepszym miejsce na przełamanie fatum, zdobycie w końcu jakiegoś punktu. Optymizm był opierany również na fakcie, że Górnik nie wygrał jeszcze z kaliskim zespołem - w Kaliszu dwukrotnie było po 1:1, choć w obu przypadkach goście prowadzili i dość pechowo remisowali (w ub.sezonie Calisia wyrównała w 95 min.). Wiosną tego roku w Wałbrzychu Maciej Jaworski musiał przełknąć gorzką pigułkę w postaci porażki z Calisią, która przyjechała w 14 na Ratuszową i wygrała 2:1. Ale nie ma już w tym zespole ani trenera Majaka, ani choćby strzelca bramek Pawła Tabaczyńskiego. W kadrze jest z kolei Bułgar Stojczew, któremu ponad rok temu Marcin Morawski złamał nogę. I jak się okazało w sobotnim meczu bułgarski zawodnik był najstarszym zawodnikiem miejscowych, choć urodził się w 1989 roku. Górnik wiosną "imponował" straszną nieskutecznością, a tu w dwóch ostatnich meczach strzelił siedem bramek! Wynik meczu z Calisią był pod wieloma względami wyjątkowy:
 - po zwycięstwie Górnik po raz pierwszy w historii 2.ligi zachodniej został wiceliderem,
 - 4:0 jest najwyższym wyjazdowym zwycięstwem Górnika w 2.lidze,
 - najwyższe ligowe zwycięstwo od 2.10.2010 kiedy Górnik pokonał Polonię Nowy Tomyśl 5:1
 - najwyższe zwycięstwo za kadencji Macieja Jaworskiego.
 - historyczne pierwsze ligowe zwycięstwo w Kaliszu i z Calisią w ogóle w nowej drugiej lidze,
 - pierwsza w barwach Górnika bramka Marcina Folca,
 - pierwsza w 2013r. bramka Daniela Zinke,
 - pierwszy od ponad roku występ Jana Rytko w wyjściowej jedenastce,
 - po raz pierwszy w drugiej lidze Adrian Moszyk trafia w drugim z rzędu meczu (jego indywidualny rekord - 4 mecze z gole w 3.lidze w sezonie 2009/10).
Uzasadniona radość Jaworskiego w Kaliszu.
Cieszy nie tylko zwycięstwo, jego rozmiary, ale fakt, że w końcu przełamali się nasi napastnicy, z których zszedł ciężar odpowiedzialności. Gole Moszyka z rzutów karnych pozwalają zapomnieć o przekleństwie jedenastek z poprzednich sezonów. Udanie wrócili do jedenastki wyjściowej Michał Łaski i Jan Rytko, którzy udowodnili, że Maciej Jaworski może mieć pole manewru. Nie musiał zagrać Michał Bartkowiak, który zasłużył na odpoczynek po Pucharze Syrenki.
W środę przyjeżdża na Stadion 1000-lecia Ruch Zdzieszowice, z którym Górnik w Wałbrzychu jeszcze nie wygrał. Gdyby udało się podtrzymać skuteczność i wysokie zwycięstwo (taka jak w Kaliszu) może wywindować na kilka dni biało-niebieskich na fotel lidera. Zdzichy to nieobliczalny rywal, który potrafił urwać punkty Warcie w Poznaniu, a w sobotę mimo prowadzenia 2:0 przegrał z Błękitnymi 3:4.
Po raz pierwszy w historii drugiej ligi duetem prowadzącym są drużyny z Dolnego Śląska. Na przeciwnym biegunie aż trzy zespoły z Wielkopolski. Za 3 tygodnie mecz Górnika z Chrobrym, który zapowiada się na chwilę obecną na wydarzenie kibicowskie, ale i sportowe.
Pamiętając jednak miniony sezon należy się wstrzymać przed huraoptymizmem, bo przed zespołami jeszcze 28 spotkań i wszystko się może zdarzyć.

2 komentarze:

  1. To nie było historyczne pierwsze zwycięstwo w Kaliszu. W 1957 roku Górnik wygrał w II lidze z Calisią 2:0

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się. Mea Culpa. Poprawiłem. Dzięki

    OdpowiedzUsuń