W dniu
28 lutego zamyka się zimowe okno transferowe. Teoretycznie, bo w praktyce
zawodnicy dysponujący własną kartą zawodniczą mogą zasilać kluby praktycznie
przez cały sezon. O ruchach kadrowych w dwóch najwyższych ligach napisano
prawie wszystko. Z wałbrzyskiego punktu widzenia też mamy powód do dumy, bowiem
Dawid Kubowicz powraca do gry na zapleczu ekstraklasy. Na temat jego gry w
Wałbrzychu opinie są podzielone, z jednej strony był pewniakiem, strzelił jedną
z najbardziej efektownych bramek w lidze, pokazał się z kolegami w Pucharze
Polski, a z drugiej nie było widać różnicy w grze, niektórzy się spodziewali
czegoś więcej po graczu ogranym w 1.lidze. Kuba nie bez problemów zdobył angaż
w Gdyni, bowiem wyżej stały akcje Sławomira Cieńciały, który z kolei został
klubowym kolegą innego byłego gracza wałbrzyskiego Górnika Michała
Protasewicza. Protas jesienią figurował w kadrze lidera rozgrywek Floty
Świnoujście, ale nie dość, że miał w sukcesach ligowo-pucharowych znikomy udział,
to szybko rozwiązał umowę. Biorąc pod uwagę fakt, że zespół Dominika Nowaka
wzmocniło aż 7 nowych graczy, w tym kilku z ekstraklasową, czy reprezentacyjną
przeszłością (Stasiak) to Michał nie miał by co szukać w takim towarzystwie.
Mając za sobą grę w Niemczech i Holandii Protasewicz znów zdecydował się na
emigrację tym razem w kierunku jak na Polskiego futbolistę dość egzotycznym,
czyli Bułgarii. Etyr Wielkie Tyrnowo to aktualnie outsider bułgarskiej
ekstraklasy, który ma jednak ambicje walki o utrzymanie. Z tygodnia na tydzień
okazuje się, że kluczem do sukcesu ma być powiększająca się kolonia piłkarzy
znad Wisły. Wraz z Protasewiczem, niejako forpoczta, przybył Krzysztof
Hrymowicz. Potem pojawił się wspomniany wcześniej Cieńciała oraz jego były kolega
z Podbeskidzia Bielsko-Biała, bramkarz Mateusz Bąk. Miał być również Mariusz
Sacha, któremu również podziękowano za grę w Bielsku. Ostatecznie Sacha wrócił
do ojczyzny, sugerując niedotrzymanie przez bułgarskich działaczy wstępnych
ustaleń finansowych. Do tego dochodzą gracze znani z polskiej ligi: Lubomir
Lubenow i Pavle Velimirović. Dla Protasewicza będzie to okazja zadebiutowania
na najwyższym szczeblu rozgrywek – mimo, że terminował w Twente Enschede,
Górniku Zabrze nie udało mu się zagrać choćby minuty.
W
drugiej lidze, podobnie jak w wyższych ligach, obyło się bez spektakularnych
transferów. Po pierwsze kryzys, po drugie … kryzys – finanse determinują
poczynania personalne działaczy, którzy nie mają takie luksusu jak w ub.
sezonie miała legnicka Miedź. W tym sezonie na krezusa wyrasta Bytovia, która
po raz kolejny wyjechała na zagraniczne zgrupowanie. Do Bytowa trafili gracze o
najgłośniejszych nazwiskach – czołowi gracze rewelacji jesieni Lecha Rypin,
czyli Jakub Bojas i Mateusz Pakosz, ponadto z pierwszej ligi z Kolejarza Stróże
trafił doświadczony Krzysztof Gajtkowski, który w ekstraklasie grał w GKS
Katowice, Lechu Poznań, Koronie Kielce, Polonii Warszawa (200 meczów i 48
goli). Popularnego Gajtka wcześniej łączono z innym ligowym potentatem Energetykiem
ROW-em Rybnik, ale okazało się, że 33-letni zawodnik do powrotu do
macierzystego regionu się jeszcze nie pali. Mimo to rybniczanie wzmocnili się
Błażejem Radlerem, który swego czasu brylował w kadrze Polski juniorów (ME w
2001), wiele sezonów grywał w ekstraklasie w Górniku Zabrze i Odrze Wodzisław. Paweł
Garyga, który jesienią zaliczył 18 minut w 2 występach w T-mobile Ekstraklasie,
nie tak dawno grał z „młodym” Śląskiem w sparingu przeciwko Górnikowi, a teraz
zagra jako gracz MKS Oława. Z kolei znany z występów w wągrowieckiej Nielbie
Adrian Pietrowski Widzew Łódź zamienił na Chojniczankę. Dochodzący po ciężkiej
kontuzji Gabriel Nowak (Górnik Zabrze) odbudować się w Rozwoju Katowice, który
współpracuje z zabrskim klubem.
Kto
jeszcze z wyższych lig trafił do grupy zachodniej? Michał Oświęcimka (OKS
Brzesko-Górnik Wałbrzych), Jakub Bella (OKS Brzesko-Ruch Zdzieszowice), Kamil
Łączek (GKS Tychy-Ruch), Paweł Gamla (Polonia Bytom-Ruch), Błażej Jankowski
(Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka).
Komu
udało się zimą zmienić, obok Kubowicza, drugą ligę na wyższą? Przede wszystkim
kilkunastu graczy Tura Turek, których właścicielem kart zawodniczych de facto
była Szkoła Mistrzostwa Sportowego z Łodzi. Jeszcze na początku tego tygodnia
ważyły się losy, czy działacze ŁKS, do którego byli przymierzani eksgracze
Tura, zapłacą dług wobec ŁZPN i tym samym będzie można uprawnić do gry nowych graczy.
Tak też się stało, co równocześnie oznaczało wyrok dla MKS Tur Turek. Wśród
tych graczy jest wałbrzyszanin Bartosz Biel. Na tym masowym imporcie zyskał
również Mateusz Ragaman, który z wycofującego się Lecha trafił również do ŁKS.
W ekstraklasie sił spróbuje Kamil Sylwestrzak
z Chojnic trafił do Korona Kielce, gdzie Leszek Ojrzyński systematycznie
wprowadza graczy znanych sobie z niższych lig (Lenartowski, Sierpina). Tomasz
Kowalski (Tur Turek – Jagiellonia Białsytok), Michał Fidziukiewicz (Gryf Wejherowo-Jagiellonia),
Kornel Osyra (Gryf-Piast Gliwice), Adam Deja (MKS Kluczbork – Podbeskidzie
Bielsko-Biała), Marcin Ściański (Ruch Zdzieszowice- GKS Tychy), Dawid Retlewski
(Chojniczanka-Miedź Legnica), Arkadiusz Czarnecki (Elana Toruń – Sandecja Nowy
Sącz). Wciąż dopinane są transfery m.in. Michała Ilkowa-Gołąba do Chrobrego,
czy Dawida Jarki do Sosnowca.
Wśród
transferów pomiędzy drugoligowcami to bohaterem najgłośniejszej zmiany barw był
dotychczasowy as sosnowieckiego Zagłębia Marcin Lachowski. Były kapitan
zespołu, nie był mile widziany przez część działaczy, zwłaszcza związanych z
magistratem i opuścił zespół. Mimo 32 lat, chętnych na usługi tego speca od
stałych fragmentów gry było wielu. Wybór Lachy padł na Ruch Zdzieszowice, który
latem przeżył organizacyjne trzęsienie ziemi, zimą dokonał ciekawych wzmocnień
i na Opolszczyźnie liczą na skok w górę tabeli, zwłaszcza, że przybyli jeszcze
Łączek z Tychów, Gamla z Bytomia czy Hanzel z Rogowa (wcześniej Odra Wodzisław
i MKS Kluczbork). Bytów wykorzystał kłopoty finansowe w Rypinie wyciągając
stamtąd Bojasa i Pakosza, z Gryfa trafił Łukasz Pietroń a z Chojniczanki Michał
Szałek. Czy z takimi nabytkami podopieczni Waldemara Walkusza nie utrzymają
drugiego miejsca? Calisia z Rypina pozyskała z kolei skutecznego Tabaczyńskiego
oraz Wrzesińskiego, ponadto wypożyczono Kaczmarka z Chrobrego i Gawlika z
Chojniczanki, który wcześniej grał w Miedzi Legnica. Trenerów zmieniono w
Jarocinie i Sosnowcu, gdzie ze względu na zły stan zdrowia Jerzego Wyrobka
zluzował Mirosław Kmieć. Niestety, doskonale znany w Wałbrzychu Jerzy Wyrobek
znajduje się stanie śpiączki, jego stan jest określany jako poważny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz