1968/69 Śląsk Wrocław - Zagłębie Wałbrzych 0:1 (0:0) Gerard Pawlik 74'. Dla wrocławian był to już piąty sezon w ekstraklasie, a dla Thoreza premierowy. Historyczne pierwsze ekstraklasowe derby Dolnego Śląska odbyły 29.09.1968 w 8.kolejce. Oba zespoły do tego meczu przystępowały ze skromnym dorobkiem: Śląsk zaledwie 3 punkty po 3 remisach (przy 4 porażkach), a beniaminek 4 (1 zwycięstwo-2 remis -4 porażki). Przy 25 tysięcznej widowni wałbrzyszanie ogrywają wojskowych 1:0 po złotej bramce Gerarda Pawlika, który w przyszłości będzie bardziej znany z gry w ROW Rybnik. Było to jednocześnie pierwsze historyczne zwycięstwo wyjazdowe Zagłębie w ekstraklasie.
1968/69 Zagłębie Wałbrzych - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) Zygmunt Pietraszewski 85'. Wiosenny rewanż zapowiadał się ciekawie ze względu na przebudzenie outsidera z Wrocławia. Na Ratuszową wojskowi przyjechali opromienieni sensacyjną wygraną nad Górnikiem Zabrze. Wałbrzyszanie po dwóch wyjazdowych porażkach w Bytomiu i Sosnowcu chcieli również się przełamać i to się udało za sprawą rezerwowego Pietraszewskiego, który w przerwie zmienił Szłykowicza. Mecz oglądało 15 000 widzów. Na mecie sezonu zielono-czarni zameldowali się na 10.miejscu, a wrocławianie zajęli 13. przedostatnie miejsce i spadli do drugiej ligi, gdzie przez kolejne 4 sezony.
1973/74 Śląsk Wrocław - Zagłębie Wałbrzych 1:0 (1:0) Piotr Szula 40' samobójcza. Role odwróciły się w sezonie 73/74. Beniaminkiem tym razem wrocławianie, wśród których brylowali niedawni wałbrzyszanie - bracia Ireneusz i Zygmunt Garłowscy, którzy przybyli z Górnika oraz Józef Kwiatkowski, który ze słynnym Januszem Sybisem tworzył atak wrocławian. Mecz był zacięty, wyrównany i gdyby nie przypadkowy gol wałbrzyskiego obrońcy to derby zakończyły by się bezbramkowym remisem. Czerwoną kartką, co wówczas było prawdziwą rzadkością został ukarany wałbrzyszanin Marian Galant - późniejszy gracz ŁKS Łódź i Bałtyku Gdynia.Widzów 15000.
1973/74 Zagłębie Wałbrzych - Śląsk Wrocław 3:0 (1:0) Marian Galant 50', 73' Leszek Gołkowski 37' samob. Role odwróciło się w kwietniowym derby na Stadionie 1000-lecia, które było ostatnim do tej pory ligowym spotkaniem Zagłębia ze Śląskiem. Tym razem to wrocławianie sami sobie strzelili gola, a Galant, wyrzucony we Wrocławiu teraz dwukrotnie pokonał broniącego w Śląsku Długosza. Pechowca Gołkowskiego w przerwie zmienił Henryk Sobczyk, który 3 lata później przejdzie do Zagłębia. Z kolei w ekipie Thoreza wystąpili późniejsi gracze wojskowych Zdzisław Kostrzewa i Tadeusz Pawłowski. Widzów 15000. Wałbrzyszanie zajęli ostatnie 16.miejsce i opuścili ekstraklasę. Śląsk zajął z kolei bezpieczne 13.miejsce.
1983/84 Śląsk Wrocław - Górnik Wałbrzych 0:3 (0:1) Leszek Kosowski 18', Włodzimierz Ciołek 76', Zbigniew Stelmasiak 90'. Historia lubi się powtarzać - podobnie jak Zagłębie, Górnik swoje historyczne pierwsze wyjazdowe zwycięstwo odniósł we Wrocławiu. Mecz 4.kolejki oglądało wg prasy ok. 27 000 z czego co najmniej kilkanaście z Wałbrzycha. Wynik otworzył Kosowski, dla którego była to premierowa bramka w ekstraklasie. Dla Ciołka z kolei był to gol nr 6.
1983/84 Górnik Wałbrzych - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0) Aleksander Socha 57'. Również historyczny mecz, bowiem to wałbrzyska porażka nr 1 Górnika. Tak fatalnej rundy w wykonaniu podopiecznych Horsta Panica (1 zwycięstwo w 15 spotkaniach) próżno szukać w archiwach. Mecz oglądało 30 000. Na mecie Górnik był szósty, a Śląsk ósmy.
1984/85 Górnik Wałbrzych - Śląsk Wrocław 2:1 (1:1) Leszek Kosowski 25', Henryk Janikowski 85' - Ryszard Tarasiewicz 4'. Widzów 12 000 było sygnałem, że entuzjazm w Wałbrzychu powoli wygasł, a mimo to Górnicy prowadzeni przez byłego szkoleniowca Śląska Jana Calińskiego wygrali. Dwa punkty zapewnił rezerwowy Henryk Janikowski, który pięć minut wcześniej zastąpił Mirosława Rusieckiego.
1984/85 Śląsk Wrocław - Górnik Wałbrzych 0:0.Wrocławianie byli wyraźnie w kryzysie, ligowy byt zawdzięczają poniekąd wałbrzyszanom, którzy w ostatniej kolejce z kretesem polegli w Radomiu 1:5, Śląsk z kolei przegrał w Gdańsku 2:3. Gdyby Górnik przegrał wyżej z Radomiakiem to właśnie beniaminek uratowałby się kosztem wrocławian. Górnik zajął ósme miejsce. A wrocławskie derby oglądało 17 000.
1985/86 Śląsk Wrocław - Górnik Wałbrzych 0:1 (0:0) Włodzimierz Ciołek 88 karny. Wśród 10-tysięcznej publiczności kilkuset wałbrzyszan, wielu z nich nie widziało brami Ciołka, bowiem spieszyli się na pociąg w stronę Wałbrzycha. Wałbrzyszanie dobrze zaczęli sezon znajdując pogromców jedynie w potentatach z Łodzi i Zabrza, później nie było tak różowo. Mecz we Wrocławiu sędziował Michał Listkiewicz, a trener wrocławian Henryk Apostel, późniejszy selekcjoner wystawił do składu m.in. byłego gracza Górnika Janusza Górę.
1985/86 Górnik Wałbrzych - Śląsk Wrocław 0:0. Mecz oglądało 7 000. Była to przyspieszona runda wiosenna ze względu na meksykański mundial na który ostatecznie pojechał wrocławianin Tarasiewicz. Była to również pierwsza dla wałbrzyszan runda bez Ryszarda Walusiaka, dlatego w spotkaniu ze Śląskiem debiut zaliczył 21-letni wówczas Marek Grzywacz. Na mecie sezonu Górnik trenowany przez Stanisława Świerka finiszował na 6.miejscu wyprzedzając o oczko Śląsk.
1986/87 Górnik Wałbrzych - Śląsk Wrocław 0:4 (0:1) Krystian Szuster 17', 63', 70', Aleksander Socha 48'. Mecz historyczny, bo po raz pierwszy wałbrzyszanie przegrali za minus jeden punkt, a Śląsk wygrał za 3 punkty. Sezon 86/87 był pierwszym, w którym zwycięstwo 3 lub więcej bramkami punktowano dodatkowym punktem, a takąż porażkę karano odjęciem punktu. Wrocławianie do wałbrzyskiego meczu zanotowali jedną porażkę przy Łazienkowskiej, odnosząc przy tym 3 domowe zwycięstwo i remis w Szczecinie. Górnicy mieli bilans 2-1-2, ale w ostatniej kolejce pokonali u siebie Legię 2:1 (0:1) po kapitalnych bramkach Włodzimierza Ciołka (nieobecnego we wcześniejszych meczach ze względów na rzekomy transfer zagraniczny) i Roberta Warzychę.Wśród 12 000 sporo wrocławian, którzy do dzisiaj pamiętają ten jakże udany wyjazd. Bohaterem meczu okazał się Krystian Szuster, który łącznie grając przy Oporowskiej strzelił 5 goli w tym 3 Markowi Grzywaczowi. Katowicki Sport dał mu notę marzeń - 10.
1986/87 Śląsk Wrocław - Górnik Wałbrzych 1:1 (1:0) Paweł Król 24' - Robert Warzycha 63'. 15 000 przy Oporowskiej po raz kolejny nie zobaczyło zwycięstwa gospodarzy. Górnik już bez Ciołka, a Śląsk Henryka Apostela na fali wznoszącej: ligę zakończy na wysokim 4.miejscu, w Opolu sięgnie po Puchar Polski,a potem po Superpuchar, w kadrze narodowej u Wojciecha Łazarka grają Król, Tarasiewicz, Prusik, Rudy, później do niej traf Marciniak, w kadrze olimpijskiej Jedynak, Tęsiorowski, Góra, Mandziejewicz. Wałbrzyszanie mogą się pochwalić jedynie Warzychą, sezon nie bez problemów kończą na 10.miejscu.
1987/88 Górnik Wałbrzych - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1) Andrzej Wojtkowiak 65' - Waldemar Prusik 29'. Faworytem byli goście, ale ambitna gra podopiecznych Henryka Kempnego przyniosła cenny punkt. W Górniku grali niespełna dwudziestolatkowe: Andrzej Kisiel, Jacek Sobczak czy strzelec bramki 19-letni Wojtkowiak, który wypatrzony został w Kluczborku. Mecz oglądało 5000.
Aleksander Socha (Śląsk) |
1987/88 Śląsk Wrocław - Górnik Wałbrzych 1:1 (1:1) Aleksander Socha 10' - Waldemar Milewski 19'. 8000 kibiców przy Oporowskiej przecierało oczy ze zdumienia oglądając ambitną grę wałbrzyszan. Górnicy w całym sezonie na wyjazdach zdobyli raptem 4 punkty - wszystkie po remisach. Na nic nie zdało się szybko zdobyte prowadzenie przez Sochę, który trafił już w trzecim meczu wojskowych z Górnikiem. Ligowy byt biało-niebiescy zapewnili sobie po dramatycznych barażach z Zagłębiem Lubin, Śląsk z kolei zajął 6.miejsce.
1988/89 Górnik Wałbrzych - Śląsk Wrocław 1:1 (1:1) Zbigniew Małachowski 6' - Mariusz Stelmach 4'. Ostatni ekstraklasowy mecz Śląska w Wałbrzychu. Górnika wciąz prowadził Henryk Kempny, a wojskowych Alojzy Łysko. Oba kluby pogrążone w wielkim sportowym kryzysie. Emocje skończyły się po zaledwie sześciu minutach, kiedy to wychowanek Piasta Nowa Ruda Stelmach pokonał Krzysztofa Wideckiego, a kilkadziesiąt sekund później Zbigniew Małachowski skutecznie przelobował Andrzeja Kirszę. Swoich szans nie wykorzystał Waldemar Milewski i mecz zakończył się remisem. Prasa po meczu mogła się skupić na wulgarnych przyśpiewkach kibiców obu drużyn.
1988/89 Śląsk Wrocław - Górnik Wałbrzych 1:0 (1:0) Stefan Machaj 30'. Jesień Śląsk zakończył na ostatnim miejscu, ale zimą sprowadzono nowych graczy, w tym Adam Matysek (Zagłębie Wałbrzych), Roman Szewczyk (Szombierki Bytom),Mirosław Jaworski (Piast Gliwice) a nowy szkoleniowiec Romuald Szukiełowicz spowodował, że znów na wyżyny umiejętności wznieśli Tarasiewicz, Król, Prusik. Natomiast Górnik, trenowany przez Ryszarda Mordaka, wzmocnił się (?) takimi piłkarzami jak Krzysztof Lakus (później będzie grał w Śląsku), Mieczysław Stępień (obaj z Victorii Wałbrzych), Dariusz Radomski (Jeziorak Iława), Tomasz Warzocha (Piast Nowa Ruda)...Ostatni ekstraklasowy mecz wałbrzysko-wrocławski oglądało dokładnie 11865 widzów, sędziował Andrzej Libich, a jedynego gola strzelił Machaj, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Gerarda Marszałka. Tarasiewicz z rzutów wolnych ostemplował słupek i poprzeczkę wałbrzyskiej bramki. Wrocławianie mieli przygniatającą przewagę, ale ich nieskuteczność mogła się zemścić gdyby celniej uderzył wrocławianin w barwach Górnika - Adam Bąk. Sporo pisało się o obrzucaniu kamieniami wałbrzyskich fanów przez kibiców Sląska - sytuacja została opanowana po interwencji milicji. Śląsk w tej rundzie zaledwie razy przegrał, a ostatecznie wylądował na ósmym miejscu. Górnicy z 15.miejsca spadli do drugiej ligi. Było to również pierwsze historyczne, jak do tej pory jedyne, zwycięstwo w ekstraklasie Śląska nad Górnikiem we Wrocławiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz