piątek, 13 grudnia 2024

Jesień w wałbrzyskiej klasie okręgowej

Ubiegły sezon klasy okręgowej 2023/24 uchodził za najciekawszy od lat. Spośród 16 ligowców było aż 7 drużyn, które spadły z 4.ligi.  Dwóm drużynom udało się wrócić na najwyższy ligowy poziom wojewódzki. Orzeł Ząbkowice Śląskie bezapelacyjnie był najlepszym zespołem skutecznie odpierając zapędy Bielawianki czy Skałek. Również druga na finiszu rozgrywek Bielawianka skorzystała z regulaminu rozgrywek i po pasjonującym barażu Zenit Międzybórz (3:3 mimo przegrywania 0:3 do 79’ i wygrana po karnych 4-2). 
W bieżącym sezonie klasy okręgowej awans do 4.ligi może przypaść aż dwóm zespołom. Z 4.ligi dołączył Górnik Nowe Miasto Wałbrzych, ale wśród faworytów wyróżnić trzeba było Górnika Wałbrzych, AKS Strzegom i Zamek Kamieniec Ząbkowicki. Oprócz barażu wicemistrza o awans do 4.ligi kibiców czekają dodatkowe emocje związane tym razem z walką o utrzymanie ligowego bytu. Zgodnie z Regulaminem rozgrywek DZPN na sezon 2024/25 obligatoryjnie do A klasy spadają zespoły z miejsc 14-16. Dodatkowo trzy kolejne zespoły, które na koniec sezonu rozgrywkowego zajmą najniższe miejsca w tabeli zagrają jeden mecz barażowy o utrzymanie w Klasie okręgowej z jednym z wicemistrzów klas A. Spadkowiczów może być więcej, a ich liczba zależna będzie od ilości drużyn, które spadną z wyższych lig, według przynależności terytorialnych do właściwych Podokręgów, tak aby po awansach do 4.ligi oraz ich uzupełnienia poprzez awans mistrzów grup A klasy oraz spadkach z IV ligi każda grupa liczyła 16 zespołów
  
1. AKS Strzegom                         16 44 14 2 0 70-12
2. Górnik Wałbrzych                           16    38   12     2     2      63-17
3. Zamek Kamieniec Ząbkowicki 15 38 12 2 1 54-15
4. Zjednoczeni Żarów                      16 30 9 3 4 39-33
5. Karolina Jaworzyna Śląska         16 29 8 5 3 43-19
6. Zdrój Jedlina Zdrój                     15 28 8 4 3 52-25
7. Pogoń Pieszyce                         16 21 6 3 7 29-47
8. Górnik Nowe Miasto Wałbrzych 16 20 6 2 8 38-43
9. Skałki Stolec                                 16 19 6 1 9 38-57
10. LKS Bystrzyca Górna                 16 19 6 1 9 24-34
11. Włókniarz Głuszyca                 15 18 5 3 7 30-37
12. Lechia II Dzierżoniów                 16 17 5 2 9 35-36
13. Victoria Tuszyn                         15 16 4 4 7 17-36
14. Cukrownik Pszenno                 16 9 2 3 11 25-54
15. Unia Złoty Stok                         16 7 2 1 13 19-63
16. Polonia Bystrzyca Kłodzka         16 6 2 0 14 22-70
Najlepsi strzelcy: 22 - Bartosz Chabrowski (Zdrój Jedlina Zdrój), 20 - Radosław Grzywniak (Zamek Kamieniec Ząbkowicki), Robert Myrta (AKS Strzegom)
👐Najskuteczniejszy bramkarz:  5 czystych kont - Bartłomiej Ziobro (AKS Strzegom)
NA MINUS
Kto zawiódł jesienią'24? Tabelę zamyka bystrzycka Polonia, która już w minionym sezonie miała problemy i zajęła ostatnie bezpieczne miejsce. Latem więcej było ubytków niż nowych zawodników w kadrze, a misję ratowania ligowego bytu powierzono Mariuszowi Sobczykowi. Legenda wałbrzyskiego Górnika Wałbrzych, jeden z nielicznych, którzy awansowali na najwyższy szczebel rozgrywkowy, grali tam przez cały pobyt biało-niebieskich. Sobczyk jako szkoleniowiec na "nazwisko" zapracował na Mazowszu, a w Kotlinie Kłodzkiej działał głównie w Kłodzku. Niestety, jesienny epizod w Polonii może zaszufladkować jako porażkę. Zespół nie dość, że z wyjazdów nie przywiózł ani jednego punktu, to głośno było o jego konfliktach w klubie. Do tego po ostatnim domowym meczu ze Skałkami Stolec doszło do wybryków chuligańskich, które będzie wyjaśniać policja. Wiosną Sobczyka najprawdopodobniej nie zobaczymy w klubie z Bystrzycy Kłodzkiej.
Unia Złoty Stok wróciła po 7-letniej nieobecności w okręgówce, ale w I rundzie nie mówiło się o kiepskim dorobku punktowym. Zespół aż dwukrotnie oddał mecz walkowerem rezygnując z wyjazdów do Jaworzyny Śląskiej i Wałbrzycha. Kolejna rejterada oznaczać będzie wycofanie z rozgrywek i relegację dwie klasy niżej. 
Zawirowań organizacyjnych uniknął inny beniaminek Cukrownik Pszenno. Klub klanu Goździejewskich wygrał zaledwie dwa mecze, ale 5:0 w Złotym Stoku oznacza, że w przeciwieństwie do towarzyszy niedoli nie zakończył rundy z zerowym dorobkiem wyjazdowym.
Skałki Stolec jako jedyny zespół jesienią zmienił trenera. Łukasza Głowaka zastąpił Mariusz Kondryc. Latem tradycyjnie doszło do zmian personalnych, ale "na papierze" skład predysponował podząbkowicką drużynę do typowania na TOP5 ligi. Nie zawiódł weteran Piotr Satanowski, który wrócił z złotostockiej Unii i strzelił 18 goli.
NA PLUS
Po raz drugi w XXI wieku półmetek ligowy w wałbrzyskiej okręgówce bez porażki kończy AKS Strzegom. W sezonie 2010/11 zespół prowadzony przez Rafała Huebschera po 15 kolejkach miał aż 8 punktów przewagi nad drugą w tabeli Stalą Świdnica, a wiosną pomimo 3 porażek przypieczętował awans z 15-punktową przewagą. Obecnie przewaga strzegomian wynosi 6 oczek, ale bardzo prawdopodobne, że w czerwcu będzie tak samo radośnie jak w 2011 roku. Trener Marcin Dobrowolski latem skorzystał na kłopotach klubów z Wierzbic i Roztoki, skąd do dolnośląskiej stolicy granitu trafili ograni w wyższych klasach rozgrywkowych Orzech, Chajewski, Elton, Kretkowski. Strzałem w przysłowiową dziesiątkę było odkurzenie Roberta Myrty. Były napastnik Polonii-Stali Świdnica ostatnio strzelał dla B-klasowej Błyskawicy Kalno, a dwie klasy wyżej przy odpowiednim piłkarskim serwisie to jeden z najlepszych zawodników ligi. AKS Jako jedyny na własnym boisku nie stracił punktu co znakomicie wróży przed rewanżami, gdy do Strzegomia przyjadą najgroźniejsi rywale z Wałbrzycha i Kamieńca Ząbkowickiego.
Zamek po przeciętnym ubiegłym sezonie latem dokonał również jakościowych wzmocnień. Król strzelców okręgówki Radosław Grzywniak, który dołączył z Orła Ząbkowice Śląskie spokojnie mógłby straszyć bramkarzy również w 4.lidze. Również transfery doświadczonego bramkarza Bartłomieja Gawdonowicza i pomocnika Kamila Kuski ze Skałek Stolce z jednej strony osłabiły ligowego rywala, a Arkadiusz Albrecht zyskał znakomitych jak na tę klasę rozgrywkową zawodników. Nieco więcej niż zdobyte 2 bramki spodziewano się po Nigeryjczyku Ezehu, ale takiego kłopotu bogactwa w linii napadu trenerowi Zamka na pewno zazdrości wielu ligowych kolegów z ławki.
Najlepiej z grupy beniaminków poradziła sobie Karolina Jaworzyna Śląska, która na wyjeździe przegrała tylko raz i na półmetku zameldowała się na 5.miejscu. Drużyna Jakuba Rosiaka to młodzieńcza fantazja Gliwy, Michty, Ilskiego, Kruczka czy 17-letniego Artura Dawida połączona z solidnością Michała Rosiaka - strzelca 15 bramek, Oskara Wajdzika czy Krystiana Jagieły. Wiosną Karolinę czekają ciężkie wyjazdy, bowiem cała ligowa czołówka za wyjątkiem AKS jesienią gościła w Jaworzynie Śląskiej.
O ile młodość w Karolinie zasługuje na pochwały to w innych klubach jak się okazało to doświadczeni, ograni zawodnicy dawali swoim ekipom spokój, asysty, bramki. Tuż za ligowym podium uplasowali się Zjednoczeni Żarów, gdzie sporo pozytywnych ocen zyskali ponad 30-letni Łukasz Szuba, Rafał Wilk czy Andrii Kozachenko. Defensywę Pogoni Pieszycę trzymał w ryzach grający trener Sebastian Gorząd z rocznika 1974. Przed barażami o utrzymanie w okręgówce LKS Bystrzyca Górna uchronić chcą bracia Somalowie czy najgroźniejszy napastnik Furmankiewicz, którzy dość dawno świętowali 30.urodziny. Podobnie rzecz ma się w Tuszynie, gdzie nie ma w kadrze ani jednego młodzieżowca, co więcej zaledwie dwóch zawodników z szerokiej kadry urodziło się w XXI wieku. Jesienny kryzys rezerw Lechii Dzierżoniów został zażegnany, gdy zaczął w nich występować... trener I drużyny Trójkolorowych, czyli Marcin Orłowski.
Postacie rundy
Bartosz CHABROWSKI - najskuteczniejszy strzelec ligi, kapitan Zdroju Jedlina Zdrój. Sezon rozpoczął od 9 kolejnych meczów ze zdobytą bramką.
Bartosz Chabrowski podczas meczu z Pogonią Pieszyce.
[foto: fanpage Pogoni Pieszyce]
W trakcie całej rundy tylko w 2 meczach (wyjazdowe z LKS Bystrzyca Górna 1:1 i Lechią II Dzierżoniów 0:1) nie wpisał się na listę strzelców. Popularny Chaber to gwarancja dwucyfrowej liczby zdobytych bramek. Po powrocie z Piasta Nowa Ruda od lata 2022 roku zdobył w meczach okręgówki 95 bramek, a przy 36 asystował. Jego rywalizacja w bieżącym sezonie o koronę króla strzelców z Grzywniakiem zapowiada się pasjonująco. 
Sławomir ORZECH - 31-letni już wałbrzyszanin z powodzeniem grał w przeszłości w 2.lidze. Z Górnikiem Wałbrzych przeżył awanse z czwartej do wspomnianej drugiej ligi oraz z A klasy do czwartej. Od lata 2023 wraz z Damianem Chajewskim co rundę reprezentuje kolejny klub poza rodzinnym Wałbrzychem, ale wszystko wskazuje, że w Strzegomiu dogra bieżący sezon zaliczając kolejny w swojej bogate przygodzie z piłką awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Nietrudno zauważyć, że Sławek swoimi umiejętnościami przerasta okręgówkę, spokojnie mógłby rywalizować w 4.lidze. Jesienią opuścił jeden mecz z powodu nadmiaru żółtych kartek, a dorobek 6 zdobytych bramek to najlepszy wśród defensorów wałbrzyskiej klasy okręgowej.
Sławomir Orzech
[foto: Andrzej Kułaga / fanpage Zamka Kamieniec Ząbk.]
Nie tylko popularni Orzi z powodzeniem mógłby grać wyżej niż szósty poziom rozgrywkowy. Takich nazwisk znalazłoby się co najmniej kilkanaście. Również wciąż na boiskach biegają postacie, które są rozpoznawalne przez kibiców w innych regionach krajów. Występy w ekstraklasie, europejskich pucharach, rozpoznawalne nazwisko. Wśród szkoleniowców na pewno postacią nr 1 jest trener Górnika Wałbrzych Adrian Mrowiec, były reprezentant juniorów, mistrz Litwy, zdobywca Pucharu Litwy i Szkocji, grał w Europie z FBK Kowno i Heart of Midlothian FC. A wśród czynnych zawodników również spotkamy graczy rywalizujących w przeszłości na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Dwóch panów z rocznika 1974 zanim zagrali w ekstraklasie to na jej zapleczu reprezentowali kluby wałbrzyskie. Świdniczanin Dariusz Filipczak do Śląska Wrocław trafił z Górnika Wałbrzych. 41 meczów okraszonych 2 golami to jego dorobek w ekstraklasie. Dziś pan po 50-tce pomaga starszemu bratu Jackowi, trenerowi w Cukrowniku Pszenno, a jesienią odnotował ponad tysiąc ligowych minut gry.
Sebastian Gorząd w Pieszycach został dostrzeżony przez trenerów wałbrzyskiego Zagłębia, ale dopiero po dekadzie poprzez Stronie Śląskie, Jelenią Górę i Polkowice trafił do ekstraklasy. W tamtejszym Górniku oraz Arce Gdynia zaliczył 38 meczów (2 gole). Od ponad 16 lat pracuje z powodzeniem w macierzystej Pogoni Pieszyce, od kilku lat ponownie występuje na zielonej murawie.
Dariusz Filipczak (Cukrownik Pszenno)
[foto: Andrzej Kułaga / fanpage Zamka Kamieniec Ząbk.]
Najstarszym strzelcem ligowym był niezniszczalny Krzysztof Goździejewski. Najskuteczniejszy gracz drużyny z Pszenna w czerwcu świętował nie tylko awans do klasy okręgowej, ale i 45.urodziny. Jesienią strzelił aż 10 bramek. Z kolei wśród najmłodszych strzelców szesnastolatkowe z rocznika 2008: Krystian Worski, Łukasz Raciniewski (obaj Górnik Nowe Miasto Wałbrzych), Kacper Polański, Jan Szydłowski (obaj Lechia II Dzierżoniów).
Najlepszy mecz.
Jesienią było kilka pamiętnych spotkań. Można doszukiwać się emocji w obu meczach lidera, które nie zakończyły się wygraną AKS. Remisy w Kamieńcu Ząbkowickim (1:1) i Wałbrzychu z Górnikiem (2:2) mogą być niebagatelne znaczenie na finiszu rozgrywek. Pod Chełmcem długo rozpamiętywać będą nie tylko przegrane mecze Górnika z Zamkiem (1:2) i Zdrojem (0:2), ale również remontadę w Żarowie, gdzie podopieczni Adriana Mrowca odrobili trzybramkową stratę z 0:3 na 3:3. Swoją dramaturgię miały derby, chronologicznie:
Zamek Kamieniec Ząbkowicki - Unia Złoty Stok 6:0,
Karolina Jaworzyna Śląska - Zjednoczeni Żarów 0:0,
Górnik Wałbrzych - Górnik Nowe Miasto Wałbrzych 6:0,
Skałki Stolec - Zamek Kamieniec Ząbkowicki 0:4,
Lechia II Dzierżoniów - Victoria Tuszyn 10:0,
Włókniarz Głuszyca - Zdrój Jedlina Zdrój 2:5.
Kto wie czy najciekawszy mecz kibice wałbrzyskiej okręgówki nie obejrzeli już w pierwszej kolejce sezonu. Do Kamieńca Ząbkowickiego przyjechali piłkarze Zdroju Jedlina Zdrój. W obu zespołach spore zmiany personalne. Gości po raz pierwszy prowadził Kamil Krzywda, a w zespole z uzdrowiska debiutowali wówczas bramkarz Filip Fonfara, powracający z Holandii Wojciech Rzeczycki, a po przerwie kolejni nowi w osobach Misiułajtysa i Wujdy. Z kolei u gospodarzy po raz pierwszy zagrali 19-letni bramkarz Maciej Szumny i duet napastników Ezeh-Grzywniak. W sierpniu postawa obu zespołów była wielką niewiadomą. Pierwszą bramkę strzelił Bartosz Rzeszót, ale na przerwę z prowadzeniem schodzili miejscowi, bowiem Fonfarę pokonali Marcin Gerlach i Radosław Grzywniak. W przerwie Zdrój dokonuje jednej zmiany: Misiułjatys zastępuje byłego kolegę z Nowego Miasta Rosińskiego. Po 6 minutach wyrównuje Bartosz Chabrowski, po kilku minutach Tomasz Szyszka wyprowadza jedlinian na prowadzenie 3:2! Po kolejnych 10 minutach losy meczu się odwróciły. Celne strzały Jakuba Nowaka i ponownie Marcina Gerlacha wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 4:3. Ciekawostką jest fakt, że przy obu golach asystami popisali się debiutujący napastnicy Ezeh i Grzywniak. Zdrój szukał wyrównania, a szczęście uśmiechnęło się w 90.minucie gry, gdy z rzutu rożnego najstarszy na placu gry Paweł Tobiasz wyrównał na 4:4. Zamek w całej rundzie u siebie nie wygrał tylko dwukrotnie - z AKS i we wspomnianej inauguracji ze Zdrojem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz