Górnik Wałbrzych po dwóch latach ponownie pojawił się na czwartoligowych boiskach. W sezonie, w którym będzie świętowane 80-lecie klubu celem będzie utrzymanie się w lidze. Już pierwsze spotkanie pokazało, że będzie to trudne zadanie.
Przed sezonem kibice biało-niebieskich zostali wystawieni na próbę nerwów, bowiem doszło do niespotykanego twistu związanego z następcą architekta awansu, czyli Adriana Mrowca, ale też nastąpił prawdziwy exodus kilkunastu zawodników, którzy do tego awansu się w większym, bądź mniejszym stopniu się przyczynili. Najpierw miała być opcja dzierżoniowska, czyli trener Mariusz Kondryc, który miał budować zespół posiłkując się zdolną młodzieżą spoza Wałbrzycha. Po nagłym zwrocie akcji i porzuceniu misji przez trenera, nowym szkoleniowcem został Maciej Jaworski. Nie mógł już liczyć on choćby na Szymskiego czy Jagielskiego, podstawowych zawodników Górnika, którzy wystąpili w jedynym sparingu prowadzonym przez Kondryca.
Analizując zmiany kadrowe w zespołach 4.ligi, to wałbrzyszanie należą do bardzo wąskiego grona ekip, które rozpoczynają walkę o ligowe punkty w składzie o wiele słabszym jakościowo niż w poprzedniej edycji. Terminarz na inaugurację przydzielił Górnikowi Orla Ząbkowice Śląskie, który po raz trzeci jest rywalem w 1.kolejce czwartoligowego sezonu. W 2017 w Ząbkowicach Śląskich, gdy wałbrzyszan prowadził Maciej Jaworski padł remis 2:2, rok później przy Ratuszowej wałbrzyszanie okazali się lepsi 3:1. Tym raz trudno było wskazać zdecydowanego faworyta. W czym można było upatrywać optymizm w drużynie gospodarzy? Chyba w młodzieńczej fantazji odmłodzonego Górnika, uskrzydlonej głośnym dopingiem kibiców. Orzeł w minionym sezonie zajął 14.miejsce, ligowy byt zapewniając sobie dopiero w barażu z Orłem Marszowice (4:1). Ale tak niska pozycja nie powinna być argumentem na sukces wałbrzyszan, gdy przeanalizuje się dokładnie wyjściowe składy obu drużyn.
Trener Piotr Kupiec pracuje z Orłem w obecnej kadencji już trzeci sezon. Mieszanka rutyny z młodzieżą dała utrzymanie, co było sukcesem porównując choćby z losami Bielawianki czy Polonii-Stali Świdnica. W bramce ograny na tym poziomie Paweł Pukacz, który w seniorach debiutował w wieku zaledwie 15 lat, co wówczas było powodem kuriozalnego walkowera. W obronie doskonale znany w Wałbrzychu Michał Łaski, w drugiej linii Paweł Witsanko, wyszkolony, podobnie jak Łaski, w Lubinie, powoływany nawet do kadry U-16. Tomasz Robak rywalizował z Górnikiem w 2.lidze w barwach Ruchu Zdzieszowice 13 lat temu. Z kolei Paweł Zieliński, starszy brat reprezentanta Piotra, jest jednym z najgłośniejszych nazwisk w całej lidze. Natomiast Górnik w wyjściowym składzie miał zaledwie 3 graczy urodzonych w latach 90-tych ubiegłego stulecia - kapitan Piotr Krawczyk, który coraz bardziej popada w przeciętność, Brazylijczyk Aldeir oraz Filip Brzeziński, który akurat w meczu z Orłem był wyróżniającą się postacią. O wałbrzyszanach powstała opinia o bardzo młodym składzie. W meczowej kadrze przeciwko Orłowi znalazło 11 piłkarzy urodzonych w 2004 roku i młodszych. Piotr Kupiec miał do dyspozycji takich zawodników 13. Wśród tych co pojawili się na murawie byli nawet z rocznika 2008, co nie przeszkadzało, by powierzyć im w końcówce meczu wykonywanie stałych fragmentów gry. Alan Madej z rocznika 2007 zimą wrócił ze Śląska Wrocław, a w Orle z miejsca stał się czołową postacią, co udowodnił w sobotę w Wałbrzychu zaliczając asystę.
Trener Jaworski nie może zaskoczyć rywala ustawieniem swoich podopiecznych. Po prostu musi korzystać z wąskiego grona zawodników, a jakościowych zmienników, rywali do miejsca w składzie niestety brakuje. W bramce zadebiutował Filip Węgrzyński, który w debiucie zanotował kapitalną interwencję w I połowie meczu. W przekroju kilku sekund w nieprawdopodobnych okolicznościach obronił uderzenia Ostaszewskiego i Zielińskiego, a te skuteczne parady śmiało mogą kandydować do interwencji sezonu. Niestety, Filip nie ukończył meczu, bowiem został wyrzucony za akcję ratunkową.
Wykluczenie Filipa Węgrzyńskiego (materiał z relacji kanału Sportowy Wałbrzych TV)
Decyzja wzbudziła kontrowersje w obu zespołach, bowiem sędzia najpierw wskazał na środek uznając bramkę gościom, asystent wskazywał spalonego, a ostatecznie główny sędzia odgwizdał rzut wolny bezpośredni za zagranie ręką Węgrzyńskiego i pokazał mu czerwoną kartkę. Czy faktycznie zagranie goalkeepera pozbawiło szansy na bramkę?
W obronie Górnika nie było niespodzianek. Praktycznie zestawiona była prawie identycznie jak w wiosną w okręgówce, z tą różnicą, że Szymskiego zastąpił Kacper Stec. Defensywa grała twardo, bezkompromisowo i głównie to oni zebrali oklaski za walkę po meczu. Niestety, nie udało się zachować czystego konta. Przy bramce zawiódł kapitan Krawczyk, u którego zabrakło nawyków obrońcy. Popularny Łysy na tej pozycji gra stosunkowo krótko, a to co uchodziło w okręgówce, klasę wyżej będzie bezlitośnie wykorzystywane. Madej łatwo się urwał od niego, odwrócił się i zagrał do Grzywniaka, który ulokował piłkę w bramce. Snajpera Orła z kolei nie upilnował Kaczmarek, przekonując się, że klasowy napastnik nie potrzebuje wiele miejsca na oddanie celnego strzału. W drugiej linii Górnika jest ogromna posucha personalna i tu zespół ma największy problemy. Za środek odpowiadał Aldeir z Rogaczewskim, o ile destrukcja wyglądała w miarę dobrze, to konstruowanie akcji nie istniało. Na skrzydłach Jaworski postawił na Brzezińskiego i Ziiatdinova. Filip należał do wyróżniających się zawodników, a Vadym toczył boje z doświadczonym Zielińskim nie dając jednak wiele w ofensywie.
![]() |
Doświadczony ligowiec Paweł Zieliński wyróżniał się głównie fryzurą. Kapitan Orła w walce z Vadymem Ziiatdinovem. [foto: walbrzyszek.com/ Mateusz Chodacki] |
![]() |
Olivier Łabiak pokonuje Pawła Pukacza, ale sędziowie wcześniej orzekli ofsajd wałbrzyskiego napastnika. [foto: walbrzych.naszemiasto.pl/ Paweł Gołębiowski] |
Na trybuny Stadionu 1000-lecia przyszło kilkuset kibiców. Klub zorganizował jedno wejście na obiekt, co spowodowało małe zamieszanie przy wejściu, gdy wielu nieprzewidujących fanów kupowało bilety. Przed meczem Dyrektor Biura Podokręgu Wałbrzych Mateusz Ptak wraz z członkiem zarządu DZPN Mirosławem Lechem wręczyli puchar za wygranie wałbrzyskiej okręgówki w ubiegłym sezonie. I był to jedyny radosny moment w sobotnie popołudnie przy Ratuszowej.
Po zakończeniu ubiegłego sezonu funkcję kierownika I drużyny seniorów Górnika pełni Bartłomiej Henciński. Miejmy nadzieję, że klub należycie doceni pracę, wysiłek jego poprzednika, prawdziwą legendę klubową Czesława Zaparta.
Po meczu kibice w komentarzach na klubowym fanpage dziękowali za walkę i postawę wałbrzyskim piłkarzom. Za te cechy boiskowe, niestety, nie przyznaje się punktów. Miejmy nadzieję, że wyrozumiałość fanów wobec piłkarzy i trenerów Górnika nie ustanie w przypadku ewentualnej serii niepowodzeń czy dotkliwych porażek. Przed biało-niebieskimi trudny sezon, a wielu kibiców oczekuje wygranych, zdobyczy punktowych w spotkaniach, gdzie nie ma przesłanek na sukces wałbrzyszan.
LICZBY MECZU
0 - tyle bramek zdobył Górnik w pierwszym meczu sezonu 4.ligi. Od czasu, gdy liga, z której awansuje się do 3.ligi stała się czwartą wałbrzyszanie po raz jedenasty rozpoczynają w niej sezon i po raz pierwszy nie strzelili bramki.
1 - ilość celnych strzałów oddanych przez piłkarzy Górnika w trakcie blisko 100 minut meczu.
2 - ilość transmisji telewizyjnych z meczu. Relacje na YouTube zapewnił klubowy kanał GórnikTV oraz Sportowy Wałbrzych TV. Szkoda tylko, że obaj operatorzy zdecydowali się pokazywać mecz z tego samego miejsca, na pewno lepszym doświadczeniem dla kibiców, którzy nie mogli być na Stadionie 1000-lecia byłoby zobaczyć mecz pokazywany z perspektywy trybuny od strony Chełmca.
3 - tylu debiutantów w wyjściowej jedenastce Górnika wystąpiło od pierwszej minuty. Maciej Jaworski szansę gry po raz pierwszy o punkty w rywalizacji seniorów dał Filipowi Węgrzyńskiemu, Kacprowi Stecowi i Olivierowi Łabiakowi. W trakcie meczu debiut zaliczył również Kornel Rombek.
4 - tylu kapitanów miał Górnik podczas trwania całego meczu. Zespół wyprowadził z opaską na ramieniu Piotr Krawczyk, po jego zejściu funkcję przejął Aldeir. Gdy Brazylijczyk schodził z boiska, opaskę przekazał Oskarowi Nowakowi, który po kilku minutach przekazał ją Michałowi Rzońcy.
4 - tyle bramek w meczach z Górnikiem zdobył Radosław Grzywniak. Snajper Orła zagrał przeciwko wałbrzyszanom po raz szósty, a trafiał do bramki rywali również broniąc barw Bielawianki i Zamka Kamieniec Ząbkowicki.
5- tylu młodzieżowców zaczęło mecz zarówno w barwach Górnika, jak i Orła.