wtorek, 4 stycznia 2022

Odszedł Piotr Smoczyk

 

Powyżej fotografia z 2004 roku, z meczu klasy okręgowej pomiędzy Nysą Kłodzko a Górnikiem/Zagłębiem Wałbrzych (0:3). Z lewej strony Piotr Smoczyk przyglądający się pięknemu uderzeniu Marcina Miecznikowskiego. Niestety, obu już nie ma wśród nas...

Piotr Smoczyk był podstawowym zawodnikiem drużyny juniorów Górnika Wałbrzych, która w 1998 roku sięgnęła po czwarte miejsce w mistrzostwach Polski juniorów. Sukces juniorów zbiegł się z kłopotami seniorów klubu, którzy zostali wycofani z rozgrywek 2.ligi, by przystąpić w sezonie 1998/99 do rywalizacji w 4.lidze. Tam duet trenerów Ryszard Mordak - Wiesław Walczak zbudował mocny zespół na niedawnych pretendentach do gry w ekstraklasie i zdolnych juniorach. Adam Jaworski, Marcin Domagała, Rafał Jeziorski zadebiutowali już w 1.kolejce, natomiast popularny Smoku na swój premierowy występ musiał czekać do kolejnej ligowej serii. 23 sierpnia na murawie Stadionu 1000-lecia Orzeł Ząbkowice Śląskie niespodziewanie do przerwy prowadził  faworyzowanymi gospodarzami 1:0. Po godzinie gry, już przy stanie 1:1, Piotr zmienia kolegę jeszcze z drużyny juniorów Adama Jaworskiego. Półgodzinny występ to co prawda otrzymana żółta kartka, ale i radość z wygranej. Grający z nr 20 na koszulce Smoczyk w swoim premierowym sezonie jeszcze trzykrotnie oglądał żółte kartki, a w 33 meczach zdobył jedną bramkę. 
W trzeciej lidze wypromowali się jego koledzy (Jeziorski, Morawski), którzy trafili do klubów z wyższych lig. Smoczyk w trzeciej lidze należał do wyróżniających się zawodników, jako gracz defensywny dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Niestety zimą doznał kontuzji i imponujący walecznością opuścił całą rundę wiosenną sezonu 1999/2000. Ciężka kontuzja nie pozostawiła bez wpływu na jego grę, bo wyraźnie Smoku gorzej się prezentował niż przed urazem. Po spadku do 4.ligi wydawało się, że przeniesie się do Promienia Żary, ale pozostał w Wałbrzychu, by razem grać z młodszym o cztery lata bratem Marcinem. Przez uraz zagrał zaledwie 5 razy, a po wycofaniu się Górnika/Zagłębia z rozgrywek 4.ligi dołączył do piłkarzy Włókniarza Mirsk. Tam wałbrzyska kolonia (Wodzyński, Michno, Kochanowski, Sałata, Matuszak, Nadzieja i Smoczyk z 3 trafieniami) walnie przyczyniła się do wygrania jeleniogórskiej okręgówki. Przed sezonem 2002/03 Piotr Smoczyk wraca do Wałbrzycha, gdzie reaktywowano przy Ratuszowej drużynę seniorów, która walczyła o prymat w ... A klasie. Powrót zaliczył naprawdę spektakularny. 2.kolejka, derbowe spotkanie z MKS 1985 Szczawno Zdrój, który sensacyjnie obejmuje prowadzenie 2:0, starszy z braci Smoczyków pojawia się na boisku dopiero po przerwie, wyraźnie jego gra rozruszała młodą drużynę, sam wypracował zwycięską bramkę na 3:2.
Mimo 24 lat był bowiem jednym z najbardziej doświadczonych zawodników. Znakomicie sobie poczynał w sezonie 2003/04 w klasie okręgowej, gdzie imponował ponownie walecznością, bezpardonowymi wejściami. Kapitalnym występem w jego wykonaniu był mecz wiosenny z Niemczanką Niemcza (5:1), gdzie do pięknego uderzenia zza pola karnego dorzucił dwie asysty po... wrzutach z autu! Gdy wydawało się, że będzie również kluczowym zawodnikiem w 4.lidze Piotr przeniósł się do sąsiada zza miedzy, czyli Czarnych Wałbrzych. Wówczas grę w Polsce łączył z grą w austriackiej lidze regionalnej. 
Po dwóch latach gry w Czarnych przenosi się do Szczawna Zdrój. W popularnych Mineralnych gra 4,5 roku zdobywając awans do 4.ligi i grając w niej trzy sezony, aż do spadku do klasy okręgowej.
W sezonie 2008/09 zagrał przeciwko niedawnym kolegom z Górnika wyprowadzając swój zespół w roli kapitana - zdjęcie poniżej:
Po degradacji Smoka oglądaliśmy na boiskach klasy okręgowej, ale w ówczesnym okręgu jeleniogórskim. Dołączył do Olimpii Kamienna Góra, gdzie grał m.in. z obecnym szkoleniowcem Górnika Nowe Miasto Wałbrzych Wojciechem Błażyńskim. Później było już tylko rekreacyjne granie w Zagórzu Śląskim, Jaczkowie, Borowicach. Charakterystyczny stabilizator na prawym kolanie, wciąż waleczna postawa, ale wieku i zdrowia Piotr nie mógł oszukać. Oczywiście wrócił do grania mimo zaawansowanego już jak na piłkarza wieku. Za namową kolegów, z którymi grał w Grodnie i Jokerze zgłosił akces do rezerw Szczawna Zdrój, a ostatnie dwa sezony rozegrał w Zagłębiu Wałbrzych, również ze swoim synem Wiktorem. Jego charakter pozwolił Thorezowi uniknąć kompromitacji, bowiem, gdy zabrakło bramkarza bluzę z nr 1 zakładał Piotr i odważnie wchodził do bramki, mimo, że mierzy niewiele ponad 170 cm wzrostu!
2 stycznia jako pierwszy fanpage MKS Szczawno Zdrój podał niezwykle smutną informację, że Piotra Smoczyka już nie zobaczymy na boisku...
Wśród kibiców zapamiętany będzie jako jeden z najbardziej walecznych i uniwersalnych zawodników jakich mogliśmy oglądać na wałbrzyskich boiskach.

Piotr Smoczyk  pomocnik, obrońca, bramkarz, ur. 01.07.1979 zm. 02.01.2022.

Debiut w zespole seniorów: 23.08.1998 Górnik Wałbrzych – Orzeł Ząbkowice 2:1 (0:1), łącznie w Górniku 115 meczów – 17 goli, w Zagłębiu Wałbrzych  23 mecze.

Kluby: Górnik Wałbrzych (do 1999), Górnik/Zagłębie Wałbrzych (2000-2001), Włókniarz Mirsk (2001), Górnik/Zagłębie Wałbrzych (2002-2004), ASV Kienberg Gaming (2003-2006), Czarni Wałbrzych (2004-2006), MKS 1985 Szczawno Zdrój (2006-2011), Olimpia Kamienna Góra (2011-2013), LZS Grodno Zagórze Śląskie (2013/14), Hottur Borowice (2015), LZS Grodno Zagórze Śląskie (2015/16), MKS II Szczawno Zdrój (2019), Zagłębie Wałbrzych (2020-2021).
Sukcesy: 4.miejsce w MPJ (1998), awans do 3.ligi (1999 z Górnikiem), awans do 4.ligi (2002 z Włókniarzem, 2004 z Górnikiem/Zagłębiem, 2008 z MKS 1985), awans do klasy okręgowej (2003 z Górnikiem/Zagłębiem).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz