środa, 24 listopada 2021

Parada jesiennych tabel w podokręgu Wałbrzych

 Ósmy poziom rozgrywkowy w podokręgu wałbrzyskim, czyli B klasa, rozbity w sezonie 2021/22 został na 5 grup. W porównaniu z minionym sezonem, który ukończyły ostatecznie 50 drużyn w 4 grupach, do rywalizacji przystąpiło o sześć ekip więcej  - wystartowało 56 zespołów. Wśród nowych twarzy, oprócz spadkowiczów, znalazły się:
- Podgórze Wałbrzych, Victoria Dębowiec, które nie przystąpiły do gry w A klasie,
- reaktywowane Victoria Tuszyn, Płomień Makowice
- rezerwy Granitu Roztoka, Victorii Świebodzice, STEP Tąpadły/Wiry, Klubokawiarni Roztocznik
Nie zgłosiły się zespoły Henrykowianki Henryków, Harnasia Starczówek i Orła Mąkolno, które zrezygnowały z rywalizacji w trakcie trwania sezonu 2020/21.
Układ 4-grupowy funkcjonował w sezonach 2016/17– 20/21. Po pięciu latach wrócono do 5 grup, ostatni raz taki stan funkcjonował, gdy istniał OZPN Wałbrzych, a podział grup dla istniejących wówczas podokręgów wyglądał następująco: 1- Wałbrzych, po 2 Świdnica i Kłodzko.
UWAGA: Lista strzelców opracowana została na podstawie danych na stronie Łączy Nas Piłka.

Grupa 1

Przed sezonem „na papierze” faworytami do walki o 1.miejsce wydawały się być zespoły z Boguszowa, Mieroszowa oraz Roztoki. Pierwszy zespół Granitu awansował do 4.ligi, działacze podeszli do tematu bardzo poważnie, wzmocnili zespół, aby piłkarze nie mający szans na regularną grę w I zespole zachowali rytm meczowy mieli grać trzy poziomy niżej. Stąd obecność na boiskach B klasy takich zawodników jak Marcin Bałut, czy pozyskany z Bogaczowic Michał Krynicki.
Przez 7 kolejek kompletem zwycięstwem legitymowały się zespoły Klubu Piłkarskiego Mieroszowskiego Centrum Kultury oraz Podgórza. Tak dobra dyspozycja wałbrzyszan stanowiła zaskoczenie. Jeszcze kilka tygodni wcześniej zespół borykał się z problemami kadrowymi, większość zawodników wolała poświęcić się grze w retrofutbolowych Czarnych Lwów, były problemy ze skleceniem jedenastki na mecz ligowy. Stąd też decyzja nieprzystąpienia do rozgrywek A klasy, mimo zajęcia bezpiecznego 10.miejsca, i zgłoszenie się do gry w B klasie. Niespodziewanie Podgórze potknęli się w Jaroszowie (0:1), co wykorzystali mieroszowianie. Dwa tygodnie później w bezpośrednim pojedynku w Wałbrzychu lepsi okazali się podopieczni Alana Dobrowolskiego, którzy rundę zakończyli bez straty punktu! Powoli KP MCK może uchodzić za zespół były Thoreziaków, bowiem do mających zielono-czarną przeszłość Jakuba Namlika, czy Krystiana Żygało dołączył młody zdolny bramkarz Filip Fonfara, ostatnio grający w Lubawce. A tymczasem Zagłębie przez większą część rundy borykała się z problemem obsady w bramce...
8 punktów KP MCK przewagi na półmetku wydaje się kończyć jakiekolwiek dyskusje o awansie do A klasy.
Więcej na pewno spodziewano się w Boguszowie, gdzie Szczyt mając w składzie takie nazwiska jak Baszak, Mitelsztet, Kapelko, czy Krawczykowie zajął dopiero 5.miejsce. Niespodzianką in plus jest postawa Unii Jaroszów, która sezon wcześniej plątała się na dnie tabeli. Jaroszowską młodzież wzmocnili weterani ze Strzegomia z Rafałem Wiśniewskim (7 goli), co pozwoliło zająć 8.miejsce. Zaledwie po jednej wygranej jesienią mogą się pochwalić powracającej po 4 latach przerwy rezerwy Victorii oraz Zielonych II Mokrzeszów, a także Płomienia Dobromierz.

Grupa 2

LKS Wiśniowa miniony sezon w A klasie zakończył z kompletem wyjazdowych porażek, tymczasem jesienią, już poziom niżej, nie doznał goryczy przegranej. W ekipie Macieja Masnego możemy odnaleźć znane w regionie nazwiska, takie jak Paweł Chrzan, supernsajper Darboru Bolesławice, czy Roman Morozov Ukrainiec z grą w Victorii Świebodzice.
Dwa punkty mniej oraz przegrany domowy mecz z Wiśniową 1:3 mają rezerwy Zjednoczonych Żarów. Grający trener Jakub Jagła stawia na żarowską młodzież, która jesienią dwukrotnie pokonała barierę 10 goli w jednym meczu (13:2 ze Spartą Przełom, 11:1 z Gromem Panków). Na listę strzelców wpisało się aż 14 zawodników.
Tęcza Bolesławice zamyka podium grupy drugiej, ale za to może pochwalić się najlepszym letnim transferem. Paweł Wysota w minionym sezonie w Sparcie Przełom Pastuchów zdobył 9 goli w trakcie całego sezonu, a po zmianie barw klubowych ma już 15 bramek na swoim koncie. Trzy punkty straty do lidera pozwalają wnioskować, że w tej grupie runda wiosenna zapowiada się najciekawiej ze wszystkich B-klasowych grup.
Wyraźnie odstaje od reszty stawki Sparta Przełom Pastuchów, która zaledwie dwukrotnie nie schodziła z boiska jako pokonana, a na wyjazdach była bita niemiłosiernie.
W rozegranych w 6.kolejce derbach Żarowa Silesia sromotnie przegrała ze Zjednoczonymi II 3:7.

Grupa 3

Jeszcze kilka lat temu głośno było o Victorii Tuszyn w całym wałbrzyskim okręgu. Zespół po spadku do B klasy w 2014 roku po dwóch latach wraca do A klasy, by zaledwie po sezonie zameldować się w okręgówce. Rok później sensacyjnie sięga po Puchar Polski na szczeblu okręgu po ograniu trzecioligowego wówczas Górnika Wałbrzych. Niestety, w październiku 2020 roku Victoria wycofała się z rozgrywek klasy okręgowej, a wyniki z jej udziałem zostały anulowane. W Tuszynie szybko reaktywowano drużynę seniorów, a mając do dyspozycji zawodników, którzy kilka miesięcy wcześniej grali w 4.lidze (m.in. Krzysztof Słonecki w Bielawiance, Bartosz Sikora w Pogoni Pieszyce), grający trener Sylwester Kret mógł śmiało celować w awans. Po efektownym 7:0 w Bystrzycy Górnej z rezerwami LKS przyszły rozczarowujące 3:3 z Piastem Jaźwina i 4:6 w Makowicach. Do końca rundy tuszynianie przegrali jeszcze w Dobrocinie, natomiast ograli w Gilowie miejscowy LKS 3:1. LKS Gilów 9 z 10 spotkań zakończył zwycięsko, a wygraną 9:0 z Klubokawiarnią II Roztocznik osiągnął bez udziału … trójki sędziowskiej, która nie dotarła na mecz, stąd brak informacji w systemie Łączy Nas Piłka o strzelcach bramek. Trenerem zespołu lidera z Gilowa jest Ryszard Ciemski, w przeszłości gracz m.in. Lechii Dzierżoniów (3.liga), Victorii Tuszyn, Zielonych Łagiewniki.
Na pewno do rozczarowań należy zaliczyć dopiero 5.miejsce Płomienia Makowice, który 12 miesięcy temu wycofał się z rozgrywek klasy okręgowej. Najgorzej w grupie 3 radzi sobie Dąb Mościsko – komplet domowych porażek, 1 wygrana i 4 porażki w delegacjach. Może to nieco dziwić, skoro w ubiegłym sezonie zespół wywalczył 28 punktów.

Grupa 4.

10 meczów i tyleż wygranych to jesienny bilans Ślęży Ciepłowody. Czy mogło być inaczej skoro z 4.ligi, z Orła Ząbkowice Śląskie i Unii Bardo trafili Kamil Olejarnik, Damian i Dawid Różana, Łukasz Idzi, z Kamieńca Ząbkowickiego Bartłomiej Gerlach, a przecież w Ciepłowodach był już skuteczny duet Daniel Tekieli – Kamil Zębala, który zdobył w sezonie 20/21 36 goli. Tym razem w rolę goleadora wcielił się Olejarnik, 26-latek sześć goli strzelił Victorii Dębowiec, pięć Wieży Rudnica, a cztery Tarnovii.
Rezerwy Skałek Stolec wygrały aż 8 z 10 spotkań, ale nie wydaje się, aby zbliżyły się do lidera. Po jednorocznej przygodzie w A klasie na ósmy poziom wraca Victoria Dębowiec. Bilans 2 wygrane i 8 przegranych świadczy, że jest to bolesny powrót.

Grupa 5

Spadkowicze z A klasy Hutnik Szczytna i Zamek Gorzanów w ogóle nie liczyli się w jesiennych bojach o pierwsze miejsce. O ile Hutnicy uplasowali się w środku stawki, to piłkarze z Gorzanowa w 9 jesiennych meczach dwukrotnie zremisowali u siebie i ponieśli 7 porażek. Biorąc pod uwagę, że Zamek miniony sezon zakończył również bez wygranej, to na dopisanie sobie trzech punktów po meczu gorzanowianie czekają od ponad dwóch lat (19 września 2019, 1:0 z KS Polanica Zdrój). 
Najlepszym zespołem okazała się Sparta Stary Waliszów, która wygrała 8 z 9 spotkań, przegrywając na boisku najgroźniejszego rywala Zamku Trzebieszowice 0:1. Pomimo tego Spartanie mają przewagę 4 punktów i w zanadrzu wiosenny mecz u siebie ze wspomnianym wiceliderem.

Wałbrzyska A klasa nie przeszła rewolucyjnych zmian i w sezonie 2021/22 wciąż rywalizowała w 3 grupach po 16 zespołów. 

GRUPA 1

Do mistrza Górnika Wałbrzych, wobec wycofania się przed rywalizacją Unii Bardo i Orła Lubawka, do okręgówki awansował MKS Szczawno Zdrój. Spadkowiczami zostali piłkarze Orła Witoszów Dolny i LKS Wiśniowa, z klasy okręgowej dołączył jedynie Zdrój Jedlina Zdrój, bowiem Karolina wchłonęła piłkarską sekcję Darboru Bolesławice i tym samym zachowała miejsce w lidze. 
Biorąc pod uwagę przebieg rundy jesiennej to śmiało można stwierdzić, że jest to najciekawszy sezon od wielu, wielu lat w gr.I A klasy. Niejako tradycją bywało, że w tej grupie wybija się zdecydowanie jeden zespół, z którym nie jest w stanie nikt skutecznie nawiązać walki o pierwsze miejsce. Cztery lata temu Orzeł Lubawka wyprzedził Białego Orła Mieroszów o 3 punkty, a wcześniej i później mieliśmy prawdziwych dominatorów. W 2018 była to Pogoń Pieszyce (zaledwie 1 mecz bez wygranej), potem Orzeł Lubawka, Victoria Świebodzice, no i wałbrzyski Górnik bez straty punktu. Tym razem walka zapowiada się pasjonująco pomiędzy Górnikiem Nowe Miasto a spadkowiczem z Jedliny Zdrój. W Zdroju po spadku nie rozpaczano, zatrudniono trenera Kamila Jasińskiego, do zespołu dołączyli m.in. Łukasz Gut (KS Walim), Mateusz Jaskółowski (Darbor Bolesławice), Piotr Kmera i Paweł Wroczyński (KS Legnickie Pole), Rafał Lipiński (powrót ze Szczytu Boguszów), Rafał Pietrzak (Victoria Świebodzice), Paweł Sajdak (Podgórze Wałbrzych), Adrian Maliszewski (Błękitni Koskowice), Alan Sowik (Górnik Wałbrzych), Konrad Zwolenik (Orzeł Lubawka). A przecież trzon zespołu z braćmi Chałupkami, Kałwakiem, Rzeszótem czy Samcem został utrzymany. Póki co w rywalizacji z Górnikiem Nowe Miasto jedlinianie idą łeb w łeb i być może na mecie będzie decydować różnica bramek. W bezpośrednim pojedynku na boisku Zdroju padł bezbramkowy remis, a ponadto obie drużyny potknęły się z Górnikiem Boguszów Gorce: Zdrój na wyjeździe (1:1), a Górnik Nowe Miasto u siebie (2:2). Przed 14 wiosennymi kolejkami Zdrój ma bilans plus 71, a podopieczni Wojciecha Błażyńskiego plus 66. Zapowiadają się więc fajerwerki skuteczności w meczach obu drużyn.
Pozostałym zespołom pozostaje walczyć jedynie o 3.miejsce. Po dobrej rundzie wiosennej w ub.sezonie formę utrzymują piłkarze Włókniarza Głuszyca, gdzie bryluje Brazylijczyk Patrick Rangel Mendes. O koronę króla strzelców będzie zapewne walczył ze skutecznym duetem beniaminka z Witkowa Śląskiego Bartosz Ogrodnik – Radosław Łatka, który strzelił łącznie 43 gole! Na pewno warto zauważyć solidną dyspozycję KS Walim, gdzie jesienią w roli trenera dołączył Piotr Borek, pojawił się Kamil Śmiałowski mający za sobą grę w 2.lidze w Górniku Wałbrzych czy w 3.ligowej Lechii Dzierżoniów. 
Póki co najgorzej jesienią zaprezentowała się Unia Bogaczowice, która utrzymała się tylko dzięki kłopotom innych zespołów i degradacji tylko 2 zespołów z gr.I.  Zero punktów z wyjazdowych meczów, permanentne kłopoty kadrowe pomimo zarejestrowania takich nazwisk jak Adrian Mrowiec, Piotr Kałoń czy Oskar Winiarski, chluby nie przynosi. Również duży zjazd ze środka tabeli do strefy spadkowej zanotowały Zieloni Mrowiny i Zagłębie Wałbrzych.

GRUPA 2

Jedyna grupa, która nie dostarczyła swojego przedstawiciela do klasy okręgowej. Darbor został wchłonięty przez Karolinę, a Bielawianka nie była zainteresowana grą swoich rezerw klasę niżej niż I zespół. W porównaniu z poprzednim sezonem do B klasy spadły jedynie Sudety Kątki, a stawkę uzupełniły zespoły Cukrownika Pszenno (spadkowicz z okręgówki), Lechii II Dzierżoniów i Klubokawiarnia Roztocznik (mistrzowie B klasy).
Jesień należała zdecydowanie dla Piławianki Piława Górna, gdzie procentuje praca Tomasza Idziaka, wychowanka Zagłębia, a potem zawodnika KP, Górnika Wałbrzych, a później szkoleniowca m.in. w Świdnicy, Jaworzynie Śląskiej (awans z Karoliną do 4.ligi), a przed dołączeniem do Piławy Górnej w Wiśniowej. Po 16 kolejkach piławianie mają 3 punkty przewagi nad Cukrownikiem i za sobą kluczowy dwumecz: w Pszennie wygrana 4:3, a u siebie przegrana 2:3. Nie bez znaczenia jest obecność w kadrze takich zawodników Karol Bohajczuk (wcześniej Darbor), świdniczanie Damian Kucharski, Kacper Matwiejko, Tomasz Piątkowski (ostatnio Bielawianka, wcześniej Orzeł Ząbkowice Śl.) czy znany również w Wałbrzychu Maksym Tatuśko. Przegrana w ostatnim jesiennym meczu z Cukrownikiem była pierwszą w tym sezonie. Z kolei w Pszennie oglądać możemy 47-letniego Dariusza Filipczaka wraz z kolejną grupą byłych wychowanków Polonii, czy Polonii/Sparty Świdnica. Kto wie, czy podobnie jak w przypadku gr.I o ewentualnym prymacie nie będzie rozstrzygać różnica bramek
Dopiero w połowie stawki uplasowała się Bielawianka II, co jest następstwem zmian kadrowych w I zespole. Siłą rzeczy rezerwy zostały odmłodzone, choć regularnie możemy oglądać 50-letniego Arkadiusza Paszkowskiego (2 gole), zaledwie kilka lat młodszego Daniela Chęcińskiego, a także schodzących z I zespołu Brazylijczyków Marcosa czy Italo).
Wyraźnie od reszty drużyn odstają Boxmet Piskorzów i Lechia II Dzierżoniów, które solidarnie przegrały wszystkie wyjazdowe mecze.

GRUPA 3

Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że do drugiego ATS Wojbórz zaledwie 2 punkty na mecie ubiegłego sezonu traciły Pogoń Duszniki Zdrój i Iskra Jaszkowa, to można było się spodziewać, że również w bieżącym sezonie będą spore emocje. Oprócz ww. duetu grupę trzecią opuścili spadkowicze: Victoria Dębowiec, Hutnik Szczytna i Zamek Gorzanów. W ich miejsce trafiły natomiast zespoły Sparty Ziębice, Trojana
Lądek Zdrój (spadkowicze z kl.okręgowej), Kłosu Laski, Granicy Tłumaczów, LKS Bierkowice (z B klasy).
Jak się okazało spadkowicze nie włączyli się do aktywnej walki o awans. Najlepszą ekipą okazała się Iskra Jaszkowa Dolna, która 3 lata temu zakończyła 9-letni pobyt w okręgówce. Zespół imponuje przede wszystkim skutecznością aż 80 zdobytych goli w 16 meczach, ale nie może to dziwić, skoro trener Kamil Matusik ma do dyspozycji trio Jarosław Drobek – Kamil Dawiec – Łukasz Gargała, mający po jesieni łącznie 62 trafienia.
Rok temu dostarczycielem punktów w tej grupie był Zamek Gorzanów, w tym tę rolę przejął beniaminek LKS Bierkowice – jedyna ekipa bez wygranej. Niezwykle ciężko będzie się utrzymać futbolistom z Międzylesia i Krosnowic. Beniaminkowie z Tłumaczowa i Lasek w dolnej połowie tabeli, ale w bezpiecznej strefie. Rozczarowaniem jest nie tylko postawa Trojana Lądek Zdrój (8.miejsce), ale i Pogoni Duszniki Zdrój, która długo liczyła się w walce o awans. Obecnie dopiero 7.miejsce. Nie
zawodzi z kolei Krzysztof Wiśniewski z Polanicy Zdrój, który znowu seryjnie pokonywał bramkarzy rywali będąc bezkonkurencyjnym nie tylko w okręgu czy województwie, ale i w skali ogólnokrajowej.
Jak wyliczył facebookowy profil Dębicka Piłka Nożna przed weekendową serią spotkań, że w całym kraju najskuteczniejszymi są Łukasz Nowak z Warty Kamieńskie Młyny i właśnie popularny Wiśnia. Nowak swój dorobek wyśrubował w zaledwie 13 spotkaniach lublinieckiej A klasy, a mógł liczyć przede wszystkim na dokładne zagrania znanego również na Dolnym Śląsku (mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław) Sebastiana Dudka. Z zaprezentowanej dziesiątki snajperów w miniony weekend zagrali i wpisali się na listę strzelców:
Krzysztof Wiśniewski - 2 gole w meczu z Orlętami Krosnowice (3:0)
Karol Jabłoński - 3 gole w meczu Wiekowianka Wiekowo - Mechanik Bobolice (0:4)
Daniel Ciechański - 1 gol w meczu Legionovia II Legionowo - KTS Weszło Warszawa (1:5).
Reasumując, po rundzie jesiennej 2021 lista najskuteczniejszych przedstawia się następująco:
44 - Krzysztof Wiśniewski (KS Polanica Zdrój)
42 - Karol Jabłoński (Mechanik Bobolice), Łukasz Nowak (Warta Kamieńskie Młyny)
40 - Jakub Caputa (GLKS II Wilkowice).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz