Na Dolnym Śląsku przez wiele lat obowiązywał przepis o młodzieżowcach, jednak związek wyszedł na przeciw oczekiwaniom klubów, które od 2017 nie muszą martwić się o obowiązkową grę młodzieżowców. Jednak kto wie, czy za jakiś czas przepis o "M"-kowiczach,jak popularnie nazywa się młodzieżowców, wróci do rozgrywek DZPN.
A jak obecnie wygląda sytuacja w klubach okręgu wałbrzyskiego? Czy ewentualny obowiązek gry młodzieżowca stanowiłby problem dla klubów?
Zgodnie z § 13 pkt. 1. Regulaminu Rozgrywek DZPN sezonu 2018/19 zawodnikami młodzieżowymi w sezonie 2018/2019 są zawodnicy urodzeni w roku 1998 i młodsi (którzy w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie danego sezonu rozgrywkowego ukończyli 21 rok życia, oraz zawodnicy młodsi). Przyjmuje się, że zawodnikiem młodzieżowym jest wyłącznie zawodnik posiadający obywatelstwo polskie.
Pro Junior System w grupie III 3.ligi. |
W rozgrywkach czwartej ligi i klasy okręgowej nie ma obowiązku gry młodzieżowca. Kluby jedynie rywalizują w klasyfikacji wspomnianej Pro Junior System, gdzie punktują juniorzy (rocznik 2000 i młodsi) i wychowankowie (3 pełne sezony w klubie), dlatego ilość młodzieżowców na boiskach nie przekłada się na miejsce w klasyfikacji. Dla przykładu w grupie zachodniej AKS Strzegom jest w szóstce zespołów, które w ogóle nie zapunktowały w Pro Junior System, choć Robert Bubnowicz skorzystał z 4 młodzieżowców - jednak żaden z nich nie spełniał powyższych warunków. Wśród młodych strzegomian prym wiodą bramkarz Kacper Słowik (1998, 12 meczów na 14 możliwych) i Wojciech Durajczyk (1998, 12/1 gol).
Bartosz Paszkowski (Bielawianka) [foto: infoddz.pl] |
O ile wspomniane zespoły z Barda i Żarowa najwyraźniej miałyby problem z obowiązkiem gry młodzieżowców, to w pozostałych czwartoligowych zespołach z okręgu wałbrzyskiego zauważalny jest udział młodzieży w jesiennych dokonaniach ligowych. Tomasz Oleksy w Orle Ząbkowice Śl. dał szansę gry aż 12 młodzieżowcom, w tym dwóm bramkarzom. 8 zdobytych przez nich goli to zasługa eksplozji skuteczności Mateusza Łaszczewskiego (rocznik 2001 6 goli w 9 meczach). Po 8 młodzieżowców oglądaliśmy w meczach Górnika Wałbrzych i Piasta Nowa Ruda. Dla wicelidera w systemie Pro Junior System punktował duet Miłosz Rodziewicz (2000, 9 meczów/2 gole) i Patryk Rękawek ( 2001,3 mecze/1 gol), a naprawdę trudno sobie wyobrazić skład biało-niebieskich bez Szymona Tragarza(1999), który zagrał we wszystkich 15 jesiennych spotkaniach.
Polonia-Stal Świdnica i Nysa Kłodzko skorzystały z sześciu młodzieżowców. W świdnickim zespole pewniakami byli Sebastian Białasik (1998) i Krystian Jagieła (1998), aż 13 meczów zaliczył 17-letni Jakub Filipczak, który, mimo gry w ofensywie, nie zanotował żadnego trafienia. W Kłodzku z kolei występuje najskuteczniejszy młodzieżowiec pośród czwartoligowców Maksymilian Fryczkowski (1999, 8 goli), który podobnie jak Paszkowski i Tragarz, wystąpił we wszystkich jesiennych ligowych spotkaniach swojego zespołu. Udanie wprowadził się do Nysy 17-letni Kamil Dymek (2 gole), który należy do grona zauważonych przez trenerów związkowych i zaproszony został na konsultację kadry Regions Cup. W Legnicy oprócz Dymka na początku grudnia wśród wałbrzyskich młodzieżowców sprawdzani byli: Dominik Spaleniak, Michał Orzechowski (Lechia), Kacper Słowik (AKS), Szymon Tragarz, Szymon Stec, Patryk Rękawek (Górnik), Bartosz Paszkowski (Bielawianka), Jakub Filipczak (Polonia-Stal).
W zdecydowanej większości zespołów 4.ligi nie ma problemów z grą młodzieżowców. Podobnie jest w wałbrzyskiej klasie okręgowej:
Najlepiej praca z młodzieżą wychodzi w zespole lidera z Pieszyc, gdzie aż 5 z 9 młodzieżowców wpisało się na listę strzelców, a Bartosz Rzepski, Dominik Morawski z 7 trafieniami są najskuteczniejszymi w Pogoni. Odmłodzenie kadry nie idzie w parze z wynikami ostatnich 5 drużyn w tabeli. W Boguszowie Marian Bach skorzystał z rekordowej liczby 18 młodzieżowców, w tym sporej grupy zawodników z roczników 2002-03. Jednak dopiero powrót do treningów i gry doświadczonych zawodników przełożyła się na bramki i punkty.
Praktycznie z młodzieżowców nie korzystają zespoły, które nie mają wielkich tradycji z pracą z młodzieżą, z małych ośrodków.
Reasumując, w klubach okręgu wałbrzyskiego, w zdecydowanej większości nie potrzebują regulaminowych wymogów, sukcesywnie wprowadzają do składów I zespołów młodych zawodników. Na pewno na wyobraźnię klubów działają success story Lechii i nazwiska Krzysztofa Piątka czy Jarosława Jacha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz