Kilka dni po newsie o podpisaniu kontraktu z klubem Roman z nowym klubem pojechał do jednego z najsłabszych zespołów ligi SG Eintracht II Frankfurt, opartego na młodzieżowców słynnego zespołu z Bundesligi. Na Frankfurter Volksbank-Stadion zasiadło półtora tysiąca widzów, w tym kolorowa grupa fanów z Mannheim. Trener gości Hollich posadził polskiego napastnika na ławce rezerwowych. Do przerwy nowi koledzy Maciejaka prowadzili 2:0, po celnych strzałach graczy drugiej linii (Gallego i Wagner), po kwadransie gry odżyły nadzieje miejscowych po kontaktowym golu Wille, a po 5 minutach humory gospodarzy są zgoła w odmiennym stanie. Najpierw trzeci gol autorstwa Dautaja, a za chwilę za drugą żółtą kartkę z boiska wylatuje Mark Schaeffer.
Roman Maciejak dostał swoją szansę w 86.minucie zmieniając strzelca trzeciej bramki. Nie zdołał wpisać się do protokołu jako strzelec bramki, ale początek został zrobiony. Wielu niedowiarków przewidywało, że Roman w ogóle nie znajdzie sobie klubu, a jak już podpisał kontrakt z niemieckim klubem to szybko nie wstanie z ławki rezerwowych lub będzie grywał w rezerwach.
Roman Maciejk (Mannheim) |
Z kolei Adrian Mrowiec, któremu nie wypaliła przygoda z RB Lipsk odnalazł się również blisko granicy polsko-niemieckiej - w Chemnitzer FC. Trzecioligowy klub obecnie zajmuje miejsce w środku stawki - 9.miejsce z 6 punktami straty do trzeciej Arminii Bielfield, która jest na miejscu barażowym. Mrowiec jest jednym z 3 obcokrajowców (obok Ukraińca Makarenko i Chorwata Landeki), gra w podstawowym składzie i jeśli chodzi o noty wystawiane przez dziennikarzy Kickera to tylko 4 kolegów ma lepszą średnią. Do tej pory zagrał 6 pełnych meczy, w których zobaczył dwie żółte kartki.
Na najwyższym szczeblu rozgrywek poza granicami naszego kraju występuje z wałbrzyszan jedynie Tomasz Gruszczyński, który latem zasilił Progres Niedercorn. Strzelający przed laty seryjnie bramki Tomasz dopiero swoje konto bramkowe otworzył w 9.kolejce, w ostatni weekend trzykrotnie trafiając do siatki w meczu z FC Etzella Etterbruck. Być może jeszcze się rozstrzela polski napastnik i jego gole pozwolą wydźwignąć Progres z dalekiej 12.lokaty.
Na zapleczu norweskiej ekstraklasy z Alta IF ku spadku zmierza Łukasz Jarosiński, który od dłuższego czasu nie broni. Na początku sierpnia bronił w dwóch niezbyt udanych dla siebie i zespołu meczach (0:3 z Ullensaker/Kisa i 0:4 z Kongsvinger), w których dodatkowo ukarany był żółtymi kartkami a po tym zniknął ze składu Alta. Najprawdopodobniej po spadku z Adeccoligaen będzie musiał zespół i szukać nowego klubu.
Ciekawe kiedy/czy w ogóle zadebiutują we Włoszech Igor Łasicki (kiedyś juniorzy Górnika teraz SSC Napoli) czy Patryk Parol (wych. UKS Baszta, a dziś Chievo Verona), którzy mają dobrą markę wśród juniorów na Półwyspie Apenińskim.
Günter sebert ktory chcial romana juz byl trenerem Hertha BSC berlin,Stuttgarter Kickers I fc Nürnberg...to jest facet ktory sie zna na pilke nozna. Zagral 400 meczow w 1. i w 2.Bundeslidze.
OdpowiedzUsuń