Minął pierwszy miesiąc nowego roku. Kibice mogą póki co ekscytować się ligami zagranicznymi, transferami oraz przygotowaniami polskich zespołów do rundy wiosennej. W Wałbrzychu niestety nie doczekaliśmy się boisk przy Ratuszowej, które miały już służyć naszym zespołom. Póki co zostaje do użytku górna płyta obiektu na Nowym Mieście oraz przyszkolne boiska.
Udanie przygotowania zaczęli piłkarze Zagłębia Wałbrzych, którzy pokonali Czarnych 3:0. W lidze jesienią górą byli piłkarze z Wrocławskiej, teraz wiosną będzie o wiele trudniej. Zagłębie zagrało z kilkoma nowymi twarzami, którzy o ile zostaną powinni być wzmocnieniem beniaminka. Paweł Borkowski z powodzeniem grywał w MKS Szczawno w IV lidze. Na tym szczeblu epizod w Górniku/Zagłębiu zaliczył również Łukasz Wawrzyniak - jeden z podstawowych graczy Sudetów Dziećmorowice, który grywał również w Głuszycy czy w Gryfie Gryfów. Trenował również juniorów KS Walim. Na pewno gdyby nie odniesiona w przeszłości kontuzja być może grał by wyżej niż A klasa. Paweł Piechocki z kolei grywał z Odrze Wrocław.
Inny wałbrzyski beniaminek Górnik PWSZ ma za sobą obóz w Świeradowie Zdrój. W grudniu wiadomo było, że z zespołem pożegnali się Główka, Konarski, Protasewicz i Majka. Póki co bramkarza przy Ratuszowej nie szukają – zmiennikiem będzie najprawdopodobniej młody Jarosiński. Majka znalazł zatrudnienie w Orkanie Szczedrzykowice z którym będzie walczył o utrzymanie w IV lidze. Priorytetem jest więc lewy obrońca. Wydaje się, że będzie nim lubuszanin Michał Zawadzki, który zaliczył dobrą jesień w poznańskiej Warcie na zapleczu ekstraklasy! Po ostatnich zmianach organizacyjnych w Warcie zabrakło dla niego miejsca, a w Wałbrzychu wydaje się być pewniakiem na lewej obronie.
Michał Zawadzki z lewej był jesienią podstawowym obrońcą pierwszoligowej Warty Poznań.
Innym obecnie testowanym graczem jest Marcin Bodnar, który dotychczas wielkiej kariery nie zrobił. Jedynie regularna gra w Unii Janikowo w 3.lidze może robić wrażenie. W Młodej Ekstraklasie w Śląsku Wrocław zbytnio się nie nagrał, a ubiegły sezon w Świdnicy również nie był godny zapamiętania. Co porabiał jesienią? Lepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie innego gracza rodem ze Świebodzic – Marcina Kokoszki, który rozwiązał kontrakt z Odrą Wodzisław (tam nie załapał się w styczniu Bodnar). Ale po pierwsze nie ten próg finansowy, a po drugie Kokoszka blisko jest gry w Polkowicach. Za piłkarzami Bubnowicza jest kilka sparingów. Póki co rywale nie rzucają na kolana, bowiem to Górnik PWSZ stanowił dla nich atrakcję, jako najmocniejszy sparingpartner dla nich i to od kilku sezonów. Mecz z zespołem z Goerlitz stanowił kompromitację oficjalnej strony internetowej Górnika PWSZ, która długo myliła przeciwnika! Mecz w Zgorzelcu (o czym również wałbrzyskie media zapomniały wspomnieć informując o meczu w Świeradowie Zdroju) z IV-ligowym Piastem Zawidów czy potyczka z grającym klasę niżej Włókniarzem Mirsk nie były porywającymi widowiskami. Szkoda, że trenerem Lecha nie jest już Franciszek Smuda, bowiem za jego kadencji Kolejorz gościł w Karkonoszach i może wówczas mielibyśmy okazję to sparingpartnera z prawdziwego zdarzenia. Bielawski mecz z outsiderem 3.ligi przyniósł już wymęczone zwycięstwo. Jak zespół się prezentuje? Nie gra Przerywacz, ale to przerabiano już latem (0 meczy podczas przygotowań i niezastąpiony w lidze), o lewej obronie już było. Pewniakiem w pomocy staje się Jacek Fojna, co przy równoczesnym braku wzmocnień w ataku spowodowało, że górnicy grają jednym napastnikiem. Póki co rywalizację z Dusiem wygrywa skuteczny w meczach ze słabymi Adrian Moszyk. Nie gra rekonwalescent Janik. W lidze duet młodzieżowców będą pełnić D.Michalak i Łaski lub Duś, a zmiennikami będą Sawicki i Jarosiński.
W grudniu testowano piłkarzy ze Świdnicy, ale w styczniu już do tego tematu nie wrócono. Testowany Czech Pohl, póki co sprawdzany jest przez Wiesława Walczaka w MKS Szczawno Zdrój. O jego zapowiadanych 2 miesiące temu rodakach cisza. Przeglądając przygotowania się pozostałych rywali, z grona których wykruszyła się słubicka Polonia wałbrzyszanie niestety mieli najsłabszych sparingpartnerów. Póki co futbol w Wałbrzychu ma się dobrze, co pokazał ostatni plebiscyt Tygodnika Wałbrzyskiego za 2010roku. Główny laur przypadł Marcinowi Morawskiemu, o którym głośno było również w całej Polsce – z racji niewypłaconych zaległych apanaży jemu i innym graczom łódzkiego Widzewa. Szkoda tylko, że Przegląd Sportowy i Sport nazwały „Marę” Maciejem…
Oczywiście wybory Morawskiego (sportowiec), Bubnowicza (trener), Grzesiaka (działacz), PWSZ (sponsor) czy wreszcie D.Michalaka (student sportowiec) nie świadczy o sile, ale jedynie o popularności futbolu oraz o słabości innych dyscyplin w mieście pod Chełmcem. Miejmy nadzieję, że środowisko piłkarskie sięgnie po te nagrody za rok, ale wówczas będzie to usprawiedliwione sukcesami a nie popularnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz