niedziela, 10 stycznia 2010
Gdzie są chłopcy z tamtych lat??
poniedziałek, 4 stycznia 2010
Wałbrzych w europejskich pucharach cz.4
Tymczasem górnicy w pucharowej rywalizacji wylosowali szwedzki Noerkoping, Austrię Salzburg i szwajcarski Winterthur. Natomiast nasz kraj prócz wałbrzyszan reprezentowali Stal Mielec (3.miejsce w grupie), Wisła Kraków (2.miejsce), Odra Opole (2.miejsce gorszym bilansem meczów). Wałbrzyszanie byli skazani na pożarcie, bowiem byli najsłabszą w teorii ekipą spośród 32 drużyn. Ostatecznie 4.miejsce ujmy nie przyniosło, zwłaszcza, że podopieczni trenera Mariana Anioła wstydu swoją postawą nie przynieśli. Bardzo dobrze bronił Karwecki, wielkie brawa zebrali obrońcy z Zenonem Zaczyńskim na czele zwłaszcza jak powstrzymywali szwedzkiego internacjonała Ole Kindvalla (z Feyenoordem sięgnął po Puchar Europy w 1970!!)w meczu wyjazdowym.
GÓRNIK Wałbrzych – AUSTRIA Salzburg 0:1 (0:0)
niedziela, 3 stycznia 2010
Wałbrzych w europejskich pucharach cz.3

widzów 5 000.sędziował Christoferson (Dania) oraz Kruszyński i Środecki (Wrocław).
widzów 13 000.sędziował Kruskewili (ZSRR).
czwartek, 31 grudnia 2009
2009 - wałbrzyskie podsumowanie
Jakie plusy były w mijającym roku?
- KP "Górnik" PWSZ Wałbrzych wygrał IV ligę dolnośląską, PP OZPN Wałbrzych, a po jesieni prowadzi w III lidze dolnośląsko-lubuskiej;
- "Juventur Podzamcze" Wałbrzych wygrał wałbrzyską grupę A klasy i awansował po raz drugi w swej niedługiej przecież historii do klasy okręgowej gdzie spisuje nadspodziewanie dobrze (3.miejsce po jesieni);
- GKS "Zagłębie" Wałbrzych po premierowym "organizacyjnym" sezonie w B klasie, zakasał rękawy do roboty i po jesieni bez porażki prowadzi w B klasie gdzie osiągnęło rekordowe zwycięstwo - 11:1 nad Płomykiem Borówno!!! Warto też wspomnieć o 4 bramkach Przemysława Dobiegi;
- były gracz "Górnika/Zagłębia" Wałbrzych, Paweł Oleksy regularnie występował przez cały rok w kadrze U-19, wiosną zadebiutował w seniorach Zagłębia Lubin, a w czerwcu z juniorami zdobył Mistrzostwo Polski!!! Drużyna juniorów Zagłębia została doceniona również przez tygodnik PIŁKA NOŻNA;
- Dawid Kubowicz wrócił do kadry! Jesienią zaliczył 2 występy w U-21, a cały rok występował na zapleczu ekstraklasy - wiosną w Turze Turek, jesienią we Flocie Świnoujście;
- poza wałbrzyskimi zespołami awans wywalczyli również: Rafał Jeziorski (w barwach Piasta Choszczno do III ligi), Artur Milewski (grający trener Chrobrego Nowogrodziec),Andrzej Kisiel (grający trener Konfeksu Legnica do IV ligi),Sebastian i Sławomir Gorządowie (Pogoń Pieszyce do kl.okręgowej), Piotr Michalak (LZS Grodno do A klasy)
- wałbrzyszanie za granicą to nie tylko Piotr Włodarczyk, który zmienił pierwszoligowy Aris Saloniki na drugoligowy OFI Kreta: urodzony w Wałbrzychu Tomasz Gruszczyński po raz trzeci w karierze sięgnął po dublet w Luksemburgu z Football 1991 Dudelange, Adrian Mrowiec zdobył 3.miejsce w lidze szkockiej z Hearts od Midlothian Edynburg, Adam Matysek jako szkoleniowiec bramkarzy GC Nuernberg cieszył się z awansu do Bundesligi, a na innym krańcu rywalizacji Sebastian Matuszak, który w barwach SV Polonia Monachium wygrał B klasse rozegrał najwięcej meczy 24 w których zdobył aż 22 gole i zanotował 26 asyst;
- najbardziej spektakularny występ zaliczył ... Adam Jaworski! Na 100-lecie klubu NFV Gelb-Weiß Görlitz 09 gdzie występuje Jawor przyjechał słynny Bayern i choć wygrał aż 10:0 to nikt wałbrzyszaninowi nie odbierze występów przeciwko np. uczestnikowi LM Lellowi (na zdjęciu);
- najbardziej spektakularny powrót to powrót na stadion na Nowym Mieście Ryszarda Walusiaka, który objął Górnika Nowe Miasto Wałbrzych. Najsłynniejszy bramkarz wałbrzyskiego Górnika powrócił do korzeni - to właśnie na tym obiekcie zaczynał trenerską karierę 20 lat tamu...

Do minusów zaliczyć należy:
- Puchar Polski - brak udziału seniorów Zagłębia i odpadnięcie Górnika z Białym Orłem Mieroszów (0:1);
- po Jacku Sorbianie, Zbigniewie Wójciku kolejni byli gracze KP i Górnika SSA Wałbrzych zatrzymanie w aferze korupcyjnej - Jacek Banaszyński (który wywalczył ze Śląskiem Wrocław Puchar Ekstraklasy) i Ireneusz Adamski (wiosną finalista PP z Ruchem Chorzów a jesienią najskuteczniejszy zawodnik ...Leśnika Kobiór w katowickiej okręgówce);
- krótkowzroczność działaczy wałbrzyskiego Górnika PWSZ - brak rezerw, brak porozumienia z kibicami.
środa, 30 grudnia 2009
Wałbrzych w europejskich pucharach cz.2

18 lipca 1971 rozegrano pierwszą serię spotkań rewanżowaych. Wałbrzyskie Zagłębie wybrało się do Szwecji na pojedynek z Malmoe.
FF MALMOE – ZAGŁĘBIE Wałbrzych 4:0 (2:0)
1:0 – Larsson (17), 2:0 – Rasmusson (24), 3:0 – Jonsson (67), 4:0 – Rasmusson (80). Widzów 2 000.Malmoe FF: Forsland – Roland Andersson, Kristensson, Roj Andersson, Jacobsson, Grandstroem, Olsberg, Kony Andersson, Rasmusson, Larsson, Jonsson.
Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Paździor, Szłykowicz, Cieszowiec (Pawlica) – Skurzyński, Nowak (Augustyniak), Galas, Stachura, Odsterczyl, Kwiatkowski.
Był to dziwny mecz. Zagłębie przez całe spotkanie miało przewagę, a w pierwszej połowie bardzo zdecydowaną a mimo to wyraźnie przegrało. Na to złożyła się nieskuteczność napastników, nienajlepsza gra obrońców i Szei. Już w 5’ powinno być 1:0 dla gości, ale Galas strzelił w sytuacji sam na sam z Forslandem wprost w jego nogi. Chwilę później strzał z dystansu Pietraszewskiego z największym trudem szwedzki bramkarz wybija na róg, a w 15’ Paździor trafia w spojenie słupka z poprzeczką. Te akcje ożywiły nieliczną grupę wałbrzyskich kibiców, którzy oczekiwali gola Zagłębia, a tymczasem reprezentant kraju Larsson ograł Skurzyńskiego i z najbliższej odległości zdobył prowadzenie. W rewanżu Stachura strzela tuż nad bramką. Później nastąpiła szybka kontra i strzał Rasmussona z 10 metrów. Szeja próbował łapać piłkę, ale ta i tak znalazła się w siatce. Po tej drugiej bramce obraz gry nie zmienił się- wciąż atakowali Polacy. Dogodnej sytuacji nie wykorzystał Nowak, a daleki strzał Skurzyńskiego wybił na róg bramkarz. Po przerwie uważniej w obronie zagrali gospodarze i wałbrzyszanie nie stwarzali już tylu okazji podbramkowych. Tymczasem nie bez winy obrońców miejscowi napastnicy raz po raz zagrażali Szei i dwukrotnie udało im się go pokonać. Na wysoką porażkę spory wpływ miała trudna podróż promem podczas sztormu, kiedy kilku wałbrzyszan chorowało. Na dobrym poziomie zagrali jedynie Pietraszewski i Galas, a Szwedzi oddali 5 strzałow na bramkę i strzelili 4 gole. Wałbrzyszan prowadził trzeci po Brzeżańczyku i Jabłońskim trener - Nikiel. Jak w „Potopie”…-brzmiał prasowy tytuł po szwedzkiej klęsce.
Tydzień później na wałbrzyski Stadion 1000-lecia przyjechali Szwajcarzy z Berna.
ZAGŁĘBIE Wałbrzych – YOUNG BOYS Berno 1:0 (0:0)
1:0 – Antoni Galas (61). Widzów 5 000.Zagłębie: Matysek – Pietraszewski, Paździor, Cieszowiec, Szłykowicz – Osuch (Kwiatkowski), Stachuła, Galas – Augustyniak, Odsterczyl, Delega.
Young Boys: Eichenberger – Bossbard, Wigner, Trumpler, Anderreg – Messerii, Marti (Schomoker), Peters – Mueller, Schild (Brutten), Breninger.
Mecz odbywał się w upale popołudnie i rozczarował wałbrzyską publiczność. Obrona gości przypominała szwajcarski ser, a mimo to miejscowi nie potrafili zdobyć gola. Już w 5’ Delega a chwilę później Stachuła nie potrafili z bliska pokonać Eichenbergera. W 24’ po rzucie wolnym znakomitą okazję zmarnował Augustyniak. Dopiero w 61’ po plasowanym strzale zza pola karnego Galasa piłka wpadła do bramki gości. W 79’ sensacyjnie mogło dojść do wyrównania kiedy to Mueller trafił w słupek a dobitka Petersa wylądowała na poprzeczce. Prasa pisała po meczu: Minimalna wygrana w meczu tysiąca szans.Na wyróżnienie w tym dosyć przeciętnym meczu zasłużył bramkarz gości szczęśliwie broniący Eichenbergeri szybki Mueller, a w Zagłębiu obrońca Pietraszewski. Zastępujący Szeję Jan Matysek nie miał zbyt dużo okazji do zademonstrowania formy.
Koniec rywalizacji nadszedł 1.08. nie w Brunszwiku ale w Braunlage
EINTRACHT Brunwszik – ZAGŁĘBIE Wałbrzych 1:0 (0:0)
1:0 – Konschal (75). Widzów 5 000.Eintracht: Franke – Grzyb, Kaack,Basse, Markhover – Hamermann, Slodzyk, Gersdorff – Kipp (Konschal), Haun, Erler.Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Paździor, Cieszowiec, Szłykowicz – Galas, Stachuła, Odsterczyl, Nowak – Augustyniak (Delega), Kwiatkowski.
Spotkanie brązowych medalistów ligi polskiej i czwartej drużyny NRF spotkało się z dużym zainteresowaniem, bowiem zbiegło się z obchodami 50-lecia SV Braunlage. Właśnie w tej malowniczej miejscowości w górach Hartzu został rozegrany pojedynek w ponad 30-stopniowym upale. Mimo to kibice oglądali ciekawy pojedynek. Wałbrzyski trener Nikiel raz za razem krył twarz w dłoniach po okazjach Niemców. Po początkowej przewadze Eintrachtu gra się wyrównała, ale często gości krzywdził swoimi decyzjami sędzia Gabor z Berlina Zachodniego. Na placu brylował doskonały technicznie napastnik Haun, ale równie dobry był w bramce wałbrzyszan Szeja. Jedyny gol padł po strzale rezerwowego Konschala. Erier dośrodkował spod linii bocznej, Haun główkuje do tyłu a wspomniany Konschal z woleja pokonał Szeję.
Ostatecznie grupę VI wygrał Eintracht z 10 pkt. w 6 meczach (porażka z Malmoe), Szwedzi byli drudzy z 8, Zagłębie trzecie z 4, a ostatnie Young Boys z dwoma punktami. Ciekawostką jest fakt, że w meczach nie zanotowano żadnego remisu.
wtorek, 29 grudnia 2009
Najsłynniejszy bramkarz świata?
A może Sepp Maier, który był mistrzem Europy, świata, kolekcjonował trofea z monachijskim Bayernem? A może...? A może inny Niemiec - Lutz Pfannenstiel. Któż to? jeśli chodzi o umiejętności to raczej mocno przeciętny 36-latek, który za punkt honoru postawił sobie zaliczyć występy na WSZYSTKICH KONTYNENTACH ! Lucek grał już w 25 klubach, jako junior grał w rodzinnym SC Zwiesel, w monachijskich gigantach Bayernie i TSV 1860 oraz FC Vilshofen. Jako senior zaliczył potem kluby od Niemiec poprzez Singapur, Nową Zelandię, Brazylię, Kanadę, ostatnio Norwegię i Namibię.

Z pewnością Pfannenstiel trafi do różnorodnych zestawień, ciekawostek , a może nawet do Księgi Guinessa.
Wałbrzyskim odpowiednikiem niemieckiego bramkarza jest Robert RZECZYCKI.

Od Lechii Dzierżoniów, potem wałbrzyskie Zagłębie, które wiosną 1993 stało się KP Wałbrzych, a potem
1993/94 Zagłębie Lubin I liga
1994/95 (j) Zagłębie Lubin I liga
1994/95 Górnik Konin II liga
1995/96 (j) Hutnik Warszawa II liga
1995/96 (w) Górnik Konin II liga
1996/97 (j) Polonia ŚwidnicaIII liga
1996/97 (w) Stal Rzeszów III liga
1997/98 (j) Pogoń Szczecin I liga
1997/98 Stomil Olsztyn I liga
1998/99 Stomil Olsztyn I liga
1998/99 (w) Warmia/Stomil II Olsztyn III liga
1999/00 (j) Lechia Gdańsk II liga
1999/00 (w) Korona Kielce II liga
2000/01 (j) Tłoki Gorzyce II liga
2001/02 (j) Zagłębie Sosnowiec II liga
2001/02 (w) Jagiellonia Białystok II liga
2002/03 Pelikan Łowicz III liga
2003/04 (j) KSZO Ostrowiec Świętokrzyski II liga
2003/04 Pogoń Zduńska Wola III liga
2003/04 (w) Włókniarz Pabianice IV liga
2004/05 Pelikan Łowicz III liga
2005 Gøtu Ítróttarfelag I liga i Puchar Wysp Owczych
2005/06 (w) KS Paradyż
2006/07 Polonia New York SC USA
2007/08 Polonia New York SC USA
2008/09 (j) Juventur Wałbrzych A klasa
2009/10 (j) Orzeł Lubawka Kl. Okręgowa
Mimo, że jesienią zaprzestał dojazdów na mecze Lubawki, ale sam fakt, że 40-latek gra jeszcze w piłkę i to na przyzwoitym poziomie budzi szacunek. Ale Zagłębiacy to typowi "evergreens" bo wystarczy wspomnień 44-letniego Tomasza Resela z Juventuru, nie wspominając o 50-letnim grającym trenerze Włókniarza Mirsk Wiesławie Sapińskim
poniedziałek, 28 grudnia 2009
Wojna nerwów czyli karny
Wyświechtane powiedzenie o popularnym "wapnie", "jedenastce" czyli rzucie karnym. Bramkarz teoretycznie nie ma szans, ale gdy mu się uda obronić karnego staje się automatycznie bohaterem. Wielokrotnie obrona rzutów karnych wypromowała niezbyt utalentowanych bramkarzy, no bo np. kto dziś pamięta Argentyńczyka z mundialu w Italii AD 1990 o nazwisku Sergio Javier GOYCOCHEA? Obok Maradony i Caniggi był bohaterem przeciętniutkiej wówczas ekipy, która doczłapala się do finału, gdzie przegrała po karnym z Niemcami. Sam Goycochea w całej swojej reprezentacyjnej karierze obronił bodaj 10 karnych, ale w klubie nie szło mu tak dobrze i pozostał w pamięci jedynie argentyńskich kibiców.
Wojna nerwów dotyczy głownie wykonawcy rzutu karnego. W grudniu, nie tylko mnie, musiał zaimponować Frank LAMPARD, który w derby Londynu musiał trzykrotnie wykonywać a ściślej - powtarzać jedenastkę. I co lepsze ani razu się nie pomylił!! W meczu padł wynik 1:1.
Takiego szczęścia równo dekadę temu nie miał argentyński napastnik Martin "El Loco" /czyli szalony/ PALERMO, który miał 3 szanse podczas potyczki Argentyny z Kolumbią w Copa América 1999. Mecz wygrała Kolumbia 3:0 a dwa ostatnie gole padły w ostatnich 11 minutach po feralnych 3 pudłach Palermo...