Kilka
minut przed godziną 20 w niedzielę 19 czerwca sędzia zakończył mecz grupy IV B
klasy pomiędzy rezerwami Zamka Kamieniec Ząbkowicki a Ślężą Ciepłowody. Był to
ostatni gwizdek w sezonie 2021/22 na boiskach z udział drużyn podokręgu
wałbrzyskiego. Po raz pierwszy rejon nie miał swojego reprezentanta nawet w
trzeciej, więc najwyżej sklasyfikowane zespoły to czwartoligowcy. Oto krótki
przegląd co się działo w ligach z udziałem zespołów z podokręgu Wałbrzych.
[źródło tabel: www.90minut.pl, strzelcy – www.laczynaspilka.pl].
CZWARTA LIGA – ZACHÓD

Szósty
rok z rzędu dolnośląska 4.liga rywalizowała w dwóch grupach. Przez 4 lata
rodzynkiem na zachodzie ze wschodniej części województwa był AKS Strzegom, a po roku
nieobecności po raz kolejny los przydzielił do rywalizacji z ekipami z
podokręgów legnickiego i jeleniogórskiego przedstawiciela z podokręgu
Wałbrzych. Granit Roztoka jeszcze 5 lat temu rywalizował w Łażanach, Mrowinach
czy Jaroszowie w A klasie. Po zajęciu drugiej lokaty w wałbrzyskiej okręgówce
latem 2021 Roztoka witała się z 4.ligą. Zespół Kamila Ordy nie przeprowadził
wielkich transferów, na pewno na uwagę zasługuje sprowadzenie z Gromu Witków
Jakuba Smutka, ale nie on był głównym bohaterem roztoczan, którzy stali się jesienią
prawdziwą rewelacją rozgrywek – na zimową przerwę Granit wybierał się będąc na
3.miejscu z taką samą ilością punktów co lider Mewa Kunice i drugi Chrobry II
Głogów. Co więcej beniaminek z Roztoki legitymował się najmniejszą ilością
porażek (dwie). Na pewno tonowano w klubie nastroje o ewentualnym awansie. Zimą
pożegnano Michała Krynickiego, utalentowanego napastnika z Bogaczowic, który
brutalnie został zweryfikowany na tym szczeblu. Zimą po stronie nabytków można
zauważyć 2 nazwiska z … outsiderów wałbrzyskiej okręgówki: Cypriana
Polonieskiego (Pogoń Pieszyce, wcześniej m.in. junior Górnika Wałbrzych) i
Mateusza Wirchniańskiego (Venus Nowice). Wiosna w wykonaniu Granitu była już o
wiele gorsza – w 14 meczach przytrafiło się 5 porażek, zespół zdobył 21 punktów
i w tabeli za 2022 rok w gr. zachodniej zajął 6.miejsce ze stratą aż 19 punktów
do najlepszego wiosną Apisu Jędrzychowice (40 pkt w 14 meczach tylko 1 remis
przy 13 wygranych!). Mimo wszystko piąte miejsce na mecie sezonu należy uznać
za sukces. Trzech zawodników zdobyło ponad 10 bramek (13 – Przemysław Grosiak,
11- Damian Danaj, 10- Jakub Smutek), a mimo to można mieć uwagi do
skuteczności, bowiem spośród zespołów, które się utrzymały w lidze tylko Górnik
Złotoryja zdobył mniej bramek od roztoczan. W najbliższym sezonie podokręg
Wałbrzych w grupie zachodniej 4.ligi będą reprezentować dwie drużyny – obok
Granitu Roztoka wraca AKS Strzegom.
CZWARTA LIGA –WSCHÓD
Najlepsi
strzelcy: 27- Grzegorz Rajter (Polonia Trzebnica), 25- Łukasz Szczepaniak
(Słowianin Wolibórz), 21- Marcin Orłowski (Lechia Dzierżoniów)
Największa
niespodzianka: Lechia Dzierżoniów – Bielawianka (0:1 w 22.kolejce)
Największe
rozczarowanie: 10.miejsce AKS Strzegom
6
lat grupy wschodniej 4.ligi to najpierw dominacja zespołów z obecnego podokręgu
wrocławskiego, gdy dwukrotnie grupę wygrała Foto-Higiena Gać, a potem Śląsk II
Wrocław. Następnie był triumf Polonii-Stali Świdnica, a rok temu Lechii
Dzierżoniów. Co więcej, nie tylko całe podium (Lechia, AKS, Bielawianka), ale w
TOP6 znalazły się aż 4 zespoły z podokręgu wałbrzyskiego (6.miejsce Piasta Nowa
Ruda). W Dzierżoniowie po przegranych barażach o 3.ligę z Karkonoszami Jelenia
Góra nie załamano rąk tylko dokonano kolejnych wzmocnień – latem byli to Michał
Ciarkowski (Sokół Kleczew), Kamil Juraszek (Chrobry Głogów), Adrian Szady i
Mateusz Jaros (Stal Brzeg), a zimą Jan Rytko i Kamil Sadowski (AKS Strzegom).
Każde z tych nazwisk to pewniak to gry w każdym zespole tej ligi. Na efekty nie
trzeba było długo czekać. Zespół Pawła Sibika zaliczył pod względem liczb
kosmiczny wręcz sezon – 21 kolejnych zwycięstw! Pierwsza strata nastąpiła w
22.kolejce w derbowym meczu z Bielawianką 0:1, a później do końca sezonu 7
wygranych i 1 porażka. Co ciekawe również bielawianie przerwali sezon wcześniej
(2020/21) rekordową serię kolejnych wygranych dzierżoniowian po 17 kolejnych
kompletach punktów. Lechia w sezonie 2021/22 nie miała sobie równych w lidze i
przystępowała do decydujących baraży w roli faworyta. W międzyczasie zdobyła PP
na szczeblu DZPN pokonując w finale faworyzowaną Ślęzę Wrocław (3.liga). W
barażach tymczasem lechiści nie zdobyli bramki w żadnym z obu spotkań (0:0 w
Pieszycach i 0:1 w Głogowie) z rezerwami Chrobrego. W rewanżu przez praktycznie
cały mecz (wykluczenie dla obrońcy Chrobrego II w 2.minucie) w przewadze nie
potrafili znaleźć sposobu na pokonanie młodego goalkeepera rywali. Mocnym
punktem był Marcin Orłowski (21 goli), który powoli sposobi się do roli
trenera, 15 bramek strzelił Brazylijczyk Elton, a 12 Bartosz Rzepski. Biorąc
pod uwagę ambicje w Dzierżoniowie, gdzie remontuje się stadion, gdy uda się
utrzymać kadrę, to również trzeba uważać zespół Pawła Sibika jako faworyta w
najbliższym sezonie.
Podobnie
jak sezon wcześniej podium należał do drużyn wałbrzyskich, co więcej w TOP6
znalazło się 5 ekip przedzielonych Polonią Trzebnica (rok wcześniej na
5.miejscu). Trzebniczanie to przede wszystkim król strzelców Grzegorz Rajter z
27 bramkami, który wyprzedził Łukasza Szczepaniaka z Słowianina Wolibórz.
Beniaminek spod Nowej Rudy finiszował na drugiej pozycji. Prowadzeni przez
 |
Dwaj byli koledzy z czasów gry w Górniku Wałbrzych i AKS Strzegom - od lewej Mateusz Krzymiński (Słowianin Wolibórz) i Kamil Sadowski (Lechia Dzierżoniów). [foto: facebook Lechia Dzierżoniów] |
Adama Łydkowskiego, znanego ongiś bramkarza Piasta, skompletowali praktycznie
nową jedenastkę przed sezonem, gdzie niekwestionowaną gwiazdą numer 1 był
wspomniany Szczepaniak. Były pierwszoligowiec mający za sobą grę w Głogowie czy
Niepołomicach został nawet asystentem trenera. Ściągnięcie najlepszych graczy
Nysy Kłodzko, a także kilku zawodników z Bielawy, Ząbkowic Śląskich, czy
znanego z gry w Górniku Wałbrzych, czy Foto-Higienie Gać Mateusza Krzymińskiego
uzupełnionych solidnymi obcokrajowcami dało naprawdę ciekawą mieszankę. Jednym
z nielicznych niezadowolonych zawodników Słowianina z pewnością jest Seweryn
Sarkowicz – król strzelców klasy okręgowej sezonu 2020/21 z 38 bramkami. Nękany
urazami zaliczył zaledwie 1 występ w pełnym wymiarze czasowym i 5 goli na pewno
nie jest rezultatem satysfakcjonującym samego zawodnika jak i kibiców z
Woliborza.
Beniaminek
wyprzedził o punkt spadkowicza z 3.ligi ze Świdnicy. Trener Grzegorz Borowy
przed sezonem stanął przed dylematem znanym dla szkoleniowców spadkowicza – jak
uzupełnić braki kadrowe po odejściu armii zaciężnej. W Świdnicy postawiono na
szerokie otwarcie na młodzież, ale wciąż najwięcej zależało od zawodników, którzy
grają od kilku lat dla Polonii-Stali. Najbardziej efektownym zawodnikiem był
Szymon Tragarz, który wielokrotnie udowadniał, że jest czołowym zawodnikiem
całej ligi. 12 bramek pomocnika to solidne osiągnięcie i latem można się
spodziewać propozycji z lepszych drużyn. Odżył Wojciech Szuba, którego
wizytówką ponownie stały się stałe fragmenty gry i strzały z dystansu (10
goli). Biorąc pod uwagę wręcz plagę kontuzji i przymusowe sięganie po świdnicką
młodzież trzecie miejsce to prawdziwy sukces trenera Borowego, którego na
boisku można było oglądać w … klasie okręgowej w barwach Karoliny Jaworzyna
Śląska.
Orzeł
Ząbkowice Śląskie w ciągu roku zanotował skok z 11 na 4.miejsce. Trener Rafał
Markowski nie tak dawno osiągał sukcesy w Świdnicy (awans do 3.ligi),a w Orle
udowodnił, że jest jednym z lepszych szkoleniowców w podokręgu wałbrzyskim.
Sama młodzież nie osiągnęła by dobrego rezultatu, gdyby nie solidni zawodnicy w
osobach Michała Łaskiego, Łukasza Maciejewskiego, Marcina Buryło, Igora Wargina
czy Dawida Kuriaty, którzy udowodnili, że na tym szczeblu potrafią sobie
znakomicie radzić.
Szóste
miejsce Bielawianki może tylko w teorii rozczarować (w ub.sezonie miejsce 3).
Zbigniew Soczewski musiał latem praktycznie budować nowy zespół, gdy z Bielawy
wyjechało 7 podstawowych zawodników z supersnajperem Patrykiem Drożyńskim (król
strzelców 4.ligi) na czele. Pierwsza wygrana dopiero w 5.kolejce, jesienią w 8
domowych meczach zaledwie 4 punkty. Wiosna wyglądała już nieco lepiej i
Bielawianka przesunęła się z 10 na 6.miejsce. Aż 15 bramek strzelili
Brazylijczycy (8- Italo Rocha de Oliveira, 7- Marcos Pauli Baumgarten).
10.miejsce
AKS Strzegom to największe rozczarowanie sezonu. Strzegomianie od czasu
podziału rywalizacji w 4.lidze na grupy zajmowali następujące miejsca:
2016/17
– 4.miejsce
2017/18
– 2.miejsce
2018/19
– 1.miejsce
2019/20
– 2.miejsce
2020/21
– 2.miejsce.
Przed
sezonem drużynę Roberta Bubnowicza opuścili bracia Wasilewscy (KS Legnickie
Pole), ale nie byli oni kluczowymi graczami. Początek sezonu był prawdziwym
szokiem – po 7 kolejkach AKS miał bilans 3 remisów i 4 porażek! Do końca rundy
udało się wygrać 4 spotkania i opuścić strefę spadkową. Zimą do lidera
przenieśli się Rytko z Sadowskim, ale w ich miejsce wypożyczono 3 graczy z
trzecioligowych Karkonoszy Jelenia Góra, przyszedł Ukrainiec Rudakov,
uzupełnieniem był 37-letni Traczykowski z Victorii Świebodzic. Mimo lepszej gry
wiosną strzegomianie sezon zakończyli na 10.miejscu. Najskuteczniejszym
zawodnikiem był Roland Emeka (10 goli), a później Adrian Zieliński (8). Widać,
że formuła Roberta Bubnowicza zastosowana w Strzegomiu już się wyczerpała. Po
sezonie pożegnano się ze szkoleniowcem i jego grającym asystentem Marcinem
Morawskim (4 gole), a nowe porządki będzie wprowadzał Przemysław Malczyk.
Malczyk
pracował ostatnio w Nowej Rudzie. Piast, który w ub.sezonie zaprezentował się
obiecująco (6.miejsce), w bieżącym do ostatniej kolejki musiał walczyć o ligowy
byt. Stało się to przez … trzecioligowców. W myśl regulaminu rozgrywek DZPN, w
przypadku gdy z 3.ligi spadną trzy zespoły wówczas IV ligę opuszczą drużyny z
12. miejsca obydwóch
grup 4.ligi. Ostatnim bezpiecznym miejscem było 11, które Piast zapewnił sobie
dopiero w ostatniej kolejce. Mocnym punktem okazał się 40-letni już Damian
Jaroszewski, który wybronił kilka meczów noworudzianom. 13 goli strzelił
Mateusz Poświstajło, ale więcej oczekiwano od Bartosza Chabrowskiego (5 goli).
Chimeryczną postawę prezentowali Brazylijczycy, od których lepiej radzili sobie
wiosną Ukraińcy Yevheni Belych (5 goli) i Serhii Makarenko (3 gole). Karierę
zakończył kapitan Piasta Ernest Polak. Nowym szkoleniowcem został Jacek Fojna,
który na tym szczeblu prowadził z sukcesami Górnika Wałbrzych oraz nie zdołał
utrzymać Orła Lubawka.
Najlepsi
strzelcy: 51 – Damian Chajewski (Górnik Wałbrzych), 30 – Piotr Satanowski
(Skałki Stolec), 23 – Marcin Gerlach (Zamek Kamieniec Ząbkowicki)
Największa
niespodzianka: Górnik Wałbrzych – Venus Nowice 1:1 (14.kolejka)
Największe
rozczarowanie: wycofanie się z rozgrywek Venus Nowice
Przed
sezonem w gronie faworytów wymieniano Górnika Wałbrzych i ten nie zawiódł.
Mimo, że rywale zbliżali się na bliską odległość, to bezapelacyjnie podopieczni
Marcina Domagały potrafili się z nimi rozprawić. Awans do 4.ligi przypada dwóm
zespołom, a tym drugim do pary wałbrzyszan liczono na któregoś ze spadkowiczów
lub na Zjednoczonych Żarów. Wszystkich pogodziły Skałki Stolec. Drużyna
prowadzona przez Piotra Kupca osiągnęła historyczny sukces, ale nie ma w tym
przypadku. Przed sezonem do Skałek dołączyło kilku zawodników z czwartoligową
przeszłością w Unii Bardo i Orle Ząbkowice Śląskie, szeroka kadra pozwoliła na
manewry nazwiskami w I zespole oraz zapewnienie frekwencji na meczach rezerw w
B klasie. Równolegle inwestowano w infrastrukturę i w Stolcu, jedynym obiekcie
w podokręgu, rozgrywano regularnie mecze przy sztucznym świetle. Gwiazdą
zespołu był skuteczny Piotr Satanowski, doświadczeni Piotr Wiśniewski, Damian
Stanny, bramkarz Paweł Kot. W Wałbrzychu na pewno zapamiętano Kacpra Dominika,
którego rzuty rożne przyczyniły się do porażki lidera w Stolcu. Z kolei w
Skałkach chcą zapomnieć o wiosennym domowym meczu z Nysą, gdzie kłodzczanie
rozjechali gospodarzy 6:1.
Trzecie
miejsce w klasie okręgowej przypadło Zamkowi z Kamieńca Ząbkowickiego, gdzie
kontynuowana jest dobra praca trenera Grzegorza Czachora. Siła ofensywna była
oparta na trójce Marcin Gerlach (23 gole), Tomasz Robak (15), Krystian Burczak
(10). W defensywie pewniakiem był Marcin Kolasa. Zamek za wyjątkiem rywalizacji
z Górnikiem z drużynami z czołówki zanotował korzystny bilans dwumeczów.
Czwarte miejsce LKS Bystrzyca Górna można oceniać w kategorii małego
rozczarowania. Spadkowicz do sezonu przystąpił praktycznie w niezmienionym
składzie, zespół Jerzego Żądło zbudował prawdziwą twierdzę w Bystrzycy Górnej,
bo tylko 4 zespołom udało się nie przegrać na boisku LKS, a wałbrzyskiego
Górnikowi jako jedynemu udało się wygrać. Gorzej wiodło się na wyjazdach.
Wiosną nie pomogło przyjście nestora ligi, a zarazem najgłośniejszego nazwiska
tej klasy rozgrywkowej Jarosława Lato. Zjednoczeni Żarów jesień zakończyli na
drugim miejscu i byli jedyną ekipą, która ograła Górnika (3:0). Wiosną żarowianie
zaczęli gubić punkty na boiskach teoretycznie słabszych drużyn (Wojbórz,
Świebodzice, Pieszyce), jedynie w Kłodzku Zjednoczeni wygrali. Na uwagę
zasługuje ofensywny duet skrzydłowych: Ukrainiec Roman Khvostenko (18 bramek) i
Damian Uszczyk (17). Podobnie jak w przypadku Zamku, czy LKS nie zawsze wszyscy
zawodnicy byli do dyspozycji trenera Adama Ciupińskiego. W środku tabeli
uplasowało się trio z Kotliny Kłodzkiej. Krzysztof Konowalczyk opanował kryzys
w Nysie po spadku i odejściu najlepszych zawodników, głównie do Słowianina
Wolibórz. Wiosną tylko Górnik i Zamek lepiej punktowały w lidze. Na pewno nie
bez znaczenia było sprowadzenie zimą ogranych na tym szczeblu zawodników
(Ziarko, Grudzień, Tracz). Włókniarz Kudowa Zdrój to najbardziej międzynarodowa
drużyna ligi – w bramce Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem, w obronie ograny
w Jedlinie Zdroju i Nowej Rudy Czech, a później Brazylijczycy. Piłkarze z kraju
kawy czarowali, często decydowali o korzystnym wyniku, a i tak
najskuteczniejszym snajperem został Paweł Matecki (12 goli), a szybkością i
dryblingiem imponował Paweł Myrdacz w taki sposób, że tak jak w Wałbrzychu w
ostatniej kolejce, część obserwatorów widziała w nim zawodnika z Ameryki
Południowej. Polonia Bystrzyca Kłodzka w roli beniaminka zakończyła w połowie
stawki. Najwięcej pochwał zbierał Kamil Dymek (8 goli, etatowy wykonawca
stałych fragmentów gry), Bartosz Wojtyła (14 bramek), Brazylijczyk Leonardo
Siqueira (12). Warto przyglądać się 18-letniemu Jakubowi Mulskiemu, który już
był na testach w Górniku Zabrze, a w okręgówce pokazał się z niezłej strony
wśród seniorów i zdobył 3 gole. Polonia posiadała największą liczbę zawodników,
którzy wpisali się na listę strzelców – 17 (nie licząc strzelców samobójczych
bramek rywali)
Idealnie
równy bilans osiągnęła Karolina Jaworzyna Śląska – po 10 zwycięstw, remisów i
porażek oraz bramki 47:47. Przed sezonem Karolina przejęła sekcję piłkarską
Darboru Bolesławice i głównie piłkarze z drużyny Marcina Miśkiewicza tworzyli
zespół. Sporo młodzieży debiutowało, ale z drugiej strony najskuteczniejszym
został były król strzelców okręgówki Grzegorz Ignatowicz (7 trafień) z rocznika
1982. Dużym minusem sezonu jest fakt, że futboliści z Jaworzyny Śląskiej są
jedynymi, którzy przegrali z Venus Nowice.
Kryształ
Stronie Śląskie to zwycięzca klasyfikacji PRO JUNIOR SYSTEM w wałbrzyskiej
Saller Klasie Okręgowej. Trener Paweł Adamczyk nie bał się stawiać na młodzież.
Najcenniejszym wynikiem stronian było ogranie Skałek aż 4:0
Victoria
Świebodzice po sezonie żegna się z trenerem Danielem Ganderą, który należał do
grupy grających szkoleniowców (Konowalczyk, Gorząd, Lato, Kupiec). Im dłużej
trwał sezon tym było gorzej. Zimą wycofano z rozgrywek B klasy rezerwy
Victorii, coraz gorzej było z frekwencją a apogeum nastąpiło w ostatnim meczu w
Bystrzycy Górnej, gdzie LKS rozniósł świebodziczan 11:0, a wśród przyjezdnych
mocno głębokie rezerwy plus kilku debiutantów. MKS Szczawno Zdrój wrócił do
klasy okręgowej po dwuletniej przerwie. Beniaminek rozpoczął sezon z przytupem
od 6 kolejnych zwycięstw! Później było nieco gorzej, piłkarze Rafała Siczka
boleśnie przegrali w Kamieńcu Ząbkowickim (1:6) i Wojborzu (1:4) i ostatecznie
przezimowali na ósmym miejscu. Wiosną Mineralni grali o wiele gorzej ponosząc
aż 9 porażek w 14 kolejkach. Obrona dopuściła w 2022 roku do utraty aż 45
bramek – najwięcej w lidze. Ostatnie zwycięstwo MKS odniósł pod koniec kwietnia
(2:1 z Gromem), a później było 6 porażek i remis w ostatniej kolejce ze
zdegradowanym ATS.
Dobrze
przepracowana zima i ambitna gra wiosną dały utrzymanie niedawnemu
czwartoligowcowi z Pieszyc. Drużyna braci Gorządów jesienią wyprzedzali w
tabeli jedynie Venus. Wiosną zdecydowanie uszczelniono defensywę, w tabeli
wiosny Pogoń zajęła 9.miejsce, a finalnie trzynaste, które na skutek braku
spadkowiczów z 4.ligi do klasy okręgowej dało utrzymanie.
Beniaminek
ATS Wojbórz już przed sezonem typowany był jako główny kandydat do spadku i jak
życie pokazało nie było pomyłki. Rzuty karne Macieja Wnenta, wolne Marcina
Wacławika to zdecydowanie za mało. 85 goli straconych goli nie wystawia
najlepszego świadectwa. Gdy ATS oddał walkowerem ostatni domowy mecz ligowy z
Zamkiem spodziewano się kolejnego w ostatniej kolejce w Szczawnie Zdroju, ale
piłkarze z Wojborza honorowo się pożegnali z ligą remisując 3:3.
Grom
Witków jesienią punktował lepiej jedynie od Pogoni Pieszyc i Venus Nowice,
wiosną lepiej od ATS, ale okazało się to za mało na tę klasę rozgrywkową. Zimą
namówiono do współpracy trenera Jacka Fojnę, ale nie poszły za tym wzmocnienia
kadry i skończyło się bolesnym spadkiem. Fojna, mimo nabycia niechlubnej
degradacji do trenerskiego CV, przeniósł się do Piasta Nowa Ruda, a Grom musi
odbudować się w A klasie. W Nowicach jesienią zaledwie w 3 meczach Venus nie
poniosła porażki – oprócz wygranej z Karoliną, sensacyjne remisy w Wałbrzychu i
Szczawnie Zdroju. Kto wie czy latem znajdą się chętni do gry od szczebla B
klasy.
A KLASA
GRUPA 1
Najlepsi
strzelcy: 44- Patrick Rangel Mendes
(Włókniarz Głuszyca), 33- Bartosz Ogrodnik (Iskra Witków Śląski), 28-
Radosław Łatka (Iskra Witków Śląski), Konrad Zwolenik (Zdrój Jedlina Zdrój).
Największa
niespodzianka: Górnik Boguszów-Gorce na własnym boisku – 1 porażka (1:2 z
Błękitnymi Owiesno), jedyny zespół, który nie przegrał z Górnikiem Nowe Miasto
(0:0, 2:2)
Największe
rozczarowanie: spadek Unii Bogaczowice.
Sezon
w wałbrzyskiej grupie A klasy to rywalizacja dwóch zespołów, które grą i
wynikami nie pasowały do tego towarzystwa. Wydawało się, że o awansie
zadecydują wydarzenia pomiędzy 15:00 a 15:05 2 kwietnia 2022 roku. Wówczas przy
Ratuszowej Górnik Nowe Miasto podejmował liderującego lepszym bilansem
bramkowym Zdrój Jedlina Zdrój. Podopieczni Wojciecha Błażyńskiego w ciągu
pierwszych 5 minut aż trzykrotnie pokonali bramkarza Łukasza Guta! Zdrój mimo,
że do przerwy zdobył 2 gole, ostatnie 20 minut grał z przewagą zawodnika nie
zdołał zremisować i stracił bezpowrotnie przodownictwo w tabeli. Nerwowo było w
Jedlinie do przedostatniej kolejki, do czasu, gdy nie nadeszły znakomite wieści
z … Nowej Rudy. Gdy okazało się, że tamtejszy Piast utrzymał się i nikt nie
będzie spadał do klasy okręgowej, to w sezonie 2022/23 grono drużyn okręgówki
uzupełnione będzie nie tylko przez mistrzów grup A klas, ale najlepszych
wicemistrzów, a jedlinianie posiadali imponujący bilans. Dla podkreślenia
skuteczności niech świadczy blisko 160 goli zdobytych i aż 8 zawodników z
dwucyfrową liczbą bramek.
 |
Najskuteczniejszy obcokrajowiec w podokręgu Wałbrzych Brazylijczyk Patrick Rangel Mendes (Włókniarz Głuszyca). [foto: Bartłomiej Nowak/walbrzyszek.com] |
W
Głuszycy po udanym ubiegłym sezonie postanowiono kontynuować eksperyment w
rytmie samby co zaowocowało koroną króla strzelców dla Patricka Rangela
Mendesa. W Walimiu wciąż mogliśmy oglądać nieśmiertelnego Roberta „Jugola”
Rzeczyckiego i odnalazł się Kamil Śmiałowski (5 goli) mający za sobą grę w
drugoligowym Górniku Wałbrzych. Beniaminek z Witkowa Śląskiego 2/3 dorobku
bramkowego zawdzięcza niezwykle skutecznemu duetowi Bartosz Ogrodnik – Radosław
Łatka.
Niezwykle
emocjonująca była walka o utrzymanie – przed ostatnią serią spotkań nie było
wiadomo kto spadnie, a kto zostanie w A klasie. Ostatecznie mimo dotkliwych porażek utrzymały
się Sudety Dziećmorowice, Błękitni Owiesno i wałbrzyskie Zagłębie. Najbliższy
sezon w B klasie spędzą Zieloni Mrowiny i Unia Bogaczowice, co w drugim
przypadku stanowi niespodziankę. W trakcie sezonu barwy zespołu z Bogaczowic
reprezentowały głośne w regionie nazwiska Piotra Kałonia (14 goli), Adriana
Mrowca (3 gole), Oskara Winiarskiego, zimą doszli byli juniorzy Górnika
Wałbrzych – Kamil Reczulski, Mateusz Biskup (3 bramki, a jesienią grał w
okręgówce w Górniku), Mateusz Drążek, wrócił z Roztoki Michał Krynicki (zaledwie
jedna bramka wiosną).
A KLASA GRUPA 2 Najlepsi
strzelcy: 26- Krzysztof Goździejewski (Cukrownik Pszenno), 22- Karol Bohajczuk
(Piławianka Piława Górna), Mateusz Poziemski (Kłos Lutomia) Największa
niespodzianka: 25.kolejka LKS Zryw Gola Świdnicka – Cukrownik Pszenno 4:2 (1:2)
– goście dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale to miejscowi schodzili w glorii
zwycięzców. Konsekwencją porażki drużyny Jacka Filipczaka było powiększenie
straty z punktu do 4 do Piławianki, co oznaczało w praktyce
pogrzebanie szans
na wygranie rywalizacji. Największe
rozczarowanie: postawa Boxmetu na wyjeździe (1 punkt)
Podobnie
jak w grupie wałbrzyskiej, tak w świdnickiej grupie A klasy sprawa walki o
awans toczyła się pomiędzy dwoma drużynami. Piławianka prowadzona przez
doskonale znanego w Wałbrzychu, Świdnicy czy Jaworzynie Śląskiej Tomasza
Idziaka rozpoczęła od 6 kolejnych zwycięstw, a najcenniejsze było to pierwsze –
na boisku w Pszennie 4:3 (3:1). Gdy już świętowano mistrzostwo jesieni kubeł
zimnej wody wylali właśnie piłkarze Cukrownika. W rozegranej awansem 16.kolejce
w Piławie Górnej spadkowicz z okręgówki wygrał 3:2 (1:0) i przewaga przed
rewanżami piławian wynosiła 3 punkty. Wiosną Piławianka przegrała tylko jeden
mecz, ale za to w jakich rozmiarach. Okupujące dolne rejony tabeli rezerwy
Lechii Dzierżoniów zmiotły lidera w stosunku 6:0 po golach Ciarkowskiego 2,
Zatwarnickiego, Eltona, Orłowskiego i Aldeira, a oprócz Paweł Sibik skorzystał
jeszcze z Juraszka, Jarosa, Łazarowicza, Chrapka, Rzepskiego i innych graczy I
zespołu. Nie przeszkodziło to w ostatecznym rozrachunku w osiągnięciu pierwszej
lokaty, mimo, że na własnym boisku Piławianka nie potrafiła ograć żadnego z 4
czołowych zespołów. Wiosną Cukrownik przegrał z kolei dwa mecze i do lidera
zabrakło mu 5 punktów. Na pochwałę zasługuje wiosenna postawa LKS Marcinowice –
po jesieni dalekie 10.miejsce, wiosną w 14 meczach 10 zwycięstw i 2 remisy,
lepiej punktowa tylko Piławianka. Nie bez znaczenia było wzmocnienie trójką zawodników
zza wschodniej granicy (Strilets, Konovalov, Kopytsyn) oraz skuteczność Michała
Matuszaka (21 goli). Ostatecznie zespół z Marcinowic przesunął się na niezłą
piątą lokatę. Ciekawostką jest fakt, że największe w gr.II zwycięstwo odniósł
przedostatni zespół z Roztocznika, który w 7.kolejce rozgromił Boxmet Piskorzów
14:1 (5:0), a 5 goli zanotował Maksymilian Palej.
A KLASA GRUPA 3 Najlepsi
strzelcy: 48- Łukasz Gargała (Iskra
Jaszkowa Dolna), 45- Krzysztof Wiśniewski (KS Polanica Zdrój), 37- Grzegorz Jankowski
(Sparta Ziębice)
Największa
niespodzianka: wiosenne zrywy Sudetów Międzylesie (jesienią 7 punktów, wiosną
22), LKS Bierkowice (jesienią 3 punkty po 3 remisach, wiosną 20 punktów)
Największe
rozczarowanie: wiosna bez Krzysztofa Wiśniewskiego
Pierwszym
liderem w sezonie została Iskra Jaszkowa Dolna, która na przywitanie rozgrywek
odniosła najwyższe zwycięstwo w sezonie (12:0 nad Cisem Brzeźnica). Prowadzenie
utraciła po 4.kolejce, gdy rywale wykorzystali remis z Trojanem Lądek Zdrój. Przodownictwo
w wyścigu o okręgówkę w grupie kłodzkiej objął KS Polanica Zdrój z niesamowicie
skutecznym Krzysztofem Wiśniewskim. Piłkarze z uzdrowiska po 8 kolejkach
legitymowali się kompletem zwycięstw i przewagą 4 oczek nad Iskrą. W połowie
października przyszedł domowy remis z Unią Złoty Stok (1:1),a tydzień później
porażka w Tłumaczowie (3:4), co oznaczało, że na fotel lidera wskoczyła Iskra,
która nie oddała przodownictwa do końca sezonu. Jedyną porażkę poniosła w
Złotym Stoku, a tak skutecznego trio (104 bramki!) mogą pozazdrościć chyba
wszystkie zespoły, nie tylko w podokręgu wałbrzyskim (48 goli - Łukasz Gargała,
32-Kamil Dawiec, 24-Jarosław Drobek).
O
popularnym Wiśni z Polanicy Zdrój zrobiło się głośno w całym kraju, gdy był w
absolutnej czołówce najskuteczniejszych ligowców. Niestety, konflikt z
działaczami spowodował, że A-klasowe granie w sezonie 2021/22 zakończył w marcu
po 18.kolejce kompletując i tak pokaźną liczbę trafień – 45. Tylko w 4 meczach
nie potrafił pokonać bramkarzy rywali, pięciokrotnie zdobywał po 5 goli w
jednym meczu, raz 4, dwukrotnie 3. Bez niego KS wiosną mizernie wyglądał
zwłaszcza na własnym obiekcie, gdzie zaledwie raz wygrał.
Rycerzami
wiosny okazali się piłkarze Trojana Lądek Zdrój. Jesienią 8.miejsce i strata 18
punktów do lidera, wiosną 13 wygranych w 14 meczach (porażka jedynie na boisku
w Jaszkowej Dolnej 1:5), lider tabeli wiosny i ostatecznie trzecie miejsce w
lidze. Nie byłoby to możliwe bez rodziny Poświstajło – Marcin strzelił 26 goli,
Michał 25.
Na
uwagę zasługuje również wiosenna postawa jesiennych outsiderów z Międzylesia i
Bierkowic. LKS na pierwsze w sezonie zwycięstwo odniesione na boisku czekał aż
do 3 kwietnia (2:0 z Cisem) i mimo ambitnej postawy zabrakło dwóch punktów do
utrzymania. Może gdyby udało się pokonać w ostatniej kolejce Pogoń w Dusznikach
Zdrój (0:1)?
Towarzyszem
niedoli stała się Czermna z Kudowy Zdrój. Jesienią w miarę bezpieczne
12.miejsce, ale wiosną komplet wyjazdowych porażek, u siebie tylko 5 punktów i
po 3 latach kończy się przygoda Czermnej z A klasą.
B KLASA GRUPA 1
Zgodnie
z regulaminem rozgrywek awans do klasy A uzyskują
mistrzowie poszczególnych grup klas B oraz w przypadku mniejszej ilości
mistrzów w celu uzupełnienia A klasy może awansować wicemistrz lub
wicemistrzowie z najwyższą średnią, obliczoną z liczby zdobytych punktów do
rozegranych meczów. Na chwilę obecną pewni promocji są mistrzowie grup, a
ostateczne rozstrzygnięcia zostaną podane przez wałbrzyski podokręg po
weryfikacji.
Najlepsi
strzelcy: 26- Piotr Markiewicz (Sokół Kostrza), 18- Przemysław Koszyka
(Podgórze Wałbrzych), 17- Paweł Krawczyk (Szczyt Boguszów), Paweł Lubczyński
(Huragan Olszany)
Największa
niespodzianka: KP MCK Mieroszów – Podgórze Wałbrzych 1:4
Największe
rozczarowanie: wycofanie się z rozgrywek Victorii II Świebodzice
Gdy
się okazało, że mieroszowian nikt nie zdoła dogonić to nastąpiło rozprężenie w
KP MCK. W 20.kolejce drużyna Krystiana Sierockiego doznała pierwszych strat w
sezonie – Filip Fonfara w 88.minucie meczu w Jaroszowie przepuścił strzał
Kamila Czapli i Unia sensacyjnie zremisowała 3:3. Tydzień później przyjechał do
Mieroszowa wicelider z Wałbrzycha i dzięki skuteczności Damiana Sysiaka (3
gole) wygrał aż 4:1. Mała ilość drużyn spowodowała, że komplet jesiennych
punktów oznaczał brak emocji wiosną. Podgórze mimo powrotu wiosną Michała i
Marcina Hertmanowiczów oraz Damiana Moczadłowskiego nie zdołało dogonić lidera,
zwłaszcza, że zdarzył się kryzys w postaci porażek z Nysą Kłaczyna i Unią
Jaroszów. Drugi pod Podgórzu ex-uczestnik rozgrywek A klasy Orzeł Witoszów
Dolny wiosną zaliczył spory zjazd za sprawą kompletu wiosennych porażkach na
wyjazdach. Oznaczało to osunięcie z 3 na 7 pozycję. Na najniższym miejscu
podium finiszował Szczyt z Boguszowa. Na pewno więcej spodziewano się po
rezerwach Granitu Roztoka, które mogły liczyć na wsparcie czwartoligowców.
Organizacyjnie skompromitowano się w Świebodzicach, gdzie zimą postanowiono
wycofać zespół rezerw.
B KLASA GRUPA 2 Najlepsi
strzelcy: 36-
Łukasz Krzeczowski (Błekitni Słotwina), 25- Paweł Wysota (Tęcza Bolesławice),
18- Mariusz Baziak (Zjednoczeni II Żarów)Największa
niespodzianka: Grom Panków – Zjednoczeni II Żarów 3:2 (1:0) w 20.kolejce –
oznaczające koniec marzeń o awansie żarowian
Po
rundzie jesiennej LKS Wiśniowa prowadziła dwoma punktami nad Zjednoczonymi II
Żarów i 11 wiosennych meczach ten stan się nie zmienił. Debet rezerw powiększył
się po porażce w Słotwinie z Błękitnymi (0:3 w 15.kolejce), ale nadzieje
wróciły po wygranej w meczu na szczycie w Wiśniowej, który miał niecodzienny
przebieg. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, a goście wyrównali po
samobójczym trafieniu Marcina Zbocha. W 81.minucie żarowianie wyszli na
prowadzenie 2:1 po drugim samobójczym golu (tym razem pechowcem okazał się
Łukasz Prześlica),a wynik na 3:1 ustalił Mateusz Kołodziej. Zjednoczeni II
zbliżyli się na 2 punkty. Tymczasem 10 dni później było praktycznie po sprawie
–rezerwy pojechały do Pankowa, gdzie przegrały z teoretycznie słabiutkim Gromem
2:3 (0:1) i przewaga urosła do 5 punktów. Na osłodę pozostaje drugie miejsce i
prymat w Żarowie, bowiem oba derbowe pojedynki z Silesią rozstrzygnęli na swoją
korzyść (7:3 jesienią i 3:2 wiosną). Silesi nie pomogły występy Brazylijczyka
Douglasa Venancio Ramosa, który strzelił łącznie 8 goli.
Padły
5 dwucyfrowe wyniki, ale tylko jeden z udziałem lidera z Wiśniowej – 11:1 z
Spartą Przełom Pastuchów, ale za to najefektowniejszy występ zaliczył Patryk
Prześlica – zdobywca 6 goli. Fatalnie wiosenne granie będą wspominać w
Łażanach, gdzie nie udało się wywalczyć nawet punkciku…
B KLASA GRUPA 3 Najlepsi
strzelcy: 27- Krzysztof Duma (Płomień Makowice), 24- Wael Mouaddeb (Gryf
Burkatów), 22- Aleksander Olejko (LKS II Bystrzyca Górna), Bartosz Sikora
(Victoria Tuszyn)Największa
niespodzianka: Victoria Tuszyn – Piast Jaźwina 3:3 w 2.kolejce – Victoria u
siebie tylko 2 mecze zremisowała, resztę wygrywając. Ten remis w pierwszym
domowym meczu miał jednak opłakane skutki, bowiem właśnie tych dwóch punktów
brakło do zajęcia 1.miejsca w lidze.
W
tej grupie zagrały drużyny, które reaktywowały się po wycofaniu się z rozgrywek
klasy okręgowej – Victoria Tuszyn i Płomień Makowice. W tych zespołach
upatrywano zwycięzcę rywalizacji w grupie 3. Wiadomo, że mocnym rywalem będą
rezerwy LKS Bystrzyca Górna, ale nikt nie spodziewał się, że wszystkich pogodzi
LKS Gilów. Drużyna Ryszarda Ciemskiego swój najlepszy okres w historii klubu
przeżywała właśnie w A klasie w latach 2017-19, gdzie grała przez 2 sezony.
Jesienią gilowianie w 10 meczach odnieśli 9 zwycięstw i ulegli u siebie
Victorii Tuszyn 1:4. Wiosną role się odwróciły, to piłkarze z Tuszyna stracili
punkty w jednym meczu (2:2 u siebie z LKS II Bystrzyca Górna). LKS Gilów wiosną
oprócz przegranej w Tuszynie (0:4) również zremisowali u siebie z rezerwami z
Bystrzycy Górnej (1:1), ale w ostatecznym rozrachunku ich wiosenne straty były
mniejsze (łącznie 5 punktów) niż jesienne debety Victorii (8 oczek).
B KLASA GRUPA 4 Najlepsi
strzelcy: 42- Kamil Olejarnik (Ślęża Ciepłowody), 25- Bogdan Dechnik (Znicz
Lubnów), 19- Mateusz Gołdyn (Przedborowianka Przedborowa)Największa
niespodzianka: Skałki II Stolec – Spartakus Byczeń 2:4 (0:2) -17.kolejka, nie
licząc porażki z niepokonaną Ślężą to jedyny mecz, które Skałki u siebie nie
wygrały. Gospodarze zagrali w optymalnym składzie, na nic zdało się szybkie
wyrównanie tuż po przerwie, Spartakus umiejętnie kontrował odnosząc tym samym
drugie wyjazdowe zwycięstwo w sezonie.
.JPG) |
Kamil Olejarnik - 42 gole w 17 występach co daje średnią 2,47 gola/mecz. [foto: Andrzej Kułaga/Zamek Kamieniec Ząbk] |
Na
Dolnym Śląsku Odra Malczyce, na Mazowszu Wisła III Płock (grupa
pięciodrużynowa), na Górnym Śląsku Fortuna Wyry, na Warmii i Mazurach Dąb
Kadyny, a Zachodniopomorskim ZPN Vineta II Wolin. Co łączy wymienione zespoły
ze Ślężą Ciepłowody? Ta elitarna szóstka na szczeblu B klasy nie straciła nawet
punktu w sezonie 2021/22!
Ostatnie
lata w Ciepłowodach do prawdziwy rollercoaster. W sezonie 2018/19 po rundzie
jesiennej wydawało się, że Ślęża włączy się do walki o awans do klasy
okręgowej. Przesłankami była tylko jedna porażka, 4 punkty straty do
liderującego Płomienia Makowice, którego dwukrotnie pokonała w trakcie rundy
(2:1 w lidze i 3:2 na wyjeździe w Pucharze Polski). Niestety, zimowe problemy
sponsora spowodowały odejście zdecydowanej większości zawodników. Efekt –
wiosną 3 remisy, 12 porażek i spadek na 9.miejsce. Sezon później przedostatnie
miejsce w covidowym sezonie zakończonym w połowie rywalizacji. W ubiegłym roku
Ślęża wystartowała już w B klasie, ale zajęła 5.miejsce, w obecnym nie miała
sobie równych. Klasą samą w sobie był Kamil Olejarnik mający za sobą grę w
4.lidze w Orle Ząbkowice Śląskie i Unii Bardo. W 7 meczach 27-latek nie
wpisywał się na listę strzelców, ale za to 6 razy w jednym meczu pokonał
bramkarza Victorii Dębowiec, 5 razy Wieży Rudnica, trzy razy trafiał
czterokrotnie w meczu. Za Ślężą uplasowały się dwie drużyny rezerw
przedstawicieli okręgówki. O sile Skałek II niech świadczy fakt, że na listę
strzelców wpisało się aż 28 zawodników! Szkoleniowiec I zespołu Skałek Piotr
Kupiec zdobył 16 bramek.
B KLASA GRUPA 5 Najlepsi
strzelcy: 24- Jakub Niemiro (Burza Dzikowiec), 18- Daniel Kruk (Sparta Stary
Waliszów), 10- Patryk Borkowski (Tom-Dar Ludwikowice) Największa niespodzianka: Zamek Trzebieszowice - Sparta Stary Waliszów 1:0 (0:0) - w 6.kolejce waliszowianie przegrali jedyny mecz w sezonie po bramce Przemysława Toczka.
Sparta
Stary Waliszów jesienią tylko raz się potknęła, a tak zaliczyła komplet
zwycięstw w pozostałych 8 spotkaniach. Czteropunktową przewagę powiększyła
wiosną do 10 kontrolując przebieg wypadków w grupie 5. Na uznanie zasługuje wiosenny
progres Zamku Gorzanów. Jesienią zero wygranych, ledwie 2 punkty, a wiosną aż 5
wygranych i 1 remis w 9 spotkaniach, co przebiło się na siódme miejsce.
Odwrotny trend zauważyć można było w Niwie, gdzie Zrzeszeni (7 punktów
jesienią) wiosną uciułały zaledwie punkcik…
Najskuteczniejszy
snajper grał w Dzikowcu - Jakub Niemiro w Płonicy (6:0) zdobył 5 goli, a
dwukrotnie zaliczył strzelecką karetę (4 gole w jednym meczu).